Strach zliberalizowanej komuny przed ewentualnym powrotem do władzy Prawa i Sprawiedliwości jest tak wielki, że aż zaślepia co „znamienitsze” osoby w Państwie.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, druga osoba w Państwie, po prezydencie RP, dzisiaj na wniosek posłów, aby minutą ciszy w czasie obrad sejmu uczcili śmierć senatora Andrzeja Mazurkiewicza z PiS-u odpowiedział:
„Sejm, który w dniu 27 kwietnia 2007 roku, tuż po godz. 9 wznowił obrady, uczcił minutą ciszy pamięć Barbary Blidy – byłej posłanki SLD, która w środę rano, śmiertelnie postrzeliła się.
O uczczenie pamięci Blidy przez Sejm poprosił sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk. Następnie zwrócił się o ogłoszenie godzinnej przerwy w obradach izby.
Marszałek Sejmu Marek Jurek ogłosił przerwę do godz. 10.05.
Blida – b. posłanka SLD i b. minister budownictwa – postrzeliła się w środę rano podczas przeszukania jej domu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo reanimacji podjętej przez funkcjonariuszy ABW kobieta zmarła. Rewizja była częścią postępowania w sprawie mafii węglowej.
"Dziś zginęła wieloletnia parlamentarzystka tej izby, pani poseł Barbara Blida. Zginęła zaszczuta przez ABW" – powiedział Martyniuk z mównicy sejmowej tuż po rozpoczęciu obrad Sejmu.
Część posłów z dezaprobatą przyjęła ostatnie stwierdzenie Martyniuka. Poseł SLD przeprosił za swoje słowa i zwrócił się do marszałka o ogłoszenie przerwy. Marszałek Jurek ogłosił przerwę i poprosił Martyniuka na rozmowę.”
To pokazuje że Marszałek Marek Jurek okazał się człowiekiem, człowiekiem godnym naśladowania, ale Pan Jaśnie Wielmożny Hrabio Komorowski ma w d…e normalne ludzkie zachowania, Pan „wie swoje” i „swoje robi” – tylko że to „swoje” to najprawdopodobniej są odgórne prikazy oligarchów których Pan jesteś marionetką, jak wielu innych.
To oni myślą za was, a wy pociągani za sznureczki wykonujecie wszystko to, co trzeba. I dzisiaj w sejmie Pan Panie Komorowski to potwierdził. Tak bardzo Pan zleniwiał i odwykł od myślenia, że poszedł Pan za ciosem instynktu zakorzenionego w Pańskiej podświadomości, który nakazuje na wszystko co związane z PiS, wręcz krzyczeć NIE.
I zawołał Pan, aż echo poniosło po całym kraju, i niesie dalej. A ludzie, Naród Polski wstydzą się za Pana, pełniącego w ich imieniu tak znamienitą funkcję w Państwie. Co bardziej otwarci powtarzają na głos w autobusach i tramwajach, na ulicach i w restauracjach, że ********, nie człowieka mamy za Marszałka Sejmu Rzeczpospolitej
(w miejsce gwiazdek proszę wstawić sobie dowolne obelżywe słowo, padało ich tyle i tak różne, że długo by wymieniać)
Andrzej Mazurkiewicz zmarł 21 marca, miał 44 lata. W latach 1982 – 89 był wielokrotnie aresztowany i represjonowany za działalność w strukturach KPN i podziemnej "Solidarności". Był posłem na Sejm w latach 1991-93. Po raz pierwszy senatorem został w 1997 roku. Następnie tę funkcję pełnił w latach 2005 – 07 i w obecnej kadencji parlamentu. Autor kilku powieści. Pozostawił żonę i dwóch synów.
Dla Senatora to było najważniejsze spotkanie w życiu |
Artykuł z 27-03-2008
PS.
Dla wszystkich tych którzy są zainteresowani działaniem dla siebie i dobra dla Ojczyzny polecam mój artykuł:
Zróbmy wszystko aby Polska na zawsze pozostała naszą Ojczyzną