Kłamstwa wychodzą na jaw. GW i tefałen jeszcze podrygują , ale kilkanaście lat indoktrynacji poprawno politycznej bierze w łeb. A Graś powoli staje się klonem Urbana.
Rechot w wykonaniu zagończyków z GW i tefałenu i innych trochę ciszej kumkających nagle ugrzązł rechotającym i kumkającym w gardle. Czemuż to ach czemuż ten tak donośny rwetes nagle ucichł. Przyczyny są dwie.Ustalenia biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie podważają kluczowe tezy raportów rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) i Komisji Millera. Okazuje się ,że w kokpicie nie było gen Błasika a domniemany głos , gen. Błasika był wytworem wyobraźni generałowej Adoniny i Jerzego Millera oraz ich komisji. Wszystkie cytaty , którymi tak się podniecali zagończycy od: jak nie wylądujemy to mnie zabiją, to patrzcie jak lądują debeściaki, słowa , które ponoć wypowiedział gen. Błasik , były omamami , które słyszeli piszący te raporty , pewnikiem po ziele , czy jakiś grzybkach halucynogennych. Drugie uderzenie dostał zakon pancernej brzozy. Z symulacji prof. Biniendy i prof. Nowaczyka wynika , że samolot nie mógł uderzyć w pancerną brzozę gdyż przeczą temu prawa fizyki. Oczywiście nie zgadza się z tymi symulacjami znany ekspert i fizyk w jednej osobie Jasio Flanelka Osiecki, ale mente captusem nie ma sobie co zawracać głowę. Szczekają jeszcze dwa kundle jeden wabi się Palikot drugi Niesiołowski. Oni swoimi bredniami próbują przykryć sprawę zarówno dziesiątków manifestacji i protestów jak i prezentację prof. Bienindy.
Od początku tygodnia w dziesiątkach miast odbywają się masowe demonstracje przeważnie młodych ludzi przeciwników ACTY. Ponieważ rzecznik Graś całkowicie się zurbanizował ( od Jerzego Urbana) czekam na jego głos . Ponieważ kibole już byli , czekam na określenie tych demonstrantówi starym i wypróbowanym już w czasach PRL określeniem, warchoły oraz elementy antyustrojowe. Panie Graś jest pan zdolny do wszystkiego a więc do roboty.