Strategia jaka stała za sukcesem PO w Polsce, jest genialna; została zerżnięta z psychologicznych badań nad fenomenem religii. Świadkowie Jehowy przewidywali kilkanaście (ok. jedenastu) razy koniec świata. Gdy świat złośliwie nie chciał się skończyć, a wyznawcy posprzedawali swój dobytek, tłumaczono im że dzięki ich modlitwom, Bóg dał jeszcze jedną szansę ludzkości.
Sen albo brutalna prawda
Ego wyznawcy stawało jak bohater filmu matrix, przed dwiema możliwościami, dwiema tabletkami; jedna daje pełen zapomnienia sen, druga z niego wyszarpuje, ukazując nam nagą, brutalną prawdę. Można więc uznać że całe życie wierzyłem w bzdury, dałem się oszukać cwaniakom, którzy w imieniu Boga, niewidzialnej istoty grożącej mi kaźnią za nieoddawanie jej czci, na mnie pasożytowali – a można też uznać, że dzięki mnie i moim modlitwom, Bóg ocalił świat. Pierwsza decyzja daje wiele cierpienia, człowiek czuje się oszukany, wykorzystany, co jest, nie ukrywajmy, wielkim bólem. Druga decyzja daje ulgę, spokój, poczucie że ciemna ludzkość żyje dzięki temu, że JA jestem mądry, i to MNIE wysłuchał Bóg, bo to JA i MOJE stado ma rację, a wszyscy inni jej nie mają. Ludzie z ekstremalnymi wyjątkami, zawsze wybierają te rozwiązanie, które mniej boli, i trudno mieć o to do nich pretensje. Nie ma tu znaczenia stopień naukowy, inteligencja, ponieważ wiara tyczy się sfery emocjonalnej, głównie dzięki zastraszaniu (piekło, siarka, diabły) i obiecywaniu nagrody (niebo, wieczna szczęśliwość) która oczywiście będzie po śmierci. Płacić jednak kapłanom trzeba za życia, ot, taki paradoks.
Cuda, cuda Panie!
Właśnie dlatego PO obiecało cuda (ludność religijna dobrze reaguje na te słowo). Gdy okazało się to, co niejeden doskonale wiedział, że nie ma cudów tylko potworne długi i przekręty, ludzie stają w obliczu sytuacji, w której stali i będą jeszcze nie raz stać świadkowie Jehowy. I niemal wszyscy z tej grupy, łącznie z racjonalistami wyśmiewającymi głupotę religijną, wybiorą poczucie ulgi i spokoju. Uznają że PO było dobre, ale to PIS rzucał kłody pod nogi, a jak dojdzie do władzy to zgaśnie słońce, oceany wystąpią z brzegów a czołgi wyjadą na ulicę by mordować młodych, wykształconych z wielkich miast. I chociaż PIS to taka sama zgraja łobuzów jak inni, to jednak fakty są żelazne – za ich rządów skutecznie ukracano korupcję, która jak rak toczy ten przeklęty, zapomniany przez Boga a rządzony przez jego hałaśliwe, samozwańcze sługi, nieszczęsny, zgniatany dwoma potęgami kraj. Tylko za ich rządów, wyprowadzano lekarzy łapówkarzy ze szpitali w kajdankach – gdy na karkach młodych i naiwnych bezrobotnych wróciła nowoczesność, razem z nią wrócili łapówkarze. To codzienna, szara rzeczywistość polskich placówek medycznych. Co mi się podoba w kaczorze? Że nie ma dzieci. Nie ma więc dla kogo kraść, oraz co najważniejsze – nie ma się o kogo bać, że zginą jak dzieci np. Kuklińskiego.
Jest opętany żądzą zemsty na Tusku i Bronku za Smoleńsk, co jest wspaniałe. Tylko taki facet może być gospodarzem, złapać za mordy ludzi z wszelkich możliwych układów, ścigać przekręty które osłabiają JEGO państwo. Niestety, za dojście do władzy będzie musiał zapłacić klerowi, który go popiera. Zapłacić z naszej własności – i gdyby te pieniądze zostały w kraju, byłoby wspaniale, ale ok. 70% z nich idzie do Watykanu, obcego państwa które ma na całym świecie swoje interesy. Pozbyć się tego ciała obcego nie można – ludzie kochają wierzyć w tę religię, ogniem i mieczem miłości sprowadzoną z niemiec tysiąc lat temu, ale można zrobić to tak, jak zrobiono w Anglii, czyli od Watykanu powinien odłączyć się kościół Polski, z siedzibą w Polsce. Byłby nasz papież, hierarchowie – wszystko by zostało po staremu, ale pieniądze zostałyby w kraju, a obce państwo nie mieszało by się w nasze państwowe sprawy, jak wiele razy to robiło, działając w interesie wrogich nam państw. Gdyby tak zrobić, byłoby sporo krzyku, obrzucanie się klątwami, straszenia diabłami, ale za sto lat byłoby normalnie, tak jak jest normalnie w Anglii, u wyznawców anglikanizmu. Ludzie by sobie nadal chodzili na msze, świętowali i mieli krzyże nad drzwiami – ale taca by zostawała w kraju, a nie była używana do spłacania odszkodowań za pedofilię w stanach, czy niedługo za mordowanie dzieci przez zakonnice w Irlandii.
