Prędkość rozchodzenia się grawitacji

Gdy zobaczyłem pytanie jakie dzisiaj rozmieścił na jednym z blogów Almanzor:

Planeta Merkury (o pomijalnej w stosunku do Słońca masie) orbituje wokół Słońca. Czy dośrodkowa grawitacja Słońca rozchodzi się z nieskończoną czy ze skończoną prędkością?

http://autodafe.salon24.pl/394140,otw-w-spadajacej-windzie#comment_5784299

to nie mogłem się powstrzymać, żeby nie podzielić się ze swoimi czytelnikami odkryciem, jakiego dokonałem tylko siłą rozumu, bez jakichkolwiek nakładów ze strony podatników.

Almanzorze, odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta i klarowna:

Dośrodkowa grawitacja czegokolwiek w stosunku do czegokolwiek nie rozchodzi się! Ona po prostu jest.

Czy pamiętasz jaką odpowiedź dają "mądrale" na pytanie o prędkość rozchodzenia się prądu elektrycznego? Przypominam: natychmiastowa, przez analogię do wypływania wody z węża, napełnionego wodą.

Oczywiście, ta odpowiedź jest tak głupia, jak analogia fali na wodzie i światła, ale … sugestywna.

Jednak w przypadku grawitacji taka analogia jest całkowicie uzasadniona.

Zacznijmy od definicji grawitacji: jest to krzyżowe oddziaływanie części ładunków elementarnych wchodzących w skład budowy ciała kompozycyjnego.

Oznacza to, że część ładunku elektronów Słońca oddziaływuje z częścią ładunków elektrin Merkurego, a część ładunków elektronów Merkurego oddziaływuje z częścią ładunków elektrin Słońca.

Przyjrzyjmy się Słońcu. Ono składa się z tego co widzimy i z tego, czego nie widzimy – czyli dwóch pól elektrycznych. Jedno pole – elektroujemne – wywołane ładunkami elektronów, a drugie pole – elektrododatnie – wywołane ładunkami elektrin.

Pola te rozciągają się w całym Naszym Świecie, a więc Merkury "kąpie" się w tych polach, czyli … w grawitacji.

Nie ma teraz znaczenia, czy swoje położenie zmieni Słońce, czy Merkury. Ten drugi będzie zawsze w odpowiedzim miejscu pól Słońca, a więc na niego będzie działała taka grawitacja, jaka będzie wynikała z położenia tych dwóch obiektów kosmicznych względem siebie.

Publikuje się po raz pierwszy. Wszystkie prawa zastrzeżone.

Zezwala się na kopiowanie z powołaniem na źródło.

Waldemar Mordkowicz

Kijów, 28 luty 2012 r.