Prowokacja w Krakowie kontra manifestacja „S” ?
30/03/2012
485 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
„(…) policja wymusiła, z okazji mającego się odbyć w piątkowy wieczór spotkania piłkarskiej ekstraklasy (…) między Wisłą a Legią, aby kibice z Warszawy przyjechali dwoma specjalnymi pociągami… już 6,5 godziny przed rozpoczęciem spotkania!!!
Albo to skrajna bezmyślność albo prowokacja. A może ściślej: próba prowokacji, ze strony policji wywołania rozruchów czy bijatyk, które przykryją nieszczęsną, rządową łże-reformę emerytalną. Oto bowiem policja wymusiła, z okazji mającego się odbyć w piątkowy wieczór spotkania piłkarskiej ekstraklasy „na szczycie” między krakowską Wisłą a warszawską Legią, aby kibice z Warszawy przyjechali dwoma specjalnymi pociągami… już 6,5 godziny przed rozpoczęciem spotkania!!! Mecz ma zacząć się o 20.30, a przyjazd pociągów ma nastąpić – i była to decyzja właśnie policji – już o 14.00. Zwykle kibice drużyny przyjezdnej przyjeżdżają w ostatniej chwili przed meczem – oczywiście ze względów bezpieczeństwa. Często nawet policja specjalnie opóźniała takie przyjazdy, aby wpuścić kibiców dopiero po rozpoczęciu spotkania (a, czasem nawet w połowie pierwszej połowy) .
Co mogą robić młodzi ludzie przez 6,5 godziny w obcym mieście? Co mogą robić z nudy albo z narastającej frustracji, że są trzymani w ścisku przed stadionem, otoczeni policjantami, bywa że blokującymi ich czy obrażającymi? Czy to nie jest okazja dla fanów drużyny przeciwnej. Nie wiedzieć czemu taką decyzję podejmuje się akurat w dniu, w którym odbywa się duża pikieta „Solidarności” pod Sejmem, a Sejm przegłosowuje fatalna ustawę antyemerytalną? Czy wrzucenie narracji o ewentualnej „zadymie” w Krakowie ma przyćmić wydarzenia z Sejmu, a zwłaszcza sprzed Sejmu – manifestacje społecznego niezadowolenia.