Cześć 1 Główne dotychczasowe elektoraty miasta: czynny i bierny- chamy i żydy oraz jedynie czynny- polskie słoiki Co cztery lata ,w rok w którym mają mieć czas wybory samorządowe ,cała Polska od Tatr po Bałtyk wbrew swej woli ,wbrew zainteresowaniu wynikającego z faktu braku biernej i czynnej wyborczo przynależności do tego obszaru , notorycznie podawana jest medialnemu bombardowaniu na temat tzw. bitwy o Warszawę. Cały ten ogólnokrajowy zgiełk wzajemnego szczucia walczących o władzę frakcji preparują koncesjonowane ubeckim, układem magdalenkowym’89 ośrodki propagandowe od TVP po TVN. Poza jedyną TV Trwam (za uzyskaniem koncesji której odbywały się masowe manifestacje w całym Kraju) wszystkie […]
Cześć 1
Główne dotychczasowe elektoraty miasta: czynny i bierny- chamy i żydy oraz jedynie czynny- polskie słoiki
Co cztery lata ,w rok w którym mają mieć czas wybory samorządowe ,cała Polska od Tatr po Bałtyk wbrew swej woli ,wbrew zainteresowaniu wynikającego z faktu braku biernej i czynnej wyborczo przynależności do tego obszaru , notorycznie podawana jest medialnemu bombardowaniu na temat tzw. bitwy o Warszawę. Cały ten ogólnokrajowy zgiełk wzajemnego szczucia walczących o władzę frakcji preparują koncesjonowane ubeckim, układem magdalenkowym’89 ośrodki propagandowe od TVP po TVN. Poza jedyną TV Trwam (za uzyskaniem koncesji której odbywały się masowe manifestacje w całym Kraju) wszystkie pozostałe związane są z to jedną, to drugą stroną stroną chamo-żydowskiej tzw. bandy czworga.
Owe ściśle koncesjonowane ośrodki masowej propagandy zamiast uprawiać swoje szczucie włącznie dla potencjalnie zainteresowanych, nadajnikami o zasięgu lokalnym w ramach(co najwyżej!) mazowieckiego obszaru wyborczego, wylewają na ponad pół roku przed dozwolonym ustawowo czasem koszerną żółć na temat między frakcyjnej kampanii wyborczej o stołki w Warszawie na cały Kraj. Robią to nachalnie , mimo iż wynik owej „wyborczej bitwy o Warszawę” w żaden sposób nie dotyczy 94% ogółu populacji zamieszkującej Polskę! Co więcej poza uprawianą notorycznie beztreściwą pyskówką na rzecz przedstawicieli walczących o warszawkowe konfitury obu frakcji bandy czworga: PO kontra PiS, w owym spektaklu brak jest jakiegokolwiek merytorycznego ukazania, kim kandydujący naprawdę są , kogo, co i czyj interes owe frakcje do tej pory będąc u władzy realnie reprezentowały. A to ostatnie, a nie wynik owej „warszawkowej bitwy”, to dla ogółu Polaków może stanowić jedyną cenną informację, wskazówkę kim są i czyj interes będą realnie znów reprezentować (wbrew własnym deklarowanym hasłom wyborczym !) startujące na pozostałym obszarze podporządkowane swoim centralom w Warszawie terenowe oddziały czy raczej lokalne sitwy PO-(P)ZSL-SLD-PiS! Niestety takich informacji w środkach przekazu brak. Jedynie odbywa się medialne szczucie, a ścisła cenzura dotycząca kluczowych zagadnień who is who?, trwa na całego!
Czas więc wbrew tej ostatniej podjąć kluczowy temat. Kim naprawdę są ci którzy co cztery lata zwierają własne szeregi do „bitwy o Warszawę”?
Jako pierwszy do podjęcia, kłania się ostatnio medialnie nagłaśniany temat ludności świeżo (obecne pokolenie 30 latków) napływowej do Warszawy. Określani są przez uznających się za Warszawiaków pogardliwie słoikami. Słoiki co będąc prowincjonalnym proletariatem rzekomo stwarzają iM owym niby „tubylcom”, korki, tłok i weekendowy smog w ich mieście. Zaś owe prawdziwe „Warszawiaki” -tubylce, to rzekomo, ci którzy żyją tu od pokoleń.
