Bez kategorii
Like

Przywództwo Tuska podważane nawet w Platformie

20/02/2012
336 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Brak sukcesów w UE, w kraju wali się na głowę prawie wszystko i coraz mocniej podważana pozycja w samej Platformie. Nie tak miało być i teraz chyba już nie tylko za sprawą „przestawienia wajchy”.

0


 

1. Druga kadencja rządzenia w Polsce wydawała się Premierowi Tuskowi przysłowiową bułką z masłem. Dobre stosunki z przywódcami wiodących krajów Unii, niekwestionowane przywództwo w Platformie pozwalające na ułożenie rządu wręcz według własnego widzimisię, wspierające rząd bez żadnych zastrzeżeń mainstreamowe media, opanowany do perfekcji PR, to wszystko dawało wręcz gwarancję, że rządzenie będzie szło jak z płatka.

Sukcesem miało być posumowanie polskiej prezydencji w Radzie UE. Włożono w nią przecież ogromne pieniądze, unijnych urzędników i przedstawicieli państw członkowskich przyjmowaliśmy po królewsku zarówno w Brukseli jak i w Polsce, Tusk zrezygnował z załatwienia w czasie jej trwania jakiegokolwiek polskiego interesu narodowego, więc wydawało się, że sukces jest murowany.

Niestety nic z tego nie wyszło, pogłębiający kryzys w strefie euro, zepchnął polskie kierowanie pracami Rady UE na daleki plan, a rządzenie Unią przejął duet Merkel-Sarkozy, nie pytając nas nawet o zdanie.

Mimo tego, że w grudniu media w Polsce stawały na głowie, żeby wmówić rodakom, że nasza prezydencja była przełomowa, to tylko najbardziej zagorzali zwolennicy Platformy byli w stanie w to uwierzyć.

2. Jeszcze Tusk i jego drużyna nie skończyli świętowania z okazji zakończenia prezydencji, a już wybuchła sprawa refundacji leków. Dwie listy refundacyjne w ciągu ostatniego tygodnia grudnia, protesty lekarzy, aptekarzy, zdezorientowane tłumy pacjentów w aptekach, a szczególnie konieczność nowelizacji ustawy lekowej poda naporem społecznym, to była klęska wizerunkowa Tuska i jego niedawnego wybrańca ministra Arłukowicza.

Kolejny raz polityczny nos zawiódł Premiera Tuska znowu pod koniec stycznia. Wydał polecenie ambasadorowi w Tokio aby podpisał porozumienie ACTA wtedy kiedy trwały już protesty internautów. Stanowczość Tuska, podparta stwierdzeniem ,że nie ulegnie brutalnemu szantażowi, wydawała się wyjściem z ciosem z trudnej sytuacji. Cios jednak trafił w próżnię, a internauci mimo siarczystych mrozów wyszli na ulice polskich miast. I wtedy okazało się, że nawet medialne wrzutki, nie odwracają uwagi opinii publicznej, od tej sprawy.

Później była jeszcze próba ustawienia dyskusji z internautami w Kancelarii Premiera, ale spora część tego środowiska, debatę zbojkotowała, a i ci którzy przyszli nie szczędzili Premierowi Tuskowi, cierpkich słów.

Teraz trzeba więc było połknąć własny język, internautów przeprosić i apelować do kolegów partyjnych w Europarlamencie, żeby projektu ACTA nie zatwierdzali.

3. Na to wszystko nałożyła się dyskusja wokół paktu fiskalnego i retoryka w którą wepchnął się sam Premier Tusk, mówiąc w wystąpieniu sejmowym, że jego celem jest zapewnienie Polsce „miejsca przy stole, a nie menu”, podczas obrad krajów strefy euro.

Mimo, że jak deklarował Premier już po grudniowym szczycie wszystko miało być załatwione, w styczniu okazało się, że tak nie jest. Przed szczytem styczniowym, znowu buńczuczne zapewnienia, że jeżeli tym razem nie będzie miejsca przy stole, to paktu fiskalnego nie podpiszemy, a i niekoniecznie będziemy chcieli udzielić pożyczki w wysokości ponad 6 mld euro na rzecz MFW.

Po szczycie, znowu konferencja prasowa i mówienie o sukcesie ale nawet przychylni dziennikarze nie byli w stanie uwierzyć, że w tej sprawie udało się osiągnąć Tuskowi jakiegokolwiek sukces.

4. Teraz więc próba ucieczki do przodu i „wzięcie na klatę” podwyższenia wieku emerytalnego ale okazuje się, że w tej sprawie nawet spolegliwy do tej pory koalicjant, chce mieć własne zdanie.  

Znowu więc wymyślono PR-owską sztuczkę i zarządzono przegląd resortów, z sugestią wymiany niektórych ministrów, ale już w samej Platformie narasta bunt przeciwko autorytarnym rządom Tuska.       

W siłę urósł ośrodek prezydencki i związani z nim ludzie, no i jest odsunięty od wszystkiego były marszałek Grzegorz Schetyna, dyszący żądzą zemsty. Tusk już nie jest uznawany za nieomylnego i nie jest już tylko i wyłącznie wartością dodaną dla Platformy.

Brak sukcesów w UE, w kraju wali się na głowę prawie wszystko i coraz mocniej podważana pozycja w samej Platformie. Nie tak miało być i teraz chyba już nie tylko za sprawą „przestawienia wajchy”.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758