Przyjaciółki.
12/08/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Jak papużki nierozłączki
szły trzymając się za rączki.
Jak papużki nierozłączki
Szły trzymając się za rączki.
Szły przez lasek wąską drogą.
Słonko im świeciło błogo.
W planach miały spacer miły.
Niespodziankę lasy kryły,
Bo z gęstwiny i zarośli
Jacyś zbóje, fuj!, wyrośli!
Przerazili dwie papużki.
Serce w gardle, drżą im nóżki!
Jedna w nogi! Jak sprinterka!
W tył nie patrzy i nie zerka.
Druga stoi jak ta trusia.
Nie oddycha, się nie rusza!
Drab paskudny idzie na nią…!
"Ja przepraszam bardzo panią!
My błądzimy od tygodni!
Sił już brak i wszyscy głodni!
Może wskaże pani drogę,
Bo już dłużej tak nie mogę!"
Panna drogę im wskazała
Za co dzięki otrzymała,
A gdy doszła do swej chatki
Ma pytanie od sąsiadki:
"Czego chciały tamte zbóje?
Czy się, miła, dobrze czujesz?"
Ta odrzekła: "Doskonale!
A spotkanie sobie chwalę,
Bo mi rzekli ci panowie
Znane dobrze ci przysłowie!
Nie przyjaciel ten co krzyczy,
Lecz na kogo można liczyć!"