Bez kategorii
Like

Przekręt Nowego Światu

13/11/2011
510 Wyświetlenia
0 Komentarze
20 minut czytania
no-cover

Lewaccy, komunizujący aktywiści dostali prezent od miasta Warszawy. W samym centrum stolicy na skrzyżowaniu ul. Nowy Świat ze Świętokrzyską, niedaleko Uniwersytetu Warszawskiego otrzymali 1300 m² w lokalu po dawnej kawiarni „Nowy Świat”.

0


W miejscu, w którym kabaret „Dudek” wyśmiewał absurdy PRL wkrótce absurdy komunizmu będą wielbione i promowane przez towarzystwo „Krytyki Politycznej”. Na dodatek władze Warszawy oddając im lokal złamały prawo dopuszczając się przestępstwa.

Trzypoziomowy lokal w niezłym stanie otrzymało Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego, czyli po prostu „Krytyka Polityczna” ze Sławomirem Sierakowskim na czele. To komunizujące środowisko krytykujące „stare” kierownictwo SLD za „prawicowe odchylenia” będzie miało idealne miejsce do propagowania swoich lewackich poglądów. I będzie czyniło to pod płaszczykiem prowadzenia „instytucji kulturalnej”. Dlaczego właśnie znany z telewizji Sierakowski dostał ten lokal? Oficjalnie dlatego, że wygrał konkurs ogłoszony przez zarząd warszawskiej dzielnicy Śródmieście. Jeśli jednak przyjrzymy się ludziom oceniającym zgłoszenia i serie artykułów na temat konkursu w „Gazecie Wyborczej” to możemy dojść do wniosku, iż oddanie pomieszczeń po dawnej kawiarni środowisku „Krytyki Politycznej” było już wcześniej przygotowane.

Kukułcze jajo

Ponad tysiąc metrów kwadratowych na trzech kondygnacjach w kamienicy na ul. Nowy Świat od kilku lat stało puste. Poprzedniego najemce władze miasta eksmitowały za niepłacenie czynszu. Długi sięgały milionów złotych, choć znajdowała się tu popularna kawiarnia i restauracja pod nazwą „Nowy Świat”. Zresztą działała ona od czasu odbudowania kamienicy po wojnie. To tu znani aktorzy trzy dni w tygodniu przez 10 lat (1965 – 1975) występowali w kabarecie „Dudek” Edwarda Dziewońskiego. Jeśli w telewizji oglądamy czarno-białą powtórkę skeczu „Ucz się Jasiu!” z Michnikowskim, Kobuszewskim i Gołasem to oglądamy też gości i wystrój kawiarni „Nowy Świat” z lat 60. W niej też odbywały się koncerty jazzowe, a stojący fortepian nie był jedynie dekoracją. Po roku ’89 miejsce stało się jeszcze bardziej ekskluzywne za sprawą swej historii. Firmy wynajmowały kawiarnię i działającą na piętrze restauracje na spore imprezy okolicznościowe, a w tygodniu w kawiarni można było spotkać popularnych aktorów i znanych reżyserów, którzy umawiali się by porozmawiać o nowych projektach. Dziennikarze umawiali się tu na rozmowy i wywiady z bohaterami swych artykułów, często śledczych. Na przełomie 2006 i 2007 roku władze miasta postanowiły definitywnie odebrać lokal najemcy i po serii akcji w stylu zamalowywania okien i witryn, czy zaspawania zamków dokonały eksmisji. Tym samym kawiarnia z historią przeszła do przeszłości. Tysiąc metrów stało puste. Nic się nie działo. Władze dzielnicy Śródmieście organizowały przetargi na najem, ale kończyły się niepowodzeniem. Cena wywoławcza za najem była zbyt wygórowana, a miejscy urzędnicy nie chcieli zorganizować jawnej aukcji od złotówki. Poza tym w toku jest sprawa o zwrot całej kamienicy prawowitym spadkobiercom właścicieli, czyli Wojciechowi Geyerowi. Zresztą powinna o­na być już dawno zwrócona, bowiem sprawa o reprywatyzację budynku ciągnie się 18 lat! Ponadto potencjalni najemcy – prywatne osoby i spółki z branży gastronomicznej – nie chciały wchodzić w konflikt z p.Geyerem, bo liczą na współpracę z nim po odzyskaniu przez niego kamienicy. Także Geyer publicznie ostrzegał, że będzie oprotestowywał każdy rozstrzygnięty przetarg na lokal. Trudno mu się dziwić, skoro sprawa reprywatyzacyjna jest już na ukończeniu. Najemcy wyłonieni przez miasto to dla niego po prostu kukułcze jajo.

