Nie żyje prof. Józef Szaniawski. Zginął w Tatrach. Schodząc ze Świnicy, spadł w przepaść w kierunku Doliny Pięciu Stawów. Nie było świadków.
Był wielkim patriotą, człowienym odwaznym, wybitnym historykiem, publicystą, współpracował z RWE, Radiem Maryja, prowadził Muzeum płk. Kuklińskiego w Warszawie, był inicjatorem Krzyza katyńskiego i pomnika katyńskiego w pobliżu Rynku Starego Miasta w Warszawie, wykładowcą UKSW i WSKSiM, ostatnim więźniem politycznym PRL i moim Przyjacielem. Niedawno bylismy razem przy krzyzu ks. Igancego Skorupki w Ossowie. Opowiadał mi o pochodzie bolszewików. Niech odpoczywa w pokoju.