Bez kategorii
Like

Pułapki państwa opiekuńczego

26/09/2012
426 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

…sens polega właśnie na tym, żeby państwo lub instytucje wyższego rzędu nie ingerowały tam, gdzie ludzie lub instytucje niższego rzędu mogą sobie sami poradzić, gdyż w innym wypadku istnieje zagrożenie utraty wolności i własnej inicjatywy…

0


 

Prof. Piotr Jaroszyński

Na pierwszy rzut oka tzw. państwo opiekuńcze i państwo totalitarne powinny się nawzajem wykluczać: pierwsze daje, a drugie zabiera, jedno się opiekuje, a drugie więzi i terroryzuje. A jednak sprawa jest bardziej skomplikowana i bardziej subtelna, przede wszystkim zaś musimy uważać na to, aby nie myliły nas słowa.

 

Zacznijmy od definicji totalitaryzmu. Pierwszą podał twórca włoskiego faszyzmu Benito Mussolini: "Wszystko w państwie – nic poza państwem – nic przeciwko państwu". W tym wypadku państwo jest jedynym podmiotem, sprawcą i celem życia społecznego i w ogóle życia człowieka. Wartość człowieka mierzy się wyłącznie jego przydatnością dla państwa, a państwo decyduje o wszystkim, co dotyczy człowieka. Państwo jest wszystkim, a ponieważ włoskie słowo "tutto" pochodzi od łacińskiego "totus", stąd taki system zaczęto nazywać "totalitaryzmem", czyli jakby "wszystkizmem".

W tym kontekście państwo opiekuńcze powinno jawić się jako zaprzeczenie totalitaryzmu, ponieważ w państwie opiekuńczym wszystko byłoby nie dla państwa, ale dla społeczeństwa. Ale to tylko mrzonki. Albowiem w wypadku państwa opiekuńczego mamy do czynienia z dość przebiegłą manipulacją.

 

Mentalność turańska

 

Zacznijmy od terminologii. Polskie sformułowanie "państwo opiekuńcze" jest mylące. W języku angielskim mówi się o "welfare state", czyli o państwie dobrobytu, a nie o państwie opiekuńczym. Sprawa terminologii jest dlatego ważna, że polskie słowo "opieka" ma znaczenie tylko pozytywne. Zatem kto występuje przeciwko "państwu opiekuńczemu", występuje zarazem przeciwko czemuś dobremu i jakby się nie tłumaczył, w punkcie wyjścia jest na straconej pozycji. Inaczej sprawa wygląda w przypadku "państwa dobrobytu", ponieważ pojawiają się pytania: Skąd ten dobrobyt? Dla kogo? Kto go rozdziela? Sprawiedliwość i dobro państwa dobrobytu nie są oczywiste.

Ale dobrobyt jest pewnym wabikiem, który ma przyciągnąć społeczeństwo, w tym wyborców. Ten dobrobyt ma być właśnie szczodrze rozdzielany przez państwo w zakresie najważniejszych potrzeb społecznych. Ma być rozdzielany za darmo. To słowo "za darmo" budzi nierzadko wątpliwości, a wręcz ironiczny uśmiech wśród konserwatystów, ponieważ nic nie ma za darmo, państwo skądś musi fundusze zdobyć, aby następnie "rozdawać za darmo". Tym źródłem są przede wszystkim podatki. Ale przeciętny człowiek jakby miał spowolniony proces myślenia i dostrzegania logicznych związków. I czasem daje się nabrać na to "za darmo". Tymczasem państwo nie jest "bogiem", który stwarza budżet z nicości, państwo po prostu ściąga podatki. Do ściągania podatków zatrudnia armię urzędników, do rozdzielania dochodu zatrudnia kolejną armię urzędników, jednych i drugich sowicie opłacając. Oznacza to, że znaczna część dochodu państwa pochłaniana jest przez państwową biurokrację, zupełnie bezproduktywną.

Ten aspekt procesu zasysania dochodów ludności jest w literaturze przedmiotu, a także w publicystyce dobrze zanalizowany. Co ostrzejsi krytycy mówią nawet, że państwo opiekuńcze to jest państwo złodziejskie, bo zbiera pod przymusem podatki, a rozdziela wedle swojego widzimisię, napełniając najpierw "brzuchy i kiebzy" rządzących i posłusznej im administracji, nie mówiąc już o nepotyzmie i kolesiostwie. Takie państwo wpisuje się w mentalność turańską, w której wodzowie (szefowie partii, ministrowie etc.) zabierają i rozdają, jak im się podoba.

 

Państwo opiekuńcze a totalitaryzm

 

Ale jest też inny aspekt procesu rozprowadzania dochodu, który państwo opiekuńcze zbliża tym razem do totalitaryzmu. W grę nie wchodzą indywidualne "wybryki" rządzących, ale logika całego systemu podporządkowana określonej ideologii. Obok despotyzmu lub tyranii pojawia się właściwy totalitaryzm, który jest rozbudowanym administracyjnie i prawnie systemem rządzenia skierowanym na realizację określonej ideologii. W jaki sposób tzw. państwo opiekuńcze może wpisać się w państwo totalitarne?

Nie jest to trudne. Jeżeli już wiemy, że państwo nie daje z niczego, ale najpierw zabiera, żeby dać, to dając musi mieć w tym jakiś interes, jakiś cel, z którego niekoniecznie przed społeczeństwem musi się spowiadać. Zobaczmy, jak to działa. […]

~o~

Całość w Naszym Dzienniku

Fotka z ""Państwo opiekuńcze" jest zbyt drogie"

 

 

0

DelfInn

Domena: eukarionty, Królestwo: zwierzeta, Typ: strunowce, Podtyp: kregowce, Gromada: ssaki, Rzad: walenie, Podrzad: zebowce, Rodzina: delfinowate, Rodzaj: Delphinus, Gatunek: delfin zwyczajny (na zdjeciu d. butlonosy)

274 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758