———————
Tadeusz Kościuszko o kościele:
Trzeba przyznać, że wszyscy ludzie posiadają dosyć zdrowego rozsądku, by odróżniać dobro od zła, zachowywać się, rozumować, pojmować i porównywać relacje, a także rozwijać swoje idee poprzez rozważania lub badania (za wyjątkiem małej liczby tych, którzy są obłąkani od urodzenia), ale po to są szpitale, żeby przeszkodzić im w wyrządzaniu szkód.
Czyż nie byłoby lepiej zacząć od przemawiania ludziom do rozsądku, uświadamiając im, że w ich prawdziwym interesie leży raczej, by postępowali prawie i sprawiedliwe, byli dobrymi ojcami, dobrymi synami, kochającymi Ojczyznę i przestrzegającymi prawa niż szkodzili sobie i oszukiwali się nawzajem, tracąc spokój ducha w nieustannej krzątaninie dla pokrzyżowania planów zasadzek i podstępów ze strony innych ludzi; jeśli do takiego wychowania dodacie dobre prawo, które karząc za przestępstwa jednocześnie przeciwdziała szerzeniu się przywar; jeśli ponadto sami będziecie dawać przykład cnoty w każdych okolicznościach, bądźcie pewni, że Lud pójdzie za wami, gdyż ludzie są w sposób naturalny naśladowcami jak małpy.
Jeśli jednak, na odwrót, rozpoczniecie od oświecania Księży, dacie im /tym samym/ więcej środków, by zniewalali Lud i trzymali go w jeszcze silniejszym uzależnieniu, bowiem każde wydzielone ciało w Narodzie będzie mieć zawsze swój własny interes, przeciwny do interesu Państwa, bądź będzie występować przeciwko działaniom rządu, bądź będą miały miejsce potajemne bunty i konspiracje, w które niestety obfituje historia. Nie można mieć nadziei, że zmieni się ich zachowanie, gdyż w ich podstawowym interesie leży mamienie ludu kłamstwami, strachem przed piekłem, dziwacznymi dogmatami oraz abstrakcyjnymi i niezrozumiałymi ideami teologicznymi. Księża będą zawsze wykorzystywać ignorancję i przesądy Ludu, posługiwać się (proszę w to nie wątpić) religią jako maską przykrywającą ich hipokryzję i niecne uczynki. Ale w końcu jaki jest tego rezultat: lud nie wierzy już w nic, jak np. we Francji, gdzie chłopi nie znają ani obyczajności, ani religii; są bardzo ciemni, chytrzy i niegodziwi.
Widzieliśmy Rządy Despotyczne, które posługiwały się zasłoną religii w przekonaniu, że to będzie najmocniejsza podpora ich władzy, wyposażano więc Księży w największe możliwe bogactwa kosztem nędzy ludu, nadawano im najbardziej oburzające przywileje aż po miejsce u Tronu, jednym słowem, tak mnożono względy, dobra i bogactwa Duchownych, że połowa Narodu cierpiała i jęczała z biedy, podczas gdy oni, nie robiąc nic, opływali we wszelkie dostatki.
Teraz, kiedy znane są zgubne skutki tego błędu, wydaje mi się, że nie ma lepszego sposobu niż pozwolić im upaść i upodlić się, a na koszt Rządu utworzyć szkoły dla Chłopów, w których będą oni mogli uczyć się moralności, rolnictwa, rzemiosła i kunsztu.
Mówię do filozofa, do zręcznego polityka: Rząd jako taki nie powinien mieć innej religii niż religia natury. Ten bezmierny glob wypełniony nieskończonymi gwiazdami i nasze serca, które bezwiednie zawsze zwracają się /ku niej/ w rozpaczy, świadczą oczywiście o istnieniu Istoty Najwyższej, której nie rozumiemy, ale ją w duchu czujemy i którą wszyscy powinniśmy adorować. Pozostawmy więc wszystkim sektom, wszystkim religiom swobodę praktykowania ich kultu, byleby były one posłuszne prawom ustanowionym przez Naród.
