Bez kategorii
Like

Prokuratura: Graś kłamie

14/03/2012
462 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Opinia krakowskich śledczych może spowodować wznowienie śledztwa przeciwko rzecznikowi rządu – informuje „Rzeczpospolita”.

0


Wydana wczoraj przez prokuraturę opinia stawia pod znakiem zapytania dalszą obecność w rządzie Pawła Grasia. Śledczy potwierdzili, że będąc już członkiem gabinetu Donalda Tuska Graś podpisywał dokumenty polsko-niemieckiej spółki Agemark. Takie stanowisko prokuratury oznacza, że minister mógł złamać ustawę antykorupcyjną.

Sprawa dotyczy lat 2007 – 2008. Rzecznik rządu był oskarżany o to, że w oświadczeniach majątkowych zataił fakt, iż zasiadał w tym czasie w zarządzie spółki Agemark, pełniąc równocześnie funkcję w rządzie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Umorzyła je jednak, bo nie znalazła dowodów na potwierdzenie łamania ustawy antykorupcyjnej. Graś miał złożyć rezygnację z zasiadania w zarządzie w listopadzie 2007 r.

Okazało się jednak, że na dokumentach spółki wytworzonych po listopadzie 2007 r. widnieją podpisy Grasia. Minister zaprzeczył wówczas, jakoby podpisywał jakiekolwiek dokumenty. Do podrobienia podpisów przyznała się jego żona. Kolejne śledztwo wszczęła więc krakowska prokuratura. Badała wątek fałszerstwa. Ustaliła jednak, że nic takiego nie miało miejsca. Badający podpisy grafolodzy jednoznacznie stwierdzili, że dokumenty podpisywał rzecznik rządu. Takie stanowisko było dla Grasia jak wyrok – oznaczało, że łamał ustawę antykorupcyjną.

Rzecznik rządu zwrócił się więc na początku marca do prokuratora generalnego o wznowienie postępowania w sprawie fałszerstwa w celu wyjaśnienia wątpliwości. W liście do Andrzeja Seremeta powtórzył, że nie składał podpisów na jakichkolwiek dokumentach spółki Agemark po 16 listopada 2007 r. Zarzucał prokuraturze, że na potrzeby badania grafologicznego nie pobrano od niego żadnych próbek pisma ręcznego.

Na polecenie Seremeta sprawę zbadała Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. Jej wnioski rozwiewają wersję fałszowania podpisów. – Śledztwo było prowadzone prawidłowo, a opinia biegłego z zakresu badań pisma ręcznego nie budzi zastrzeżeń – mówi „Rz" rzecznik prokuratury Piotr Kosmaty. Podkreśla, że prokuratura nie musiała prosić Grasia o próbkę jego pisma. – Śledczy dysponowali kilkudziesięcioma dokumentami z jego podpisami – wyjaśnia.

W związku z tymi ustaleniami wraca temat wznowienia śledztwa dotyczącego oświadczeń majątkowych Grasia. – Procedura karna jest w tej sprawie precyzyjna. Jeśli postępowanie umorzono, a później pojawiły się nowe fakty i dowody, powinno zostać wznowione. Moim zdaniem w tej sprawie tak właśnie się stało – mówi „Rz" były prokurator krajowy Kazimierz Olejnik.

Prof. Antoni Kamiński, założyciel Transparency International Polska, zwraca uwagę, że w  tej sytuacji Graś powinien przestać być rzecznikiem rządu. – Są poważne wątpliwości dotyczące jego wiarygodności – podkreśla.

Grasia bronią partyjni koledzy. – Jego sprawa została umorzona i tego się trzymajmy – mówi Paweł Olszewski, rzecznik Klubu PO. – Mam pełne zaufanie do pana ministra Grasia i jego słów.

Sam Graś w przesłanym PAP oświadczeniu stwierdził, iż oczekuje, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie wznowi postępowanie w sprawie podpisów w dokumentach firmy Agemark. Twierdzi, że żaden z podpisów stanowiących rzekomy materiał porównawczy nie pochodził od niego.

Jarosław Stróżyk

Rp.pl, foto:kprm
0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758