Ok. 100 osób protestowało w niedzielę przed Stadionem Narodowym w Warszawie przeciw porozumieniu ACTA. Manifestacja odbywała się tuż przed oficjalnym otwarciem obiektu.
Manifestanci – w większości młodzi ludzie – zgromadzili się w pobliżu głównego wejścia na teren stadionu. Od godziny 14 tysiące warszawiaków przechodziło tędy na popołudniowe uroczystości związane z otwarciem stadionu.
Uczestnicy pikiety reprezentujący przede wszystkim Obóz Narodowo-Radykalny i Związek Syndykalistów Polskich trzymali transparenty z hasłami: "Wolne media dla wolnych ludzi", "Prawo własności przeciw wolności" i "Wczoraj Moskwa dziś Bruksela wolność słowa nam odbiera". Skandowano także: "Nie dla ACTA, rząd się sprzedał", "Precz z cenzurą" oraz "Precz z komuną".
ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W czwartek na mocy upoważnienia od premiera ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA.
Od kilku dni w różnych miastach Polski odbywają się protestu przeciwko ACTA. W ubiegły weekend, w poniedziałek i we wtorek hakerzy blokowali też z tego powodu strony rządowe – np. kancelarii premiera. W sumie poszkodowanych zostało ok. 15 instytucji; postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzi ABW. Z kolei administratorzy wielu portali rozrywkowych oflagowali strony czarnymi paskami z napisem: "Niebawem tak może wyglądać internet. Nie dla ACTA!".
(PAP)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."