————————
Cwaniaczki obiecują sporo, ale wiadomo że tego nie spełnią (PSL,SLD, TR); no cóż, kiełbasa wyborcza musi ładnie pachnieć. Ludzie mądrzy, a tacy są niewątpliwie marketingowcy PO, obiecali paradoksalnie za dużo. Obiecali tak dużo, że wiara w to zakrawa na szaleństwo – ale przecież miliardy ludzi wierzy w swoje religie, straszące tych co nie chcą uczestniczyć w niej (czyli płacić i dawać głosy w wyborach, za które panstwo płaci religii) i obiecujące niebo, w imię istoty której nikt nigdy nie widział. Ludzie z natury lubią wierzyć w bajki – a im ona jest mniej prawdopodobna i niszcząca (kult cierpienia, nienawiść do seksu), tym lepiej, bo rezygnacja z niej oznacza większe upokorzenie. Ludzie wybaczą Ci że uwierzyłeś w niewielkie oszustwo, sprytnie zaplanowane, ale w takie brednie uwierzyć może tylko ktoś bez rozumu, imbecyl. Dlatego ludzie tak rzadko tracą wiarę… Ja sam wierzę w Boga, tę energię sprawczą, ale stworzone przez religie obrazy Boga są moim zdaniem nieprawdziwe. Bóg nie może być tak prymitywny, żałosny i tępy – świat i jego harmonia jest zbyt piękna, by było to możliwe.
Niszczyciel lewactwa wchodzi do gry
Gdy PO upada, bo jednak trochę głosów straci, system uruchomił swojego wiernego agenta, byłego komunistę, niszczyciela lewactwa – wroga systemu, który gdy innym łamano nogi, wyrywano paznokcie i wyłupywano oczy, mordowano po latach w zemście dzieci (Kukliński), robił karierę i świetnie sobie radził w kraju okupowanym przez ZSSR. Tenże wróg systemu (taki jak Wałęsa i Papież, co obalili pieniędzmi od CIA komunizm), znany z krzyków o nie wpuszczaniu go do telewizji (krzyczy w telewizji najgłośniej), promowany wszędzie w internecie, prostymi, odwołującymi się do najniższych instynktów hasełkami zdobył młodzież – która w wyniku tragicznej edukacji jest coraz głupsza. Ta właśnie dumna młodzież, w ilości ok. 200 tysięcy, okupuje za darmo wszystkie fora internetowe, robiąc reklamę swemu guru, promując niewolnictwo.
A cóż obiecuje ten guru? Że obniży podatki biznesowi, zlikwiduje socjal i nagle zapanuje raj, bo biznesmeni zaczną zatrudniać ludzi, i będą dbali o pracownika. Nieroby umrą, a zostaną silni – Polska stanie się krajem mlekiem i miodem płynącym. No cóż, młodzi w to wierzą, ludzie starsi, tacy jak ja którzy też byli korwinistami w młodości, już nie. Jedna, dwie prace u prywaciarza, jasno pokazują że ten typ myślenia to kompletne, oderwane od rzeczywistości brednie. Jak ktoś trochę pojeździ po świecie, poczyta, to widzi ogrom szaleństwa w tych twierdzeniach. Szkoda mi już o tym wszystkim pisać, korwinizm to wiara, religia – dyskusja z jej wyznawcami nie ma najmniejszego sensu. 99% mądrych rzeczy spleciono z 1% bredni, czyli zwykła propagandowa robota. Mamy więc Korwina, Syna Bożego; niewidzialną rękę rynku – ducha świętego, i wolny rynek, Boga najwyższego. Diabły i demony to lewacy i socjaliści, anioły to gimnazjaliści obsiadujący internetowe fora i biznesmeni, płacący ludziom po 1200zł (bo muszą płacić podatki, znacznie mniejsze niż na zachodzie, przy takich samych cenach), piekło to UE (do której uciekają wszyscy chcący lepszego życia), a niebo to Chiny i Singapur.
Gdy ludzie nie wytrzymują, daje im się trenowanego przez system „zbawcę”. Dwadzieścia lat temu tak właśnie oszukano ludzi agentem „Bolkiem”, a teraz się to robi z Panem Korwinem. Wnioski są proste, zarówno w życiu jak i miłości; obiecuj dużo za dużo, miej ludzi za idiotów, hasła muszą być proste i chwytliwe a odniesiesz sukces.
————————
Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to coztymikobietami@onet.pl
Mojemu ciału dano imię Marek. Przepchnięto je przez szkołę z tytułem ekonomisty. Teraz te ciało działa jako pisarz, ale kim tak naprawdę jestem, nie mam kurwa bladego pojęcia.
3 komentarz