„Wyborcza” w akcji

Po kolejnym nie roztrzygniętym przetargu na najem władze Śródmieścia z burmistrzem Wojciechem Bartelskim zdecydowały się umieścić w lokalu działalność kulturalną. Najpierw miała być tu placówka Domu Kultury. I wtedy rozpoczęła się istna kampania stołecznej „Wyborczej”, by oddać miejsce „warszawskiemu środowisku kulturalnemu”. Konkretnie chodziło o „naprawie krzywd” wyrządzonych przez prezydenta Kaczyńskiego, który eksmitował lewackie i homoseksualne środowisko z „La Madame”. W stołecznym dodatku „Gazety” pojawiały się teksty i felietony, że ludzie działający w „La Madame” nie mają się gdzie podziać, a to przecież sama śmietanka kulturalna stolicy, a nawet można powiedzieć – salony Europy. Do kampanii o dziwo przyłączyła się… „Rzeczpospolita”, ze swym warszawskim dodatkiem „Życie Warszawy”. Co kilka dni pojawiały się teksty, wywiady komu oddać „Nowy Świat”. Nikt przy tym nie zainteresował się prawowitymi właścicielami kamienicy. Nikt Wojciecha Geyera nie zapytał o zdanie. Burmistrz Bartelski przystał na ów swoisty szantaż środowiska warszawskiej „Wyborczej” i ogłosił konkurs na „Najlepszą propozycję zagospodarowania lokalu przy Nowym Świecie 63”. Zasady tego konkursu, jak i sam tryb jego przeprowadzenia i sposób oceny prac budzą poważne wątpliwości. Na tyle poważne, iż sprawą powinna się zainteresować prokuratura, gdyż zachodzą przesłanki niegospodarnego zarządzania majątkiem komunalnym przez burmistrza Wojciecha Bartelskiego.

Bezprawny zespół nacisku

Otóż powołał o­n tzw. zespół doradczy, który miał oceniać nadesłane projekty zagospodarowania lokalu po dawnej kawiarni. Tymczasem w oficjalnym, prawnym ogłoszeniu o postępowaniu w sprawie wyboru najlepszej propozycji najmu lokalu nie ma mowy o jakimkolwiek zespole doradczym oceniającym zgłoszenia i przeprowadzającym rozmowy z uczestnikami konkursu. Co więcej, w ogłoszeniu mowa jest tylko o zarządzie Dzielnicy, jako organie uprawnionym do prowadzenia negocjacji z uczestnikami postępowania. Tymczasem nadesłane oferty oceniał ów „zespół doradczy”, który także był wyłoniony w dziwny sposób bez jasnych kryteriów. Do tego swoistego jury powołano osoby związane z lewicowymi środowiskami. Nadto weszła do niego współpracownica koncernu Agora – Bogna Świątkowska – prowadząca swoją audycję w radiu Roxy FM, należącym właśnie do tej spółki. Tymczasem to gazeta tego koncernu najbardziej interesowała się wynikami konkursu na „Nowy Świat” i wskazywała charakter środowiska, które powinno otrzymać lokal. Nie można się oprzeć wrażeniu, iż wprost „Wyborcza” wywierała naciski na władze dzielnicy i ów „zespół doradczy”, w którym to miała swojego człowieka – Bognę Świątkowską. Członkiem zespołu był także Marcin Meller, redaktor naczelny „Playboya”.

To właśnie ów „zespół doradczy” wybrał do drugiego etapu dwie oferty, w tym zwycięską „Krytyki Politycznej” i przeprowadził z ich przedstawicielami rozmowy. Następnie wybrał jedną, zwycięską i przedstawił burmistrzowi Bartelskiemu i zarządowi dzielnicy swoją opinię komu należy oddać atrakcyjny lokal. Jeśli jednak wczytamy się w zasady wyboru najemcy uchwalone przez władze Śródmieścia to przedstawiony powyżej tryb postępowania był nielegalny. W pkt.10 zasad i kryteriów wyboru najemcy, czytamy: „wybrane podmioty zaproszone zostają do drugiego etapu postępowania, w którym prowadzone są negocjacje, zmierzające do zawarcia umowy najmu lokalu. Decyzję o zawarciu najmu lokalu podejmuje Zarząd Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy.” Takie sformułowanie oznacza, iż rozmowy z dwoma wybranymi oferentami mogły prowadzić tylko władze Dzielnicy Śródmieście, czyli jej zarząd. Zespół doradczy nie ma bowiem żadnych umocowań prawnych do prowadzenia negocjacji w imieniu organu samorządowego w sprawie zawarcia umowy cywilnoprawnej. Owe negocjacje powinien przeprowadzać tylko zarząd lub burmistrz Śródmieścia. Tymczasem de facto to dziwnie powołany z dziwnym umocowaniem prawnym, a faktycznie go nie posiadający, a więc działający zupełnie bezprawnie zespół kilku ludzi wybrał władze Warszawy oddadzą atrakcyjny lokal w centrum stolicy. Burmistrz Bartelski i zarząd dzielnicy jedynie, klepnęli, to co postanowili inni. Takie postępowanie władz samorządowych jest przestępstwem. Tym bardziej, iż lokal oddano na preferencyjnych warunkach.

