Bez kategorii
Like

Premier – konstytucyjny zwierzchnik służby cywilnej nie rozumie roli administracji publicznej

15/05/2011
420 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Jakość życia obywateli i stopień bogactwa państwa w którym żyją już dawno nie zależy od posiadanych zasobów naturalnych tylko sprawności organizacji danego kraju.

0


 

 

W zeszłym tygodniu  Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę zgodności z Konstytucją ustawy redukującej administrację o 10% etatów zwanej ustawą Boniego, która od ponad roku straszyła wszystkich urzędników administracji rządowej ,a dla wyborcy miała być symbolem jak dzielnie obecny rząd walczy z biurokracją. Niestety dyskurs medialny przy okazji tej propozycji sprowadził się znowu do kwestii czy Polsce jest za dużo czy za mało urzędników ,tymczasem pytanie powinno brzmieć „jakiego państwa chcą Polacy”. Najważniejszą rolą państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa wspólnocie która je zamieszkuje. Stopień skomplikowania świata i mnogość zagrożeń przed którymi obywatel oczekuje ochrony (od militarnego przez ekologiczne, finansowe do socjalnego) już dawno spowodował ,że państwo nie może być „tylko „nocnym stróżem”. Aparat współczesnego państwa jeżeli ma wypełniać te oczekiwania obywateli musi być jak najbardziej profesjonalny i najwyższej jakości.

Jakość życia obywateli i stopień bogactwa państwa w którym żyją już dawno nie zależy też od posiadanych zasobów naturalnych tylko sprawności organizacji danego kraju i efektywności rządzenia, w której sprawność administracji publicznej odgrywa najważniejszą rolę . Obecną sytuację na tym polu w Polsce pokazuje  raport Banku Światowego z 2008 roku który umiejscawia Polskę na szarym końcu państw europejskich pod względem efektywności rządzenia , wyprzedzają nas nie tylko wszystkie (oprócz Włochów) stare kraje UE ale także Czechy , Słowacja i Węgry. Indeks efektywności rządzenia mierzony w tym badaniu składa się z trzech wskaźników: jakości służby cywilnej, jakości formułowania i wdrażania polityk oraz percepcji jakości usług publicznych. Pierwsze dwa czynniki są ze sobą związanie bo od jakości służby cywilnej zależy jakość formułowania i wdrażania polityk ale i trzeci wskaźnik chociaż może być subiektywny tez sporo mówi o sprawności administracji w skali państwa. Wszystkie one nie mają jednak szans poprawienia jeżeli  politycy nie mają koncepcji państwa w tym administracji i karmią tylko obywateli sloganami  typu „tanie państwo”, nie mówiąc już dalej ,ze tanie znaczy kiepskie czyli takie  od którego obywatel nie może się domagać wysokiej jakości usług publicznych: od załatwiania dowodu rejestracyjnego czy pozwolenia budowlanego w gminie po tak odlegle od trosk codziennych obywateli (aczkolwiek wpływające długofalowo na jakość jego życia) zadania administracji   jak tworzenie infrastruktury naukowej, systemu edukacyjnego, prawa społecznego i gospodarczego oraz systemu finansowego bez którego ( mimo, że się tak wielu przedsiębiorcom wydaje) przedsiębiorczość nie może funkcjonować . Na kongresie „Polska wielki projekt„ który się odbył tydzień temu padło nawet zdanie, że „taka jakość przedsiębiorstw w Polsce jaka jakość państwa„.

Podobnie ostatecznie na jakość życia obywateli przełoży się np. efektywność wydawania środków publicznych w tym UE. Osobiście wołałbym, aby Polska dawała sobie radę bez unijnej jałmużny, ale skoro te środki już są to nie należy ich marnować, a ze są już czasem marnowane np. na tzw innowacyjność przedsiębiorczości to już dawno  nie da się ukryć. Czy to wynika z tego, że w Polsce jeden urzędnik zajmujący się funduszami UE odpowiada za wydatkowanie 10 mln euro a w większości krajów UE w tym Hiszpanii, Irlandii, Estonii o polowe mniej (tylko Słowacja i Słowenia ma podobny jak Polska wskaźnik) czy w ogóle z niesprawności administracji wynikającej z złej organizacji i innych problemów z którymi boryka się służba cywilna nie wiadomo. W każdym razie „tanie”, znaczy „kiepskie” by nie powiedzieć „badziewiaste” państwo jest temu winne.

Piszę tu o służbie cywilnej czyli strukturach wykonawczych, ale w powszechnym postrzeganiu państwa przez obywatela elementem struktury administracji publicznej są również politycy. Tymczasem ci nie potrafią zagrać nawet na tym instrumencie jaki dostają. Dawno temu w OECD porównywano aparat administracji do fortepianu a polityków do pianistyktóry ma na tym fortepianie zagrać utwór.

Jeżeli ktoś jest wirtuozem to nie zaczyna od wymiany klawiszy w instrumencie , tylko dlatego, że przed chwilą inny wykonawca na nim grał, a nasi politycy od tego zaczynają przy każdej zmianie władzy.  Szczególnie obecny rząd nie potrafi zagrać na tym instrumencie , bo z założenia nienawidzi i nie rozumie administracji.

 Wracając jednak do głównego wątku czyli kondycji aparatu wykonawczego: Zawsze można, warto i należy modernizować administracje publiczną, ale nie mając za cel wyłącznie „taniość” i propagandową „mechaniczną i obowiązkową redukcję zatrudnienia” (to cytat z negatywnej opinii Sądu Najwyższego którą zapewne uwzględni TK w swoim wyroku). Racjonalizacja powinna mieć za cel zwiększenie jakości usług przy jednoczesnym zmniejszaniu kosztów. A to wymaga wysiłku w postaci dogłębnej analizy jak administracja funkcjonuje i czemu służy. Jeżeli się takiego wysiłku nie podejmuje to wszystko jest tylko działaniem propagandowym.

 

0

Pa

NULL

1 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758