Bez kategorii
Like

„Reforma” oświaty

12/08/2012
502 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Już od 1 września nauka w polskich szkołach będzie odbywać się według nowych planów nauczania. Największe zmiany dotyczą nauki w szkołach ponadgimnazjalnych.

0


Tradycyjne licea ogólnokształcące, które już z samej nazwy winny wyposażać młodego człowieka w podstawy wiedzy z „ogółu przedmiotów” stracą swoją rangę.

 

Już po pierwszej klasie liceum 16-latek dokona wyboru „specjalizacji”. Jeśli uzna, że chce zdobywać humanistyczne wykształcenie, przedmioty ścisłe będzie poznawał podczas lekcji przyrody,jeśli zaś uzna, że woli przedmioty ścisłe, lekcje historii zastąpi mu „historia i społeczeństwo”. Wszystko to w trosce o „wszechstronny rozwój ucznia”. A wszechstronność ta będzie zdobywana dzięki takim blokom tematycznym jak np. „swojskość i obcość”, „kobieta, mężczyzna, rodzina” czy „śmiech i płacz”. Śmiech i płacz to i owszem, ale nad pożal się Boże reformą oświaty.

 

Wiedza to potęga.

Dotychczasowa formuła kształcenia ogólnego pozwalała zdobyć elementarną wiedzę ogólną, po to by bez względu na to, czy absolwent liceum zostanie w przyszłości fizykiem jądrowym, biologiem molekularnym czy też urzędnikiem, znał podstawy matematyki, chemii, biologii, a także historię własnej Ojczyzny.

Konieczność dokonania wyboru specjalizacji już po pierwszej klasie szkoły średniej ograniczy rozwój polskiej młodzieży. Zwłaszcza, że przedmioty uzupełniające, które właściwiej chyba określić zastępczymi mają niewiele wspólnego z podstawową edukacją.

To właśnie dzięki wiedzy z różnych dziedzin, umiejętności logicznego myślenie ukształtowanej zarówno na lekcjach matematyki jak i historii mamy możliwość mobilności na dzisiejszym trudnym rynku pracy. Ilu chemików pracuje w biurze, polonistów w księgowości itp. To dzięki wiedzy, którą zdobyli z różnych przedmiotów, ale w sposób racjonalny i uporządkowany. Znajomość wzoru na stężenie procentowe może się w życiu okazać przydatna, choćby w kuchni, fizyczna charakterystyka odgłosów śmiechu i płaczu (rytm, barwa dźwięku) może jedynie stanowić przedmiot kanapowej dyskusji.

 

Historia jest nauczycielką życia.

Nauka historii to nie tylko poznawanie przeszłości. To zdobywanie umiejętności analitycznego myślenia, wyciąganie wniosków wobec zdarzeń współczesnych na bazie doświadczeń z przeszłości. To możliwość pełniejszego zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, zmian zachodzących w świecie w oparciu właśnie o znajomość przeszłości. Dodatkowo historia uczy odpowiedzialności. Odpowiedzialności za naród i własną Ojczyznę. `

Dziś wiele mówi się o potrzebie kształtowania społeczeństwa obywatelskiego. Czy można je kształtować bez poczucia narodowej tożsamości?  Czy można utożsamiać się z narodem, którego się nie zna? Czy można go poznać ucząc się bloku tematycznego „kobieta, mężczyzna, rodzina”?

Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński powiedział: „Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się wkrótce narodem bez ziemi, narodem bezdomnym, bez przyszłości. Naród, który nie wierzy w wielkość, i nie chce ludzi wielkich, kończy się.”
Oby te słowa nie okazały się prorocze.

Przywracamy lekcje historii do szkół!

Trwa ogólnopolska zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem Ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty. Dzięki tej inicjatywie możemy ocalić nie tylko lekcje historii w polskiej szkole w dotychczasowym wymiarze, ale przede wszystkim możemy ocalić polską młodzież od wyzucia jej z poczucia przynależności narodowej i narodowej dumy!

Zbierajmy podpisy, róbmy to w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość naszej Ojczyzny.

Szczegółowe informacje o akcji: www.przywracamyhistorie.pl

0

Idga

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758