//”Rasowe nogi” by Sosenkowski//
Nagle poczuł silny ból w okolicach karku.
część I, II, III, IV :intuicja.nowyekran.pl/post/22815,rasowe-nogi-byly-jej-niewatpliwym-atutem-cz-iv
*
Nagle poczuł silny ból w okolicach karku.
Gdy odzyskał przytomność, przez chwilę nie mógł zrozumieć, dlaczego otacza go całkowita ciemność. O takiej mawiają: „choć oko wykol” – spróbujcie ją sobie wyobrazić.
Wiedział, że wokół są jacyś ludzie. Słyszał ich szepty, krzątaninę, ale nie widział niczego. Nie byłby oczywiście sobą, gdyby w pierwszej chwili ten otwarty kontekst nie sprawił mu przyjemności, zwłaszcza, że wyczuł, unoszący się w powietrzu, wyraźny zapach perfum. Dodatkowo pozytywnie podziałała na niego świadomość, iż nagła utrata wzroku nie jest konsekwencją silnego uderzenia, a jedyny powód to miękka, szeroka opaska zasłaniająca oczy. Widzicie jaki z niego typek (! ) Ale radość okazała się krótka i zwodnicza. Opaskę zdjęto.
Paweł R. znajdował się w przestronnym, bardzo jasnym pokoju. Ściany, meble, podłoga miały ten sam przepiękny, szafirowy kolor. Różniły się zaledwie odcieniem. Okien nie zauważył. Skąd zatem to dzienne światło?
Siedział na ascetycznym w formie, ale w miarę wygodnym krześle. Na wprost ustawiono długi, prostokątny stół, za którym siedziało siedem kobiet. Jak siedem dni tygodnia (domyślacie się więc, że radość, o której pisałam wyżej, jeszcze trwała…). Rzecz dziwna, albo i nie (to zależy od Waszego zdania na temat Pawła R.) nie widział ich twarzy. Za to świetnie widział nogi, które (o zgrozo!) były identyczne i identycznie zachwycające.
„Raj…” – pomyślał w pierwszej chwili, ale zaraz potem uświadomił sobie, że właściwie nie potrafi określić, która z siedzących pań przywiodła go tutaj. Ten fakt zbił go z tropu na parę sekund, szybko jednak doszedł do siebie. Z jego punktu widzenia nie było to przecież najważniejsze. Liczyły się możliwości.
I właśnie z przyjemności ich rozpatrywania (możliwości oczywiście) wyrwało go, zadane ostrym tonem, dość zaskakujące pytanie.
„Dlaczego ukradł pan tej kobiecie zegarek?” – to właścicielka niesamowitych nóg nr 4 zabrała głos – „Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, co znaczy dla niej niekontrolowany upływ czasu?” – kontynuowała.
„To zbrodnia.” – włączył się miły, damski głos, przypisany już wcześniej (być może błędnie, kto wie) właścicielce ‘tych’ tajemniczych nóg.
„Tak, to zbrodnia i odpowie pan za to!” – wtórował jej dość wysoki, nie skrywający oburzenia kobiecy głos, należący do właścicielki nóg nr 2.
„Dajmy mu ostatnią szansę.” – to ponownie miły głos.
Chwila zastanowienia i związanej z tym niepewności.
„Dobrze – właścicielka niesamowitych nóg nr 4 zwróciła się do Pawła – ma pan 24 godziny na oddanie skradzionego zegarka. Jeśli nie – pójdzie pan na dno.”
„Mówi się – znajdzie się pan na dnie.” – poprawiła zdecydowanie najsubtelniejsza z zebranych. Zdaniem Pawła chyba TA.
„Lilka, na miłość boską, nie przesadzaj z tą stylistyką. Poza tym – skąd wiesz, jak będzie?” – właścicielka nóg nr 4 miała osobowość przywódcy, nie lubiła sprzeciwu i niepotrzebnych dygresji – „Zatem, w drogę złodzieju czasu!” – powiedziała, przy czym wymawiając słowa „złodzieju czasu” zmrużyła oczy i uśmiechnęła się, co do tej pory pozostaje dla mnie trochę niezrozumiałe – „ To twoja ostatnia szansa.”
c.d.n.
Zajrzyjcie na naszą stronę: www.ob-ciach.net/
I pamiętajcie o Fundacji!!!!!!
Fundacja Kocham OB-CIACH , ul. Belgradzka 10/115 02-793 Warszawa
PKO BP 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
SWIFT (BIC) BPKOPLPW PL 31 1020 1013 0000 0402 0248 7486
każda złotówka się liczy:)
dopisek: na cele statutowe i administracyjne
TYM, KTÓRZY ZASILILI KONTO FUNDACJI OGROMNE PODZIĘKOWANIA!!!!!!!
JESTEŚCIE WIELCY – OTWORZYMY LOKAL "KOCHAM OB-CIACH" => TO "DZIEJOWA KONIECZNOŚĆ";)))
PRZYPOMINAM RÓWNIEŻ O TRWAJĄCYM WAKACYJNYM KONKURSIE FOTOGRAFICZNYM "OB-CIACH DOOKOŁA ŚWIATA".
ZDJĘCIA Z OB-CIACHowymi GAZETAMI PRZYSYŁAJCIE NA ADRES: intuicjablog@interia.pl
I NAGRODA – NALEWKA DOMOWEJ ROBOTY:)