Cała władza w ręce rad

Wśród kryteriów wyboru nie było ceny za najem. Tę ustaliły z góry władze dzielnicy z burmistrzem Bartelskim i nie podlegała żadnym negocjacjom. Czynsz jest więcej niż atrakcyjny. Za lokal w samym środku centrum Warszawy, na Trakcie Królewskim, w najbardziej ruchliwym miejscu lewackie towarzystwo „Krytyki Politycznej” będzie płacić tylko 12 zł za m. kw. Tymczasem we wcześniej przetargach na „Nowy Świat” władze dzielnicy od komercyjnych najemców chciały więcej niż 70 zł. za m. kw. Cena za jaką Sierakowski ze swym komunizującym środowiskiem będą dysponować 1300 m. kw. To więcej niż symboliczna – to darmo. Tym bardziej, iż będą tam prowadzić normalną działalność gastronomiczną. Okoliczne, prywatne kawiarnie i restauracje, które muszą płacić kilkakrotnie, a nawet kilkunastokrotnie większy czynsz skazane zostały przez władze miasta na nieuczciwą konkurencję ze strony młodych komunistów.

Głównym kryterium wyboru miał być projekt działań kulturalnych. Jednak burmistrz Bartelski wraz z zarządem dzielnicy bardzo ogólnikowo sformułował owe kryteria. Można powiedzieć, iż w ogóle nie sporządzono jasnych, klarownych, precyzyjnych kryteriów wyboru. Wszystko zależało od widzimisię owego bezprawnego „zespołu doradczego”, którego tworzyło lewicowe środowisko bardziej lub mniej powiązane z „Wyborczą”. Oferty odrzucano bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Nie wiadomo kto, jaką ofertę przygotował. Posiedzenia zespołu oceniającego nie były protokołowane. Nic więc dziwnego, iż już w I etapie odpadła oferta fundacji „Europa – Media”, czyli środowiska prawicowego Klubu Nowogrodzka 44 założonego przez Krzysztofa Bosaka. W klubie tym promowana jest bowiem austriacka szkoła ekonomiczna, czy myśl polityczna całkowicie odmienna od preferowanej przez „Wyborczą”, czy „Krytykę Polityczną”. Ofertę fundacji odrzucono mimo iż miała wielu partnerów i to silnych, jak np. TVP „Kulturę”.

– Z tego co czytam w prasie to nasza propozycja działalności kulturalnej była podobna do tej złożonej przez „Krytykę Polityczną”. Też chcieliśmy organizować spotkania, prowadzić księgarnię, mieć ambitną scenę muzyczną powrócić do tego, czego słynęła dawna kawiarnia, czyli na sprowadzić kabarety. No i oczywiście rozwinąć to co prowadzimy teraz na Nowogrodzkiej 44. Oczywiście wszytko w większym lub mniejszym stopniu skierowane w prawą stronę – mówi nam Krzysztof Bosak, starający się o lokal na Nowym Świecie. Nie ma wątpliwości, iż Sierakowski będzie tam promował tylko myśl lewicową, a prawicowi, konserwatywni publicyści będą zapraszani tam w ramach listka figowego, mającego jedynie uwiarygadniać środowisko nowej, komunistycznej lewicy.

Prywatny właściciel walczy

Do przejęcia lokalu przez towarzyszy Sierakowskiego może na szczęście jeszcze nie dojść, bowiem sprawą zainteresował się prawowity właściciel – Wojciech Geyer.

