Zwana także niewidzialną ręką rynku, co okazuje się być dostrzegalna chociaż zupełnie przemilczana.
Wtórując panu Cezaremu Mechowi http://mech.nowyekran.pl/post/68125,nawet-na-ne-wyciszona-afera wspomnę o czymś co wskazuje, że sterowanie gospodarką leży poza sferą rządowo-polityczną. A temat udaje się utrzymać „pod korcem” właśnie przez konsekwentne milczenie nawet skrajnie przeciwnych ugrupowań ze stowarzyszonymi mediami.
Kto i jak ustał kurs złotego w latach 89 – 2000, czyli do ustalenia kursu płynnego jako wymogu wejścia do UE?
Rzecz dotyczy czasów kiedy Balcerowicz co trzecie zdanie powtarzał „niewidzialna ręka rynku”, kiedy ten jak najbardziej zależy od kursu złotego co np. wpływa na rentowność kluczowo ważnej dziedziny jaką jest eksport.
Zatem czy ówczesny kurs złotego to owa „niewidzialna ręka rynku” w domyśle popyt i podaż?
USTAWA z dnia 29 sierpnia 1997 r.
o Narodowym Banku Polskim
Art. 24. 1. NBP realizuje politykę walutową ustaloną przez Radę Ministrów w
porozumieniu z Radą.
2. Zasady ustalania kursu złotego w stosunku do walut obcych ustala Rada Ministrów w
porozumieniu z Radą.
3. NBP ogłasza bieżące kursy walut obcych oraz kursy innych wartości dewizowych.
Ustawa z dnia 31 stycznia 1989 r. o Narodowym Banku Polskim.
Art. 39. 1. Zasady ustalania i stosowania podstawowego kursu złotego w stosunku do walut obcych ustala Rada Ministrów, a podstawowy kurs złotego ustala Prezes NBP, w porozumieniu z Ministrem Finansów i Ministrem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.
2. Bieżące kursy walut obcych w złotych ustala i ogłasza Prezes NBP.
* * * * *
Tak więc odbywa się to praktycznie jednoosobowo! Skąd więc medialne mydlenie oczu, że to na podstawie kursów wymiany międzybankowej itp. I skąd w takim razie oskarżanie spekulantów o zaniżanie kursu złotego? Widać jak zarysowuje się wyraźna a przemilczana możliwość sztucznego sterowania gospodarką.
Kiedy już te wstydliwie skrywane, fałszywe metody nie dadzą się zastosować, wówczas okazuje się, iż korporacje są tak potężne, że znakomicie spełniają rolę sterowników gospodarką , a przy tym już jawnie nazywa się takie sterowanie normalnym wynikiem zachowań rynku.
Ogólny wniosek jest taki, że ośrodek realnej władzy wcale nie leży w krajowej polityce tylko gdzieś dużo, dużo wyżej. Zaś głównym zadaniem tej polityki jest faktycznie tworzenie pozorów demokracji.