62-letniego uczestnika Marszu Niepodległości. Wniosek został odrzucony, ale mężczyźnie nadal grozi więzienie.
Ewa Stankiewicz opowiada: "Gdy zatrzymano marsz i pojawiły się gazy łzawiące, zgięty wpół, trzymając w ręce flagę, wycofywał się ze strefy zagrożenia. Chciał po prostu wrócić do domu, ale natrafił na kordon funkcjonariuszy z tarczami w rękach. Został przez nich złapany i zawleczony do radiowozu, tak aż mu zelówki z butów odpadły. Gdy siedział w radiowozie od jednego z policjantów usłyszał: „Jeszcze k… ten Marsz Niepodległości będzie cię dużo kosztował”.
Pan Józef Jurzca, chory na cukrzycę, leczonego również onkologicznie, został zatrzymany przez policję w ostatnią niedzielę pod zarzutem ….czynnej napaści na funkcjonariusza.
Zatrzymanemu mężczyźnie – jak zaznacza monitorująca postępowanie policji i prokuratury w tej sprawie dziennikarka – dopiero w poniedziałek podano insulinę.
Wniosek prokuratury o areszt został odrzucony. Mężczyźnie zdjęto z rąk kajdanki i oddano mu sznurówki do butów. Wrócił do domu, ale postępowanie wobec niego nadal będzie się toczyć. Józefowi Jurzcowi grozi nawet do 10 lat więzienia.
na podstawie wpolityce.pl
za:
http://wandea-imk.nazwa.pl/jo1/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=44&Itemid=68
|