– Wszelkie decyzje o rozstrzygnięciu przetargu zostaną oprotestowane a właściciel będzie dochodził swoich praw wnet po odzyskaniu kamienicy – uprzedzili już pełnomocnicy Geyera. Jeszcze przed podjęciem decyzji przez władze dzielnicy, gdy trwał II etap konkursu prawnik Geyera mec. Robert Nowaczyk wystosował pismo do władz dzielnicy oraz oferentów, a więc i do „Krytyki Politycznej” uprzedzające przed konsekwencjami unieważnienia umowy i narażenia stron przetargu na potencjalne straty w przypadku podjęcia jakichkolwiek prac adaptacyjnych. Wojciech Geyer nie wyklucza bowiem oddania sprawy do sądu, by unieważnić umowę między władzami Warszawy, a „Krytyką Polityczną”. Trudno nie odnieść wrażenia, iż władze dzielnicy Śródmieście chcą podrzucić kukułcze jajo Geyerowi i umyć ręce. Trudno też oczekiwać po komunizującym środowisku by łatwo oddało przejęty lokal prawowitym właścicielom.

Tekst ukazał się w tygodniku "Najwyższy Czas!"

Odebrać lokal i dotacje "Krytyce Politycznej"

Należy jak najszybciej zorganizować protest oraz dążyć do odebrania lokalu "Krytyce Politycznej". Lokal na Nowym Świecie, który od miasta otrzymało to pismo zostało wykorzystane jako baza lewackich bandytów ściągniętych z Niemiec w celu napadania na Polaków podczas ich święta. Tym samym miejsce to jest wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem. Należy również dążyć do odebrania wszelkich dotacji państwowych "Krytyce Politycznej" gdyż jej działalność okazała się antypolska. Należy rozważyć wszelkie kroki prawne w celu okiełznania tego wywrotowego środowiska.

Proszę o komentarze oraz o jak najszybsze organizowanie się. Musimy bronić praworządności Za wszelką cenę powstrzymać ludzi którzy zapraszają do Polski elementy chuligańskie. Przypominam, że "Krytyka Polityczna" otrzymała w tym roku 140 tys. złotych dotacji od Ministerstwa Kultury. Czy to z tych pieniędzy sponsorowano bojówki niemieckie? Bo ktoś musiał im opłacić ten wyjazd. W obliczu tak bezczelnych działań lewactwa w Polsce wszyscy Polacy muszą się zjednoczyć. Nie może być pobłażania na tego typu zachowania elementów wywrotowych i to jeszcze najprawdopodobniej za pieniądze podatników.

Kto sponsoruje ultra-lewaków?

HGW przekazała w 2009 i 2010 po 100.000 złotych rocznie na działanie redakcji KP. Władze samorządowe przekazały lokal w dzierżawę za symboliczną opłatę 12 zł/m² miesięcznie – zaniżając ten czynsz średnio 12-krotnie. KP płaci 15.600 zł miesięcznie, a powinna płacić: 187.200. Czyli KP otrzymuje miesięczną dotację od samorządu w wysokości: 171.600, czyli rocznie 2.059.200 złotych.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego za rok 2009 dotacja w wysokości 340.000 złotych.
Zachęta – 45.000 złotych.
Resort kultury dodatkowo 44.000 złotych za projekt „Patriotyzm jutra” + 14.000 złotych na wydawnictwo „Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego”.
Instytut Teatralny im. Z. Raszewskiego. Od 2009 r. wyłożył 17.000 zł.
Państwowy Instytut Sztuki Filmowej w roku 2010 „dał” 80.000 złotych.

Lewackie bojówki z Niemiec w Warszawie

Pałki, kominiarki, niemieckie okrzyki. To lewackie bojówki zakłóciły Święto Niepodległości w Warszawie. Bili się z polską Policją, a potem uciekli do Kawiarni "Nowy Wspaniały Świat" należącej do Krytyki Politycznej.

To właśnie ci ludzie zaproszeni przez miłujące tęczową miłość i pokój środowisko Sierakowskiego, Biedronia i Szczuki zmusili polskie grupy rekonstrukcyjne (Ułani, Żołnierze Września, Rycerze) do zmiany trasy defilady państwowej. Film nakręcił Kacper Gizbo, szef Nowy Ekran TV.


Źródło: Najwyższy Czas, Nowy Ekran

0

Beatrycze

Najpierw Cie ignoruja, potem sie z Ciebie smieja, potem z Toba walcza - i wtedy wygrywasz! Jeszcze Polska nie zginela... / Isten, áldd meg a magyart...

162 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758