Pamiętaj że po wejściu na drogę przemiany serca mogą przyjść chwile ciężkie, przesladowania i naciski,
W obronie Ducha Świętego
Pamiętaj że po wejściu na drogę przemiany serca mogą przyjść chwile ciężkie, przesladowania i naciski, ludzie mogą zacząć okazywać swoją złą stronę i odpychać cię. Nawet najbliżsi. Być może jesteś już na tej drodze i doświadczasz tego. Staraj się na ile to możliwe nie przejmować się tym ale jeśli coś cię mocno dotyka uciekaj w modlitwę i kontemplację. To wszystko musisz przetrwać i przeboleć. Nie bój się płaczu, nie obawiaj się ludzi, nic ci nie grozi. Tylko trwaj w swoim postanowieniu i powściągaj swoje emocje. Nie wolno ci walczyć z ludźmi i atakować, brać odwetu na wrogach. Nie idż w tym kierunku. Jeśli ktoś ci robi krzywdę przyjmij to jako błogosławieństwo które zbliża cię do Boga. Wszystkie bóle i zło jakie ci ucznią ludzie musisz zanosić Bogu w ofierze. Pamiętaj o czystości cielesnej, właściwym odżywianiu. Jeśli uznasz za właściwe i konieczne to przejdź na post. Ćwicz się w małym. Jeśli tak będziesz trwać na drodze do królestwa serca w końcu przyjdzie czas przemiany, który też może być czasem trudnym i procesem. Musisz być doskonały w swoich postanowieniach. Radykalnie iść w powziętym kierunku i nie odwracać się. Do góry i w każdej sytuacji do góry. Pamiętaj o systematycznym zanurzeniu się w duchu, pamiętaj o kontemplacji. Czytaj Pismo Święte.
W dniu przemiany, nastąpi to w swoim czasie który musi się dopełnić, otrzymasz łaskę Ducha Świętego, spłynie ona na ciebie jak powiew świeżości. Może to również nastąpić w czasie sądu, w czasie dla ciebie trudnym kiedy dowiesz się o tym że np. masz ciężką śmiertelną (według lekarzy) chorobę. Inaczej nazywa się to dniem pana, dniem nawiedzenia, dniem grozy, dniem sądu… stając więc przed sądem możesz zostać ułaskawiony i tym samym również otrzymać łaskę Ducha Świętego. Łaska jest tą mocą która ułaskawia. Jest nią moc bożej miłości. Będzie to dla ciebie uczucie niespotykane, coś nie do pojęcia, nie do opisania coś czego nigdy przed tem nie czułeś. Wolność o jakiej nawet nie śmiałeś pomarzyć. Będziesz chodził rozpromieniony w duszy tajemnicą jaką odkryłeś i jaką zostałeś okryty. Uważaj, wtedy porzuć wszystko i poświęć się rozwojowi tego skarbu. Pamiętaj co mówił Jezus. Nie lekceważ jego nauk bo są one Prawdą i w nich znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Nie chodź po ludziach i nie chwal się przed nikim, nie wchodź w dyskusje, nie staraj się nikogo przekonywać ale idź pokaż się w kościele i podziękuj Bogu. Po czym schowaj się i dalej ćwicz się udoskonalając duszę. Pamiętaj o wybaczaniu. Wybaczaj wszystko i unikaj wszelkich pokus które mogą się w tym czasie spotęgować i zaatakować niespodziewanie z najmniej oczekiwanej strony. Pamiętaj aby uciekać się pod ochronę ducha, kryć pod łaską. Powściągaj się cały czas w sobie i ćwicz w pokorze. Pomyśl czy nie jesteś gotowy na przeprowadzenie poważnego postu. Z mocą ducha powinno to być dla ciebie łatwe. Będziesz o tym wiedział, będziesz to czuć. Przeprowadź więc jeśli uznasz że jesteś gotowy i uzdalniaj się dalej w duchu. Może jeszcze komuś nie wybaczyłeś. O kimś zapomniałeś. Może jeszcze coś w tobie siedzi. Duch Święty powstrzymuje wszelkie zło ale nagromadzone w życiu słabości mogą próbować uderzyć. Pamiętaj nie walcz z nimi ale uciekaj się do mocy ducha, w niej wszystko pokładaj i nią wszystkie pokusy przezwyciężaj. Oddaj wszystko bożemu duchowi miłości. Pamiętaj że Jezus na pustyni gdzie był sam był w dalszym ciągu kuszony do tego aby wykorzystał moc Ducha Świętego do robienia co mu się podoba. Nie daj się nabrać żadnym fałszywym podszeptom płynącym z twojego wnętrza ani kuszącego z zewnątrz. Pamiętaj że będziesz emanować tą mocą. Jedni ludzie tego nie zauważą, inni zlekceważą ale ktoś może wyczuć twój stan i chcieć cię z niego wyprowadzić albo też ktoś może być opętany duchem złym który będzie na odległość wyczuwać twój stan łaski i spróbuje cię sprowokować podstawiając ci nogę lub podjudzając do wyjścia