Są słowa, które nie mają ani cechy materii, ani przestrzeni, ani czasu.
– Czym jest lęk?
– Tyś jest swoim Ja. Ty jesteś lękiem i tym, który lęka się. Ty jesteś przyczyną lęku i jego skutkiem.
– O co się lękam?
– O siebie. Zawsze o siebie. Tylko o siebie.
– O siebie, zgoda. Ale nie zawsze o siebie i nie tylko o siebie. Lękam się na przykład o bliskie mi osoby. Żeby się im nic złego nie stało. Lękam się o te osoby, nie o siebie.
– Lękasz się o siebie. Nie lękasz się o dalekie ci osoby, lecz o bliskie, czyli o te, które stanowią o twoim życiu, które stanowią twoje życie. Lękasz się o nie, bo gdyby im co złego stało się, to tobie by co złego stało się.
– Lękam się w jakiś sposób o cały świat, o jego losy.
– Lękasz się o cały świat, bo ty w tym świecie jesteś i gdyby co złego światu stało się to i tobie musiałoby co złego stać się. Lękasz się o siebie, zawsze o siebie, tylko o siebie.
– Nie mogę się na to zgodzić.
– Czy ty na to godzisz się, czy nie godzisz, to jest zupełnie to samo. Bo to albo ty godzisz się, albo ty nie godzisz się. Secundum non datur. A więc: ty, zawsze ty, tylko ty.
(Edward Stachura, „Fabula rasa”)
* * *
pokazują mi słowa
mówią
zapach róży można odnaleźć w słowie
a ja znajduję papier papier i papier
ani zapachu
ani koloru
i wiem
że snop iskier
gdy robotnicy spawają szyny tramwajowe
a my stoimy kołem
dwóch chłopców dziesięcioletnich i ja
snop iskier
znaczy o wiele bardziej światło
niż słowo światło
i gdy mój znajomy sparaliżowany w fotelu na kółkach
odgryza kawałek chleba który mu podaję
to przechylenie jego głowy
ruch szczęk
ma w sobie więcej życia
niż słowo życie.
(Halina Poświatowska, Elba *** pokazują mi słowa)
* * *
A więc uczucia (odczucia) … lecz nawet te słowa nie jest dokładne. Bo co to są np. uczucia?
"uczucia – stany psychiczne wyrażające ustosunkowanie się człowieka do określonych zdarzeń, ludzi i innych elementów otaczającego świata, polegające na odzwierciedleniu stosunku człowieka do rzeczywistości. Czuje się coś do kogoś lub czegoś np. miłość. Uczucia stanowią świadomą interpretację emocji, dokonywaną na podstawie zakodowanych w pamięci człowieka wzorów kulturowych i doświadczeń oraz podyktowanej nimi oceny sytuacji. Ta sama emocja – rozumiana jako niezależny od woli proces psychiczny, będący reakcją organizmu na bodźce – może zostać zinterpretowana jako różne uczucia w zależności od sytuacji."
A co to jest: stan psychiczny, emocje, stosunek człowieka do rzeczywistości, wzorce kulturowe, doświadczenia, procesy psychiczne i wszystkie inne słowa zawarte w tym tekście?
– Ano, trzeba je jakoś zdefiniować.
– A czy jak się już je zdefiniuje to będzie wszystko jasne?
– To zależy od definicji, a definicja zależy od rodzjau słów, które użyjemy.
– A te słowa, nie trzeba będzie znowu zdefiniować?
– Tak, trzeba będzie je zdefiniować, używając innych słów.
– No to, które słowa są te pierwsze, te najważniejsze od których wszystkie inne słowa się zaczynają?
– Nie ma takich słów. Bo słowo kołem się toczy.
– Bóg? Miłość?
– Jak się będziesz bardzo przy tym upierał – ok!
* * *
Pomiędzy myśleniem a odczuwaniem zachodzi taka relacja jak pomiędzy położeniem i pędem w świecie kwantowym. Jednoczesność (iloczyn) myślenia i odczuwania jest nieokreślony. Tzn. im bardziej coś odczuwamy (odpowiednik dziania się w czasie, czyli pędu), tym mniej o tym myślimy, a więc mniej słów używamy do opisywania odczucia (odpowiednik dokonywania obserwacji – opisu położenia). I na odwrót: im bardziej opisujemy zjawisko (myślimy), tym słabiej je odczuwamy. Myślenie i jednoczesne odczuwanie, jak gdyby wykluczają się wzajemnie.
