PRZECZYTAJ!
03/06/2011
373 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
też o 4 czerwca.
20 LAT MINĘŁO
W roku twoich urodzin, mój bratanku
Trwały konwersacje przy okrągłym stole:
O demontaż systemu, o tę prowizorkę.
Znieśli kartki na mięso, kordony pał, talony…
I wiosnę szarą z szarym bzem i szare twarze.
Została mozaika przyczyn, ta teczek amatorka.
Obojętniejemy nawet na własne cierpienia.
ZOMO nie spałowało naszych marzeń,
Odeszło tajnie w podziemia.
Był reset, włączono kasownik w pamięci.
W dniu twoich urodzin, mój bratanku
Ktoś powiedział:
Czwartego czerwca komunizm padł!
Poszliśmy gremialnie do urn, w szeregu.
Gazety jąkały: wa…wasz pre…prezydent, nasz premier.
Obojętniejmy nawet na własne cierpienia.
Epoki nie ocenisz w gniewie ani rzeki w biegu.
Era koksowników i armatek wodnych
Odjechała za mur zapomnienia, na dobry początek.
Mój bratanku! śmieszą te wieści lub agenci,
Jeszcze tylko powiem: bez Naszego Papieża
Byłoby wielkie NIC!
Ręką miłości zatrzymał machinę,
To perpetuum mobile do dręczenia sumienia:
Podpiszesz – nie podpiszesz, lojalnie albo masz winę…
Każda epoka ma swego bohatera i pokutne dłonie.
Obojętniejemy nawet na własne cierpienia.
Jak masz zrozumieć, tę sztukę z cudzym bohaterem,
Z cudzą rzeką – ten rok 1989…? Przejrzyj moje kąty,
Didaskalia na ulotce, w pudełku po makaronie.
Szuflada 2009
KAMPANIA w 1989
Mądrość na parkanach wisi, z hasłem:
„Z nami pewniej!”, „Łap Urbana!”,
Lub "Solidarność nie do zdarcia"
Trwa kampania na miny i kopniaki.
Na drzwiach afisz – to kobieta znana –
Ktoś namalował jej wąsy, o takie żarty!,
A temu na szybie oko wydziobał.
Na latarni plakat na pół rozdarty,
Wiatr o niego łopocze dziwne treści.
Hulają ulotki od płotu do domu,
Siarczyste wywijając harce, z udartym
Czyimś uchem, bo przesyłał wieści:
Kolejnym problemem jest ekologia, te
Niezagospodarowane zwałki śmieci.
Dłużej nie pozwalam tak brukać
Na tej planecie, więc nim do urn
Ruszymy ławą, już dziś ogłaszam
Kampanię zbierania… – po co dukać –
Kampanię zdzierania po akcji wyborczej.
Szuflada 1989