Kiedy Wołodymir Żełeński nawet się nie zająknął w rocznicę Rzezi Wołyńskiej wielu Polaków było zdumionych.
Kiedy Wołodymir Żełeński nawet się nie zająknął w rocznicę Rzezi Wołyńskiej wielu Polaków było zdumionych.
Bo jak to?
Co najmniej 120 tysięcy rodaków wymordowanych w okrutny i niespotykany nawet w historii ludobójstwa sposób i … cisza?
Obserwowałam to niezręczne zachowanie polskich władz, takie wstydliwe za naszego sąsiada. W końcu to bohater na skalę światową, przywódca kraju, który walczy za Polskę i Polaków, ba … za całą Europę.
Pytanie tylko jak to się ma do banderyzmu, do tych wyznawców oprawców swoich sąsiadów. Umrzeć to było wybawienie i nie było zmiłuj ani dla dzieci ani dla ich matek.
Dzisiaj w czasie kiedy miliony ich tutaj przybyło i z wdzięcznościom dziękują Polakom za okazane serce są ludzie i ja do nich należę, którzy nie mają za grosz zaufania dla tych „bohaterów”
Proponuję zapytać „naszych Ukraińców” których trzymamy w swoich domach o ich stosunek do Bandery? Nie ma się co szczypać – jeszcze na razie jesteśmy u siebie.
Pamiętam, jak Żełeński w pierwszych płomiennych swoich przemówieniach w parlamentach wielu europejskich krajów – otóż przypominam sobie jak mówił o niewinnych ofiarach swojego narodu.
Narodu, który nigdy innym nic złego nie uczynił. Ja się wtedy zastanawiałam o czym on gada i jak mu takie kłamstwa mogą przechodzić przez gardło!
Widać mogą skoro banderowska flaga zakazana w Polsce przywitała naszego ministra od nagłej śmierci – Adama Niedzielskiego.
A teraz najlepsze…
cyt:
„W sali szpitala we Lwowie, do którego przybył z darami minister Adam Niedzielski, wisiała flaga Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Resort zdrowia przekazał, że „była to flaga jednego z rannych” i minister nie był pod nią przyjmowany. „
Jak nie był jak był.
Dał się wrobić naczelnemu banderowcowi czyli merowi Lwowa Andrijowi Sadowemu, który zamieścił to zdjęcie na swoim profilu w mediach społecznościowych. Tyle było innych zdjęć ale to się merowi najbardziej spodobało?
Tłumaczenie, że to ranny Ukrainiec jest posiadaczem flagi – jest jednym wielkim kłamstwem i szyderstwem z Polaków.
Przecież on tam pojechał z darami aby zapewnić o pomocy dla tych rannych, więc myślę sobie że zamiast ubolewać nad tym czy stał pod, czy obok tej czarno-czerwonej szmaty po prostu trzeba się było zawinąć i ewakuować dając sobie spokój z jakimikolwiek obietnicami pomocy dla banderowskiego rannego i jego kolegów.
Gdyby tam pojechał Polak to tak by się zachował …. ale pojechał kto pojechał i zachował się jak … szkoda słów…
Ale jest nadzieja, że ten specjalista od nadmiarowych zgonów wyleci z rządu i być może właśnie jego zachowanie w czasie wizyty we Lwowie będzie tutaj decydujące. Może.
Cyt:
Dopytywany, czy plotki o jego odejściu są prawdziwe, minister odpowiedział, że „jest cały czas do dyspozycji pana premiera, do dyspozycji prezesa partii”.