Zmiana systemu oznacza także że sytuację paradoksalnie absurdalną kiedy to najbiedniejsi będą płacili wyższe podatki od najbogatszych, którzy są zwonieni ze składek po przekroczeniu 2,5 krotności
Donald Tusk zaproponował, aby osoby starsze, które utracą pracę, a zgromadziły kapitał na minimalną emeryturę, mogły skorzystać z „częściowej emerytury” zanim osiągną wiek 67 lat. Bezrobotny biorący takie świadczenia nie mógłby jednak podejmować pracy, a przyznane świadczenie byłoby w wysokości minimalnej emerytury, niezależnie od tego w jakiej skali kapitał już zgromadził. Przedstawiając takie propozycje Premier na siłę dąży do pozbawienia nas świadczeń emerytalnych i to za cenę utraty własnej reputacji, przyznając, że kompletnie nie orientuje się w funkcjonowaniu systemu emerytalnego. Bo jak inaczej zrozumieć propozycję dla osób, które już zaoszczędziły na emeryturę wyższą od minimalnej, że nie mogą jej uzyskać w wysokości im przysługującej. I dlaczego nie mogą dodatkowo pracować, jeśli mogą – emeryturę już sobie przecież uczciwie wypracowali. W tym działaniu wyraźnie widać usilne ohydne dążenie do skorzystania na ich śmierci, w celu przejęcia ich spadku – kapitałów emerytalnych.
Dalej: http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii/dwubilionowy-skok-na-kase-emerytow
Niestety ale dyskusja na temat przesunięcia wieku emerytalnego kompletnie zagłuszyła sam fakt szalenie niskiego wymiaru emerytur tych którzy płacą niskie składki w ramach działalności gospodarczej jak i kobiet wychowujących dzieci. Otóż według przytoczonych przez Marcina Rogalę danych w artykule „Tusk nadal nie rozumie zasad obowiązującego systemu emerytalnego” z różnych szacunków wynika, że budżet państwa, za 20-30 lat, będzie dopłacał do emerytur właśnie minimalnych prawie wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą, oraz do 30-40 proc. kobiet. Odpowiedz na to jak z tego pata wyjść została opracowana ponad 10 lat temu w raportach UNFE: „Bezpieczeństwo dzięki konkurencji”, „Bezpieczeństwo dzięki zapobiegliwości” i „Bezpieczeństwo dzięki emeryturze”. Niestety przez te lata nie było i nie ma woli politycznej do implementacji proponowanych rozwiązań. Dlatego dzisiaj pozostaje nam jedynie bierne przyglądanie jak kasandryczne przewidywania UNFE co do głodowych warunków życia punkt po punkcie się spełniają.