Owszem są tacy warszawiacy z dziada, pradziada co od czterech i więcej pokoleń zamieszkują w Warszawie- co najmniej od czasu ostatniej Niepodległości, ale… Są to jedynie ci którzy na prawobrzeżnej Pradze przetrwali niemiecką okupację, Powstanie , sowieckie „wyzwolenie” i wywłaszczenia w I –szej PRL. Ale ich populacja ze wszystkimi potomkami włącznie niestety nie przekracza 20% ogółu zameldowanych w owym mieście! Gorzej już wgląda to z Warszawiakami ze strony lewobrzeżnej. Bowiem całą rdzenną ludność z Warszawy lewobrzeżnej, która nie została eksterminowana przez Niemców ,ci ostatni przepędzili z burzonego miasta. Zaś pełniąca obowiązki Polaków przybyła z Armią Czerwoną osiadła w Polsce swołocz od zakończenia wojny ustanowiła nieformalny ale ściśle przestrzegany w I PRL zakaz osiedlania się w mieście jej byłych rdzennych mieszkańców! Stąd zamieszkujący na stronie lewobrzeżnej, lub posiadający tam po 1945r mieszkających tam przodków swoje najstarsze korzenie na tym terenie mają dopiero od 1945, a zwykle nawet 10 lat później ! W skrócie ,to tacy z całości owych lewobrzeżnych „tubylców” Warszawiacy , jak z obecnie żyjących w Gdańsku Gdańszczanie, z mieszkających w Olsztynie Warmiacy, a z tych zameldowanych w Malborku, Krzyżacy !
Po sowiecku taka wymieszana ludność bez prawdziwego i wspólnego pochodzenia ,bez łączącej je tożsamości, to w polityce zniewolenia i trzymania za pysk wzorcowy sowiecki model społeczności, to tzw. Kasza. I z taką właśnie kaszą mamy do czynienia z ludnością po stronie lewobrzeżnej Warszawy , a właściwe Warszawki.
Jednak owa postsowiecka kasza , czyli owi trzypokoleniowi warszawiacy, to też nie jest jednolita swym pochodzeniem etnicznym grupa. Z jednej strony mamy tą , na którą w ostateczności jaką jest brak przedwojennych rodzinnych korzeni w Warszawie najchętniej wszyscy z tych trzypokoleniowych „tubylców” pozują. Czyli na potomków przybyłych na powojenną odbudowę ochotników z całego obszaru Polski, jacy podjęli odbudowę i trwale zamieszkali w już nowym, zbudowanym na zgliszczach dawnej stolicy mieście.
W przypadku pierwszym mamy do czynienia z napływową ludnością polskiego pochodzenia, nieskażoną wcześniejszą działalnością niepodległościową (osoba o takiej przeszłości nie ryzykowałaby dla większych zarobków własnego życia przybywając do najbardziej inwigilowanego miasta i równocześnie głównego ośrodka sowieckiej bezpieki w Polsce) która przybywała do nowotworzonego ośrodka władzy bezpośrednio idąc w służbę czy nieraz nawet kolaborację z reżimem, oczekując określonych ekonomicznych profitów za swe oddanie na rzecz utrwalania nowej okupacyjnej władzy. Wszyscy Ci pierwsi jacy przybywali pod 1945r to ni mniej ni więcej, tylko dokładnie dwa pokolenia starsze od obecnych, ówczesne „słoiki”, jakie zasiedliły nowotworzoną lewobrzeżną część miasta. Obecni tak pogardliwie określani, niczym nie różnią się od tych obecnych trzypokoleniowych „warszawiaków” made in Poland, którzy to z tych samych pobudek przybywają tu jak ich poprzednicy by za resztki otrzymane z kryta władzy, posady, przywileje jako białi murzyni służyć już nie pierwszemu pokoleniu pop-ów ,ale tym współczesnym tj. 3-ciemu i 4-temu pokoleniu UB.
W właśnie w drugim przypadku owych „trzypokoleniowych Warszawiaków” mamy tę przysłowiową obcą stronę mocy wśród obecnego
3-ciego i 4- tego pokolenia UB !
Tak to się coraz częściej dzieje od czasu udanego przewrotu bolszewickiego w Rosji, a już szczególnie od ludobójstwa II Wojny Światowej ,gdzie skupiono się na ludobójstwie moralnych elit tradycyjnych europejskich narodów, że największą tajemnicą życia publicznego dla większości ludzkiej populacji jest to, kim naprawdę są ci, co fałszywie przybierając obcą sobie tubylczą tożsamość aspirują by rządzić narodami, finalnie po to, by do cna je talmudycznie ograbić !