Ponieważ jest w ich jednoczesności podobieństwo do zasady nieoznaczoności z fizyki kwantowej – wnioskuję, że oba procesy: myślenie i odczuwanie dzieją się właśnie w świecie kwantowym.
Jedną z cech świata kwantowego jest nierozróżnialność czasu, materii i przestrzeni, które w wymiarze atomowym wydają się być powiązane (splątane). Jednak proces naszego myślenia potrafi ujawniać każdą z tych cech: czas, materię, przestrzeń – oddzielnie. Słyszymy to w naszej mowie (słowa mówione), w której wyraźnie można wyodrębnić elementy opisujące czas (orzeczenie), materię (podmiot) i przestrzeń (dopełnienie).
Zauważmy również, że proces mówienia, dokonuje się w tym samym momencie, co myślenia – innymi słowy, odczytywanie jednego z przejawów świata kwantowego (czasu, materii, przestrzeni) następuje natychmiast. Dzieje się tak, ponieważ, świat kwantowy nie jest umiejscowiony w obszarze jednego atomu, a wszystkich wzajemnie przylegających w strukturze naszego mózgu (ciała?). Można powiedzieć, że świat kwantowy, wypełnia przestrzeń naszego mózgu – choć nie jest to stwierdzenie poprawne, ponieważ przestrzeń w świecie kwantowym jest połączona (uwikłana) z czasem i materią, więc chodzi tu o całość mózgu: przestrzenną, masową i czasową.
Nie można również odrzucić sugestii, że świat kwantowy, który rozczytujemy, rozciąga się na wszystkie atomy istniejące we Wszechświecie, ponieważ stan ten, jest całkowicie czymś innym niż odbiór świata zmysłami (wzrok, słuch, dotyk itd.), ograniczony do skali makro. Pamiętajmy, że w skali makro, czas, przestrzeń i materię możemy rozdzielić – tzn. mierzyć osobno – coś, co jest niemożliwe, w skali mikro.
Z kwantowego charakteru naszego myślenia wynika również kolejny wniosek: myśli – nie ubrane w słowa – znajdują się już w materii nas otaczającej: związkach chemicznych roślin i zwierząt, które m.in. spożywamy. Przypisywanie słów myślom, a więc ich przejawom czasowym, przestrzennym czy materialnym, dokonuje się po naszym urodzeniu, w wyniku uczenia się – w różnych językach, zależnie od położenia geograficznego.
* * *
Dlaczego nie możemy przestać myśleć …
Stan niemyślenia jest czymś nienanturalnym – poza snem oczywiście. Naturalną sprawą jest myśleć … Jeśli myślenie jest przejawem świat kwantowego, to znaczy, że myślenie jakgdyby bez przerwy "wycieka" z niego. A wycieka dlatego, że świat kwantowy, przepływa przez nas w każdym momencie jak falujące morze.
Ale chciałem napisać o czymś innym, by potem do morza powrócić.
W naszych myślach – jak już pisałem – można dostrzec elementy splątanego świata kwantowego, w postaci przejawiającego się czasu (w orzeczeniach), materii (w podmiotach) i przestrzeni (w dopełnieniach). Mam na myśli oczywiście orzeczenia, podmioty i dopełnienia występujące w naszych zdaniach myślanych, które potem wypowiadamy lub przelewamy na papier.
Ale są słowa, które nie mają ani cechy materii, ani przestrzeni, ani czasu. Np. słowa miłość, smutek, matematyka, geometria … są to słowa, w których powyższe elementy (czas, materia, przestrzeń) są splątane – a więc są jakby rzeczywistym obrazem (odczytaniem) świata kwantowego. I znajduję w tym odpowiedź, dlaczego pojęcia te są zrozumiałe dla każdego na świecie (choć w różnych językach) – ponieważ każdy odczytuje kwantową postać tych pojęć w ten sam sposób. Dlatego matematyka jest zrozumiała na całym świecie. I tak samo jest z pojęciem miłości i innymi, w których czas-materia-przestrzeń są splątane.
Z tego opisu wynika jeszcze jeden wniosek – świat kwantowy istnieje jakby poza nami. Jest być może poszukiwanym od wieków eterem, który wypełnia cały Kosmos. Eter nas przenika jak falujące morze. Czasami wychwytujemy jeden z przejawów tego morza w postaci orzeczeń (czas), podmiotów (materia) i dopełnień (przestrzeń). Ale są w tym morzu elementy te same, które każdy odczyta tak samo, bo są one orzeczeniem, podmiotem i dopełnieniem zarazem, jak w słowach miłość, smutek, matematyka, geometria …