z siebie, do tego abyś sprzeniewierzył się łasce. Musisz wytrwać, dasz radę jeśli tylko będziesz się trzymać prostej drogi. Pamiętaj że jesteś na drodze, że to jest proces i czas próby. Tak jak wcześniej doświadczałeś przykrości z powodu sprawiedliwości serca i musiałeś okazać się godny tak przy Duchu Świętym możesz liczyć z dzikimi wręcz atakami ze strony innych. I możesz spodziewać się ich od najbliższych tobie osób. Dlatego pamiętaj o tym że pod żadnym pozorem nie wolno dać ci się sprowokować do czynienia żadnego zła albo robienia głupstw. Prowokacje mogą być perfidne i złośliwe. A pokusy będą uderzać w najsłabsze miejsca twojej duszy. W sferę seksu, w rany jakie ci zadano i we wszystko co stanowiło twoją słabość w życiu. Ambicje, pasje, hobby itp. Powściągaj się w duchu i w ciele, szukaj pokory i umniejszaj się. Poświęć się rozwojowi ducha. Nie zapominaj o tym że łaskę otrzymujesz od Boga, że nie jest ona twoją zasługą lecz darem który trzeba szanować i nie sprzeniewierzyć go. Bo inaczej ten dar może zostać zabrany. Idź podziękować za swój dar, pokaż się w kościele. Mając łaskę Ducha Świętego musisz przejść podobną drogę jak w przypadku otwarcia serca ale o wiele bardziej spotęgowaną w odczuciach. A więc wspinaj się do góry ostrożnie. Odseparuj się od wszystkiego co czyni zgiełk. Teraz to już nie będzie tak trudne i wymagające jak dawniej. Wejście w stan kontemplacji stanie się po prostu tak proste jak pstryknięcie palcami. Pamiętaj aby cię nie zwiodła ta łatwość, nie odkładaj doskonalenia się w duchu na potem. Potem może być za późno. Rób to sumiennie i systematycznie. Pamiętaj że Duch Święty jest Kluczem do bramy nieba on otwiera niebo a ty wprowadzasz do niebo to co dobre lub to co złe. Nie można do nieba wprowadzać piekła. Zginiesz jeśli oddasz się niskim popędom. Dzięki mocy nieba będziesz mógł pokonać każdą pokusę. Ale nie wolno ci używać tej mocy w innym celu jak w Miłości. Duch Święty sam w sobie jest Miłością która zostaje w drodze łaski oddana przez Ojca w twoje ręce. Ojciec chce sprawdzić jak wywiążesz się z powierzonego daru. Obyś okazał się godny. Nie wolno ci wykorzystać tej mocy przeciwko nikomu bo to na zawsze pogrzebie twoją duszę. Możesz tylko czynić dobro, używać Miłości do tego do czego jest przeznaczona – pomagać ludziom w potrzebie, wyganiać złe duchy i uzdrawiać ludzi ale nie możesz z nimi walczyć i atakować, wzbudzać w sobie negatywnych emocji wobec innych. Zanim będziesz cokolwiek robić przy pomocy mocy ducha naucz się kontrolowania jej, upewnij się najpierw że jesteś dość doświadczony i opanowany. Nie spiesz się. Nie ma pośpiechu. Wycisz się i daj sobie czas. W tym celu najlepiej odseparuj się od wszystkiego, jeśli to możliwe bądź sam i kształć się tak długo ile to konieczne do pełnego uświęcenia duszy. Jeśli musisz to wyjedź w jakieś ustronne miejsce i tam szlifuj łaskę w odpowiednim kierunku. Pamiętaj aby nie dać się niczemu zwieść. Trzymaj swoje serce i myśli w ryzach. Ukryj się w mocy Miłości, schowaj się w sobie. Na końcu tej drogi znajduje się poznanie ostatecznej Prawdy – poznanie Ojca. Pełne wcielenie w siebie czyli przytwierdzenie swojej woli do woli Ojca i przez to pełne poznanie całego nieba. Na końcu tej drogi wszystko stanie się jasne, poznasz Prawdę i będziesz wyzwolony na wieki.
Pamiętaj że droga życia jest drogą śmierci. Różnica polega tylko na jakości i zachowaniu. Jeśli postępujesz ostrożnie i delikatnie, szlachetnie, to zachowujesz życie a jeśli zachowujesz się niegodziwie, lekceważysz, nie masz sumienia wtedy tracisz życie. Kiedy wchodzisz na górę pamiętaj że im wyżej jesteś tym upadek jest dotkliwszy i może skończyć się śmiercią. Jeśli upadniesz możesz się potłuc. Jeśli spadniesz z konia możesz sobie pałamać kości ale jeśli spadniesz z góry w przepaść to jak przeżyjesz taki upadek? Ale jeśli wytrwasz na samym szczycie tej góry znajduje się królestwo wieczne. Szczyt może przerażać ale nie bój się jeśli zachowujesz wszelkie zasady czystości duszy i ciała nie masz się czego obawiać.