Wczorajsza wypowiedź Zbigniewa Brzezińskiego rzuca nowe światło w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. W zasadzie do minimum spada prawdopodobieństwo, iż zamachu dokonali Rosjanie.
Zbigniew Brzeziński przez tresujące nas media jest uznawany za autorytet moralny. Jednak dla mniejszej grupy ludzi, którzy wiedzą o co w tym wszystkim chodzi, jest postacią z pod ciemnej gwiazdy- niestety również bardzo wpływową i potężną.
Brzeziński jest de facto twarzą projektu politycznego, który umownie jest nazywany Nowym Porządkiem Świata. Nasz rodak jest współzałożycielem Komisji Trójstronnej- instytucji, która odpowiada za jego realizację. Członkami tej komisji byli między innymi polscy parlamentarzyści, byli politycy PO Andrzej Olechowski oraz Janusz Palikot. To by tłumaczyło, dlaczego Janusz Palikot jest tak dobrze poinformowany o różnych planach politycznych. Dzięki temu, może odgrywać rolę proroka i skutecznie przewidywać przyszłość. Nigdy nie zapomnę, jak biłgorajski filozof ostrzegał w TVN24, że Kaczyński doprowadzi do rozlewu krwi( było to w trakcie "wojny o krzyż") Dziwnym trafem kilka dni później Ryszard Cyba zamordował polityka PiS, Marka Rosiaka.
Z kolei przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi Palikot wydał książkę w której zdradził kulisy funkcjonowania Platformy Obywatelskiej. U pani redaktor Olejnik z uśmiechem an twarzy stwierdził, że politycy PO powinni się cieszyć, że nie napisał więcej. Pewnie gdyby ktoś inny napisał takie dzieło, musiałby
popełnić samobójstwo bez udziału osób trzecich. Mowa tu jednak o Januszu Palikocie, którego majątek powiększa się dzięki składkom uradowanych emerytów oraz rencistów.
Wracając do wczorajszej wypowiedzi Brzezińskiego chciałbym w tej sprawie przytoczyć słowa Adama Hofmana. Polityk PiS stwierdził, że to Brzezińskiemu zależy, aby ta wojna polsko- polska o Smoleńsk nigdy się nie skończyła. Co ciekawe, pierwotnie wywiad miał dotyczyć ponownego wyboru na funkcję prezydenta USA, Baracka Obamy. Brzeziński niepytany o Smoleńsk poruszył tą kwestię podgrzewając atmosferę polityczną w Polsce. Tym samym pokazał, kto tak naprawdę jest autorem wojny polsko- polskiej i prawdopodobnie dokonał zamachu pod Smoleńskiem.
To oni skłócili polski naród; tylko w taki sposób skutecznie mogliby zrealizować swój diabelski plan.Katastrofa smoleńska jest tylko dopełnieniem, postawieniem kropki nad i- zwieńczeniem dzieła. Chciałbym przypomnieć, że zatwierdzenie likwidacji lekcji historii w szkołach nastąpiło już po katastrofie. Tak samo się rzecz ma z zamykaniem szkół, sądów etc. Katastrofa smoleńska była dla nas znakiem, ze wydarzenia zaczynają przyśpieszać.
W tym kontekście trzeba patrzeć na ostatnie wydarzenia w "Rzeczpospolitej" represje wobec mediów ojca Rydzyka czy też masowe samobójstwa. Jeszcze kilka ludzi się zamorduje, polityków opozycji wsadzi do więzienia, a kiedy wybuchną z tego powodu protesty prezydent Komorowski tak jak jego wybitny poprzednik wprowadzi stan wojenny.
Mam nadzieję, że oficjalne ustalenia komisji Macierewicza, to tylko kamuflaż przed prawdziwym śledztwem w tej sprawie. Jeżeli byłoby inaczej, to znaczy, że politycy PiS są kompletnymi durniami. Prawdziwi zamachowcy doskonale sobie zdawali sprawę z ich antyrosyjskiej polityki, dlatego zamachu dokonali na rosyjskiej ziemi. Kontekst historyczny też jest tutaj nie bez znaczenia- wynika z niego, że Rosjanie ponownie wybili nam elitę narodową. Jakie to proste, ewidentne i oczywiste.
Plan grandziarzy zakłada zniewolenie całej ludzkości, zbudowanie nowego Babilonu opartego na nowej szatańskiej religii. Aby to uczynić należy najpierw zniszczyć dzisiejsze religie- to chyba jasne. Tak się jakoś dziwnie składa, że Polska oraz Rosja są jednymi z ostatnich bastionów religii oraz wiary w Boga. Smoleńsk ostatecznie uniemożliwia porozumienie między naszymi krajami i wpędza nas w niekończący się konflikt. Rozwiązuje to wiele rąk; zarówno Polsce jak i Rosji ciężej się teraz będzie bronić przed ateistyczno- lewacką propagandą oraz różnymi fałszywymi prorokami przekonującymi nas do tego, abyśmy odrzucili Boga i uwierzyli w idee nowoczesnego oraz neutralnego państwa. Zwracam uwagę, że wojna o krzyż oraz barbarzyńskie potraktowanie katolików nastąpiło zaraz po katastrofie smoleńskiej. Te dwa wydarzenia łączą się ze sobą nierozerwalnie- jedno wynika z drugiego. Pokazują nam, ze Smoleńsk nie był atakiem Rosji na polską elitę patriotyczną. Smoleńsk dał początek eksterminacji obozu chrześcijańsko- konserwatywnego. "Demontaż już się skończył teraz zaczną znikać ludzie"- powiedział Janusz Kurtyka przed katastrofą smoleńską. Święte słowa.
Dlaczego spotkała nas taka tragedia? Dlaczego spadło na nas takie cierpienie?
Odpowiedź jest banalnie prosta. Jesteśmy obiektem ich specjalnego zainteresowania, ponieważ Polska jest kolebką chrześcijaństwa, a przez to ich największym wrogiem. Ten ból wynikający z katastrofy smoleńskiej miał nas ostatecznie zmiażdżyć i odebrać wolę walki.
Rozejrzyjmy się, popatrzmy na Europę- na Włochy, Hiszpanię, Francję i Niemcy. Oni się praktycznie poddali bez walki, skapitulowali zdradzając prawdziwego ducha europejskiego. Dlaczego więc mieli by ich mordować, skoro grzecznie wykonują ich posunięcia? Co innego my, ten uparty, głupi, katolicki naród, który już kiedyś pokazał na co go stać- skutecznie zatrzymał bolszewię. Nie dziwmy się więc temu co się wokół nas dzieje. Nie lękajmy się, nie pozwólmy, aby opętał nas strach. Pokładajmy nadzieję w Bogu i podążajmy ścieżką naszego wielkiego rodaka ks. Jerzego Popiełuszki. Mamy mało czasu, aby dać świadectwo.