WIEDZA
Like

Przyczyny Bitwy Grunwaldzkiej

15/07/2013
905 Wyświetlenia
2 Komentarze
7 minut czytania
Przyczyny Bitwy Grunwaldzkiej

W historii nic nie dzieje się bez przyczyny. Kiedy jednak naprzeciw siebie stają setki tysięcy żołnierzy, znak, że przyczyna musiała być poważna. Tylko w szynkach i spelunkach walki wybuchały przypadkowo. Kiedy jednak w bój ruszały armie, o przypadku nie mogło być mowy. Plany wielkich bitew nie zradzały się także na dzień przed – większość długo i starannie była planowanych, zaś starcia zwykle stanowiły element większej, przemyślanej kampanii. W przypadku bitwy pod Grunwaldem, zarazem największego militarnego wydarzenia średniowiecznej Europy, przyczyny wybuchu nie trzeba długo szukać, jednakże nie zaszkodzi sięgnąć wiele lat wstecz.

0


 

Tarcia na linii Polska a zakon, w największym uproszczeniu, można uznać za przyczynę wybuchu bitwy. To jednak zbyt mało, by wyjaśnić fenomen tak ogromnego starcia. Po dokładniejsze informacje, warto cofnąć się o nieco ponad rok, do wiosny 1409 roku. Wtedy też, na skutek kampanii prowadzonej przez Witolda, wielkiego księcia litewskiego, Żmudź zbuntowała się przeciw krzyżackiemu panowaniu. Widząc taki obrót sprawy, Ulrich von Jungingen zapytał grzecznie Władysława Jagiełłę, czy w konflikcie Litwy z zakonem, nie zechciałby on pozostać obojętny. Nie zechciał. Momentalnie von Jungingen zapomniał o Żmudzi, całą swą uwagę (czytaj: armię) kierując na Wielkopolskę, Kujawy i Ziemię Dobrzyńską. I na to Jagiełło nie zechciał pozostać obojętny – odbił Bydgoszcz i Kujawy, jednakże Ziemia Dobrzyńska – na mocy rozejmu – pozostała w rękach zakonu. Ów jednak rozejm był specyficzny, bowiem obowiązywać miał przez niecały rok, do 24 czerwca 1410 roku.

 

grunwald-

Czym jednak byłby rozejm, gdyby obie zwaśnione strony niecierpliwie nie wyczekiwały jego końca? Krzyżacy momentalnie poczęli zawiązywać sojusze. Podobnie postąpił Jagiełło. Już wtedy wiedziano, że wielkie starcie jest wprost nieuniknione. Nie znano jeszcze dokładnej daty ani miejsca, ale już wtedy oczywiste było, że bitwa rozmiarami swymi przekroczy wszystko to, o czym dotąd w średniowiecznej Europie słyszano.

Krzyżacy już w grudniu 1409 roku zawarli sojusz z królem węgierskim, Zygmuntem Luksemburskim, który usiłował rozbić unię polsko-litewską. Po stronie Zakonu opowiedzieli się książęta Pomorza Zachodniego. Pospieszyli też liczni rycerze z zachodniej Europy. Państwa Unii zawarły pokój z Wielkim Księstwem Moskiewskim oraz przymierze z Mołdawią. Gotowość pomocy zaoferował pretendent do tronu tatarskiego, lennik Wielkiego Księcia Witolda, chan Złotej Ordy Dżalal ad-Din, syn Tochtamysza. Wszystkie strony dokonały zaciągu rycerzy. Polacy prowadzili werbunek w Czechach (stąd przybyło niemal 3000 zaciężnych pod wodzą Jana Sokoła).

Szczegółowy polski plan wojenny kampanii 1410 roku przygotowano prawdopodobnie w Brześciu Litewskim w grudniu 1409, podczas narady króla Jagiełły z Witoldem, z udziałem podkanclerzego koronnego Mikołaja Trąby. Główne natarcie postanowiono skierować na Malbork z zamiarem zmuszenia Zakonu do podjęcia walnej rozprawy. Jako miejsce ostatecznej koncentracji wojsk wybrano Czerwińsk nad Wisłą.

