Bez kategorii
Like

Przekręt (z cukrem w tle) w Wojewódzkim Związku Pszczelarzy w Olsztynie

11/07/2012
1278 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

W Olsztynie Ryszard Pałach przez 2 lata przyglądał się jak z kasy związkowej znikało 400 tys. zł, a w Warszawie Tadeusz Sabat i Roman Kowalak zamówili cukier za ponad 12,5 mln zł, bez żadnych umów i gwarancji, ale w nadziei na trzygroszową marżę.

0


 
 
 
Autor: Maciej Rysiewicz
 
Jeśli, Drogi Czytelniku „Nowego Ekranu”, przeczytałeś mój artykuł pt. „Prywatny folwark Tadeusza Sabata”, polecam, w charakterze aneksu do wydarzeń z biura zarządu Polskiego Związku Pszczelarskiego na ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie, garść informacji z biura zarządu WZP w Olsztynie. Tylko pozornie, obie afery cukrowe nie mają ze sobą nic wspólnego!
 
A propos afer cukrowych, bo namnożyło ich się w polskim pszczelarstwie, co niemiara. Tym razem nie musiałem przeprowadzać własnego śledztwa dziennikarskiego. Zdaję się na rzetelność redaktorów biuletynu „Informacje Bieżące” wydanego przez Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Olsztynie (listopad-grudzień 2010). Przedstawiam obszerny cytat z w/w biuletynu:
 
I właśnie podczas realizacji dopłat przekazanych na wniosek WZP (Olsztyn) przez ARR (Agencję Rynku Rolnego) w 2009 roku okazało się, że na koncie WZP nie ma wystarczających środków na ten cel a także nie ma innych środków uprzednio na rachunku WZP zgromadzonych. Sytuacja ta ujawniła się dopiero pod koniec grudnia 2009 roku, gdyż wcześniej Zarząd uzyskiwał przedstawione na jego posiedzeniach informacje pani księgowej, że finansowe rozliczanie naszych działań oraz realizacja przychodów i płatności przebiega bez żadnych zakłóceń a WZP posiada na swoim rachunku zgromadzone wcześniej środki w formie lokat. Na zwołanym nadzwyczajnym posiedzeniu Zarządu w tej sprawie okazało się, że otrzymywane przez Zarząd informacje są nieprawdziwe, wobec czego szczegółową analizę sytuacji podjęła Komisja Rewizyjna. Już pierwsze ustalenia Komisji przedstawione w protokole z dnia 15 stycznia (2010 r.) spowodowały konieczność podjęcia decyzji o dyscyplinarnym zwolnieniu z początkiem lutego (2010 r.) zatrudnionych na stałe pracownic Biura WZP oraz skierowaniu do prokuratury informacji o podejrzeniu popełnienia przez nie przestępstwa. Kolejne etapy pracy Komisji Rewizyjnej oraz działań wyjaśniających policji i prokuratury zakończyły się skierowaniem przez prokuraturę do sądu aktu oskarżenia przeciw byłej kierownik Biura WZP oraz byłej księgowej WZP o dokonanie czynów zagrożonych odpowiedzialnością karną oraz pozwu do sądu o zwrot na rzecz WZP kwoty 90 300,02 zł oraz kwoty 27 145,00 zł. Wcześniej WZP złożył do sądu pozew o zwrot przez firmę Alfa-Max (Czesława Raburskiego) kwoty 206 500,58 zł, stanowiącej nadpłatę za dostarczony pszczelarzom cukier. Złożony został także pozew wobec firmy RENA o zwrot nadpłaconej kwoty 10 000 zł. 
 
Mechanizm powstania stwierdzonych strat opierał się głównie na zaufaniu, jakie Zarząd miał w stosunku do pracownic Biura. Dzięki temu zaufaniu uprawnieni przez Statut członkowie Zarządu nie mając pełnej świadomości zapisów przygotowanego dokumentu podpisali przygotowaną przez kierownik Biura umowę bankową o jednoosobowym realizowaniu przez nią drogą elektroniczną wszystkich przelewów. Księgowa WZP została uprawniona przez Zarząd do bieżących kontaktów z biurem rachunkowym i wyjaśniania ewentualnych wątpliwości. W tej sytuacji informacje o ustaleniach dokonywanych z biurem rachunkowym docierały do Zarządu tylko z ust i dokumentów pracowników Biura. (…)
 
Łączne niedobory na rachunku WZP powstałe w latach 2007-2009 wynoszą 333 945,60 zł. Dodać do nich należy także kwotę 33 945,04 zł, jaka została wypłacona w formie dopłat za rok 2009 ponad środki faktycznie otrzymane z ARR.
 
