Meller, Kazik Staszewski, Hołdys, Karolak. Kto następny? Chociaż to w gruncie rzeczy nie jest ważne, kto następny wykona susa z wraku dryfującej platformy. Może to być każdy (no prawie, do niektórych nigdy nie dotrze, że dzieje się to, co stać się musiało). Ważne są dwie inne kwestie czyli kto i dla kogo „przełożył wajchę” celebrytom (używając nowoczesnej terminologii politologicznej)? To jest dla mnie rzecz najciekawsza: kto tasuje i rozdaje po polskim szoł-biznesie, kto telewizorowym twarzom wkłada do głów formułki, a do ust wyrażające je słowa? Może ci sami, którzy robią politykę? Taką na przykład Platformę zakładali ludzie służb PRL. A poprzednika Platformy, czyli Kongres Liberalno-Demokratyczny też zakładali ludzie służb. Sponsorem KLD był Witold Kubiak (słynne helikopterowe entre przy owacji […]
Meller, Kazik Staszewski, Hołdys, Karolak. Kto następny? Chociaż to w gruncie rzeczy nie jest ważne, kto następny wykona susa z wraku dryfującej platformy. Może to być każdy (no prawie, do niektórych nigdy nie dotrze, że dzieje się to, co stać się musiało). Ważne są dwie inne kwestie czyli kto i dla kogo „przełożył wajchę” celebrytom (używając nowoczesnej terminologii politologicznej)? To jest dla mnie rzecz najciekawsza: kto tasuje i rozdaje po polskim szoł-biznesie, kto telewizorowym twarzom wkłada do głów formułki, a do ust wyrażające je słowa? Może ci sami, którzy robią politykę? Taką na przykład Platformę zakładali ludzie służb PRL. A poprzednika Platformy, czyli Kongres Liberalno-Demokratyczny też zakładali ludzie służb. Sponsorem KLD był Witold Kubiak (słynne helikopterowe entre przy owacji zgromadzonych leberałów), biznesmen ze Szwecji. Wedle dostępnych informacji człowiek wysłany na zachód w 1968 r. (wtedy było łatwo) w celu założenia tam firma, przy pomocy której będzie można transferować za granicę pieniądze kradzione Polsce przez PZPR i bijące serce patii, czyli MO i SB. Tenże Kubiak trzęsie teraz polską rozrywką: był menedżerem Edyty Górniak, finansował „Tańce”, a w szczególności parę Józefowiczi-Urbańska. Oczywiście robił to we współpracy z innymi agentami służb i ich firmą ITI.