Zakon był świadom przygotowań strony polsko-litewskiej i spodziewał się dwukierunkowego ataku – Polaków na Pomorze Gdańskie i Litwinów w kierunku Żmudzi. By odeprzeć to zagrożenie, Ulrich von Jungingen skoncentrował część swych sił pod Świeciem, pozostawiając jednocześnie znaczną część swej armii w zamkach na wschodzie – w Ragnecie w pobliżu Giżycka i Memelu (Kłajpeda). Polacy i Litwini nadal ukrywali swoje intencje, organizując kilka rajdów głęboko na terytorium wroga. Ulrich von Jungingen poprosił o przedłużenie rozejmu do 4 lipca, by mogli przybyć zaciężni z zachodniej Europy. Strona polsko-litewska miała wystarczająco dużo czasu, żeby zebrać siły.

30 czerwca 1410 oddziały z Wielkopolski i Małopolski przekroczyły pod Czerwińskiem Wisłę, po moście pontonowym, i 2 lipca połączyły się z siłami z Mazowsza i Litwy. Połączone wojska dzień później podjęły marsz, pozorując atak na zajętą przez Krzyżaków w roku poprzednim ziemię dobrzyńską, ale po tygodniu wkroczyły na terytorium zakonu krzyżackiego, kierując się wprost na stolicę zakonu w Malborku. Krzyżacy zostali całkowicie zaskoczeni.

5 lipca doszło do potyczki wojska pod dowództwem Janusza Brzozogłowego, który pokonał krzyżacką załogę Świecia. Następnie do Jagiełły przybyli posłowie Zygmunta Luksemburczyka, którzy proponowali przeprowadzenie sądu polubownego z udziałem króla Węgier. Jagiełło postawił jednak twarde warunki w przewidywaniu, że Krzyżacy je odrzucą. (W obecności posłańców węgierskich, 6 lipca, Witold przeprowadził przegląd wojsk.) Ulrich von Jungingen odpowiedział, że uczyni wszystko, by zniszczyć siły przeciwnika. 7 lipca wojska polsko-litewskie zajęły Bądzyn, ujawniając tym samym, iż zmierzają w głąb terytorium państwa krzyżackiego. Pod Bądzynem zatrzymały się na dwa dni, po czym kontynuowały marsz i, 9 lipca, weszły na terytorium Prus. Po przebyciu granicy po raz pierwszy podniesiono wszystkie chorągwie i odśpiewano Bogurodzicę. 10 lipca sprzymierzeni wyruszyli ze swojego obozu pod Lidzbarkiem, pozostawiając w nim część sił. Po dwóch milach marszu podjazd polski natknął się na spore siły nieprzyjaciela, które obsadziły przeprawę nad Drwęcą. Okazało się, że Ulrich von Jungingen rozpoczął pospieszną koncentrację swoich wojsk przez wycofanie ich spod Świecia i zdecydował się zorganizować linię obrony na rzece Drwęcy.

Brody przez rzekę były ufortyfikowane przy pomocy palisad, a pobliski zamek w Kurzętniku wzmocniony. Po naradzie z powołaną radą wojenną Jagiełło postanowił ominąć zastawioną pułapkę i obejść wojska zakonne od wschodu. Wojska unii wycofały się 11 lipca spod Kurzętnika i następnie przez Lidzbark Welski i Działdowo (a ich część, prawdopodobnie oddziały litewskie i tatarskie, również przez Nidzicę) kontynuowały marsz w kierunku Malborka. 13 lipca siły sprzymierzonych dotarły do miasta (i zamku) Dąbrówna, które zostało zdobyte, splądrowane i spalone. Po jednodniowym postoju pod Dąbrównem wojska polsko-litewskie ruszyły, przed świtem 15 lipca, wszystkimi drogami w kierunku Ulnowa i jeziora Lubień na wschód od Grunwaldu, gdzie rozłożyły się obozami. Tymczasem wojska krzyżackie, po odejściu wojsk polsko-litewskich znad Drwęcy, pomaszerowały przez Bratian i Lubawę w kierunku Grunwaldu i Stębarka, z zamiarem przecięcia drogi wojskom królewskim.

Tyle wiemy, to czego nie wiemy jest równie ciekawe.

0

Tomasz Parol

Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl

502 publikacje
2249 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758