I tyle suchej relacji samych zainteresowanych, tj. nowego zarządu WZP w Olsztynie wybranego na XVIII Walnym Zjeździe Sprawozdawczo-Statutowo-Wyborczym Delegatów WZP. Trudno nie dać wiary liczbom podanym w biuletynie „Informacje Bieżące”, który został wydany przez Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Olsztynie (listopad-grudzień 2010). Pomijając przyczyny i „logistykę” olsztyńskiego przekrętu, którą miejmy nadzieję podsumuje niezawisły sąd, jedno trzeba stwierdzić ponad wszelką wątpliwość. Działacze pszczelarscy z Olsztyna doliczyli się strat w wysokości 367 890,64 zł. Przyznacie Państwo, że to kwota porażająca. Biorąc pod uwagę, że do WZP w Olsztynie należało w 2010 r. 1098 pszczelarzy, to na 1. pszczelarską (najczęściej siwą) głowę przypada dług w wysokości 335,06 zł.
 
Nie zamierzam poddawać weryfikacji, interpretacji i dywagacjom mechanizmu nadużyć, do których doszło w biurze WZP w Olsztynie. Mam za małą wiedzę na ten temat, a prokurator dla dobra śledztwa ukryje wszelkie dane. Chciałbym tylko zwrócić Czytelnikom „Nowego Ekranu” na pewien ciąg (zbieżnych?) faktów, które miały miejsce na linii Olsztyn – Warszawa, a o których nic nie wiedziałem ujawniając aferę „5000 ton cukru” w Przeglądzie Pszczelarskim nr 1(10)/2008 – tutaj w artykule „Prywatny folwark Tadeusza Sabata”. Po pierwsze obie afery mają swój początek w 2007 roku. Po drugie firmę „Weronika”  z Malborka Czesława Raburskiego, jako zaufaną i wyspecjalizowaną, polecili Tadeuszowi Sabatowi i Romanowi Kowalakowi działacze (skąd?) z Olsztyna, a dowiedziałem się o tym od prominentnego działacza z olsztyńskiego grodu (imię i nazwisko tymczasem do wiadomości mojej redakcji). Po trzecie osoba i nazwisko Raburski przewija się także w sprawie defraudacji pieniędzy przez pracownice biura WZP w Olsztynie. Cóż za przypadkowa koincydencja wydarzeń? A może akcja zaplanowana wcześniej z zimną krwią? Zauważmy także, że w przypadku obu afer działacze mówią o zaufaniu, o nieświadomości… I w Olsztynie i w Warszawie brak elementarnego nadzoru nad publicznymi pieniędzmi. Prezes poprzedniej kadencji Ryszard Pałach (z Olsztyna) przez 2 lata (bo bezgranicznie ufał księgowej) przyglądał się jak z kasy związkowej wyprowadzone zostało blisko 400 000 zł, a w Warszawie prezydent Tadeusz Sabat i skarbnik Roman Kowalak zamówili cukier za, bagatela, ponad 12,5 miliona złotych, bez żadnych umów i gwarancji, ale w nadziei na trzygroszową marżę. A dzisiaj panowie prezesi, prezydenci i skarbnicy opowiadają wszystkim dookoła, że zostali oszukani, a tak zaufali, a w ogóle, to działali dla dobra wspólnego. I ja mam w te brednie uwierzyć? No cóż wystarczy, że inni uwierzyli i spłacają teraz wszelakie kredyty „ku chwale” pszczelarskiej Ojczyzny.
 
 
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny Przeglądu Pszczelarskiego i portalu Zdrowie i Apiterapia
0

Va Banque

Wiadomości z banków i o bankach, dla klientów i pracowników, entuzjastów i sceptyków. Ubezpieczenia od A do Z. Gospodarka, finanse i giełda.

324 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758