Przyganiali „prawdziwi patrioci” „kolesiom”…

Kolejny raz potwierdziło się, że to złodziej najgłośniej krzyczy „łapać złodzieja”…

Najnowsza afera „taśmowa” zaczęła zbierać swoje żniwa. Minister rolnictwa z ramienia PSL Marek Sawicki zapowiedział, że złoży jutro rezygnację. Jedna głowa poleciała, lecz wątpliwe, by poleciały następne. Już teraz – dwa dni po wybuchu „afery” jest o niej coraz ciszej, a znając historię wszystkich afer III RP, to wkrótce wszelki ślad po niej zaginie…

Jednak póki żelazo jest gorące, kuć chce PiS. Po raz kolejny próbuje przypisać machlojki, nepotyzm oraz kolesiostwo wyłącznie swojej „konkurencji” z PO i PSL. Tymczasem z opublikowanych przez Puls Biznesu stenogramów jednoznacznie wynika, że główną rolę w rozdzielaniu ciepłych, państwowych posadek odgrywa… PiS.

„SKL wcisnął tutaj prawda do Warszawy, do centrali z dziesięć co najmniej osób na stanowiska, wiesz takie, co nic nie robią. Siedzą tacy i nic nie robią. I mamy wielu w terenie wicedyrektorów. I to niby poszło, że to Platforma, a to właściwie była nie Platforma, tylko z PiS-u. Bo SKL wiesz jak startuje? Zagórski z PiS-u, Oksiuta z Nysy z PJN, a niektórzy z list Platformy. Więc oni po wszystkich możliwych opcjach. I teraz niektórzy z wciśniętych do agencji to są, to są z PiS-u, nawet nie z PJN.”

Jak to mawia Jacek Kurski „ciemny lud (pisowski) wszystko kupi”. Teraz kupuje bajkę, iż PiS jako jedyna partia w parlamencie, nie obsadza państwowych spółek i agencji swoimi „działaczami” … Nie ważne co się sprzedaje, ważne kto sprzedaje. Jeśli nawet największą bzdurę będą sprzedawały tzw. „niezależne” (czytaj podporządkowane PiS-owi) media, to lud pisowski i tak ją kupi, bo wbrew swojemu mniemaniu, prawie niczym nie różni się od pogardzanego przez niego „leminga”…

Stanisław Hyrnik