W naszym polskim przypadku mamy tą obcą nam etniczną grupę historycznie antypolską , tą przywiezioną jako wspomniani tzw. popi –czyli od 1945r pełniący obowiązki Polaków, przez sowieckie NKWD do okupowanej przez Sowietów Polski, w roli jej okupacyjnych nadzorców. Pop-i, których największa grupa przywieziona z Sowietów została osiedlona najpierw w Łodzi a następnie w miarę postępu obudowy miasta przez pierwsze pokolenie „słoików” finalnie przenosiła się do stolicy w charakterze tzw. „władzy ludowej”. Z jednej strony to fałszywi Polacy -obywatelstwem polskim posługują się bezprawnie …bo ich biologiczni przodkowie przybywający do naszego okupowanego Kraju otrzymali je nie z nadania Państwa Polskiego, ale ukazem okupującego Je Stalina! Z drugiej za granicą, poprzez dotowane przez państwo fundacje i różne, głównie warszawkowe zrzeszenia kreują z kolei się na Żydów, ale też fałszywie, bo są azjatami chazarskiego, a nie Judejczykami hebrajskiego pochodzenia! A wreszcie z trzeciej owi współcześni „pierwsi „warszawiacy”, a równocześnie pierwsi polskojęzycznie deklarujący się jako pierwsi Europejczycy to nie dość że korzeniami sowiecka swołocz, ale na dodatek przybłędy rodem psia ICH mać z azjatyckich stepów między Morzem Kaspijskim a Czarnym! Zaś historycznie i politycznie stanowią współczesną kontynuację postpezeperowskiej frakcji Chamów, czyli tę samą etnicznie frakcję trzymającą obecnie władzę zarówno w Warszawce, tym samym pochodzeniem, jak ta sama pochodzeniem mniejszość, która od przewrotu bolszewickiego Lenina przez kolejne 100 lat zawłaszcza władzę na Kremlu w Moskwie! Po prostu stanowiący władzę mniejszości etniczne w Moskwie i Warszawie to nie tylko bratnie jak sami uprzednio deklarowali ,ale ten sam Naród!
Druga frakcja dipolizująca walkę wyborczą o warszawskie koryto, tzw . Pis któremu znacznie łatwiej przychodzi odgrywanie patriotów niż chazarskim Chamom -przynajmniej w obszarze Warszawki. Bo to w większości swej przybyła ze wschodu na tereny Polski- ale jeszcze ok. 80 lat przed przywleczonymi przez NKWD Chamami, ta sama pochodzeniem, obca Polsce etniczna mniejszość. W swej większości to wysiedlona z Rosji carskim dekretem Aleksandra III ówcześnie określana jako mniejszość żydowska tzw. litwacy, masowo osiedlani wśród Polaków, w charakterze przyszłego etnicznego konia trojańskiego w drugiej połowie XIX w. Przybywali masowo bynajmniej wcale nie tylko do Warszawy, ale na obszary całego byłego tzw. Królestwa Polskiego . Ta ich część potomków która przeżyła niemiecką okupację 1939-45, to w dalszej kontynuacji personalna współczesna kontynuacja personalno historyczna dawnej KPP, a następnie zgrupowana w powojennej Warszawie w pezetperowskiej frakcji Żydów.
Mimo medialnego obszczekiwania się nawzajem przez zawłaszczone i koncesjonowane przez tychże etników środki masowego przekazu TVN24 kontra TVP info , jedni drugim krzywdy nie uczynili i nie uczynią. Wiadomo: ku..a, k..wie łba nie urwie. Czy też personalnie inaczej, współczesna wersja tego przysłowia dla bardziej oczytanych: „Kurski od Michnika zawsze zostanie wiernym bratem Kurskiemu od „dobrego zmienka” –czyli: ta odgrywana POPiSu wojna teatralna, tak jak między talmudycznymi braćmi z rodu i z wiary, nigdy nie była , nie jest i nigdy nie będzie między nimi prawdziwa i totalna! Celem swym będzie to zawsze antypolska maskirowka ! Ewidentne dowody logiczne na uprawianie antypolskiej maskirowki miedzy chamami z PO a żydami z warszawkowej centrali PiS przedstawione zostaną w części drugiej.
Eugeniusz Kościesza
Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.