Bez kategorii
Like

Prawdy życiowe starego inżyniera

11/01/2012
390 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Przedstawiamy zapiski, które nadesłał do nas Pan dr inż. Ryszard Hernik. Bardzo ciekawe uwagi napisane przez człowieka, który swoje w życiu przeszedł i jak to się mówi „z niejednego pieca chleb jadł”. Pan Ryszard obiecał przesłać kontynuację.

0


I. W Środowisku w którym żyłem:
 

  1. Każda nowa myśl zakłócała aprobowany istniejący porządek. Stąd przyjmowana była zwykle z negacją, lecz po czasie przyswajana i traktowana jako coś powszedniego, a przez niektórych nie tylko przyswajana ale prezentowana jako własna.
  2. Im bardziej ktoś angażował się w pracę, tym gorzej zwykle był oceniany, szczególnie we własnym środowisku, bowiem brak mu było czasu by przebywać wśród oceniających.
     
  3. Preferowani byli bliscy lub tak traktowani, wnoszących coś nowego uważano, jako przeszkody do pokonania, choćby słownego.
     
  4. Rzeczywistość mówiona, była inna niż realnie istniejąca.
     
  5. Budowano opinię opierającą się na korzystaniu z dwóch osi, rzeczywistej na której odkładano różne błędy, oraz urojonej pełnej zwykle sukcesów. Rezultat polegał na odczytach z obydwu osi i zależał od tego która z osi była preferowana przez odczytujących.
     
  6. W otaczającym tłumie widać było tych, co stali na palcach, ale tak ani długo ani pewnie stać się nie da.
     
  7. Jeśli rządzisz ludźmi, musisz być lepszy od innych, a to wymaga ciężkiej pracy. Jeśli o tym nie wiesz, to kiepskie będą Twoje rządy.
     
  8. Będąc szefem nie obiecuj, bo już ktoś powiedział, że ludzie słyszą tylko to czego pragną.
     

 

II. Bardziej ogólne:
 

  1. Bezwzględność głoszonych idei wynika zwykle nie z przekonań, lecz z cech charakteru i najczęściej ma podłoże biznesowe.
  2. W życiu unikaj tych, co krzyczą, że wiedzą jak zrobić lepiej. Ta wiedza kończy się zwykle, gdy wiedzący wychodzą zza czyichś pleców.
  3. Unikaj również tych, którzy głośno krzyczą, że coś potrafią, ale tego krzyku niczym nie weryfikują. Szewc, który woła, że umie robić buty musi te buty robić a nie jedynie wołać.
  4. Brak równowagi w naturze prowadzi do zjawisk ekstremalnych-złych i tak dotyczy to szarańczy, czy stonki, jak i nadętego rozkwitu biurokracji, różnych stanowisk kontroli itp., np. skarbowej, prokuratorów czy tajnych służb.
  5. Chór ignorantów śpiewa najgłośniej.

III. Współczesne zwariowane przeciwieństwa:

  1. W skali mikro nasz świat tak się dziwnie kręci : kiedy była wielka Huta Stalowa Wola zatrudniająca ponad 20 tys. ludzi a cały Polski przemysł produkował na maksymalnej wydajności, obok w Nisku pracowały ogromne zakłady mięsne, to były kłopoty ze wszystkim: żywnościowe, zaopatrzeniowe w meble, lodówki, telewizory, samochody, rajstopy, czekoladę, benzynę, papier toaletowy itp. itp. Kiedy nie ma Huty, Polski przemysł przestał istnieć, a bezrobocie szaleje, to jest wszystko, szybko się rozwija sieć wielko powierzchniowych super marketów i co ciekawe wcale nie pada, samochody nigdzie się nie mieszczą i wypełniają wszystkie wolne miejsca z trawnikami włącznie, przedstawicielstwa światowych firm samochodowych, liczne także w naszym mieście, budują coraz piękniejsze salony. Jest dostatek coraz droższej benzyny, ale oszczędnej jazdy nie widać, młodzież śmiga na maksymalnych szybkościach wcale nie fiatami 126P, a na stanowiska parkingowe dla inwalidów zajeżdżają drogie samochody, przy czym ci inwalidzi to zwykle rosłe ogolone chłopy.
  2. Zauważalny jest społeczny upadek statusu inżyniera i technika, natomiast szczególne preferencje finansowe w naszym społeczeństwie przyznawane są dla śpiewających i grających, często byle jak. A chodzi tu o społeczny rozsądek w ocenie pożytku z inżyniera czy technika a udającej śpiew przy pomocy sprzętu elektronicznego panienki. Sukces śpiewaczy powstaje dzięki temu, że korzysta owa panienka z aparatury zaistniałej dzięki inżynierom. Panience po paru latach przewraca się z nadmiaru dostatku w głowie, a inżynier szuka pracy i stoi przed widmem ubóstwa. Czy taki porządek społeczny ma przyszłość i sens?
  3. Społeczne organizacje, także te techniczne w zaniku lub drodze do upadku ze względów materialnych, rozkwit przeżywają organizacje państwowe, nobilitacją jest sejm, senat i parlament europejski. Do tych stanowisk są najdłuższe kolejki a nikt się nie chwali że jest z NOT, SIMP, SEP itp. Nie słychać, by działacze organizacji technicznych stanowili jakąkolwiek siłę w wymienianych strukturach na szczycie państwa Polskiego. Wielkoprzemysłową Stalową Wolę prezentowała w poprzedniej kadencji polonistka i technik, a przez szereg kadencji nie było nikogo, albo był ktoś dostarczony w teczce, czyli nikt z upadłego Ursusa.
  4. Kryzys w Europie i na świecie, piewcy telewizyjni to powtarzają, a eleganccy panowie w tejże telewizji, wmawiają nam ciągle i z dużym nasileniem szczególnie gdy ropa tanieje, że benzyna droga a będzie droższa i jakoś pomylić się nie chcą. Wszyscy są zadłużeni i można będzie za chwile kupić sobie jakieś upadłe państwo, najlepiej Grecję, ale i do Hiszpanii czy Portugalii a nawet Włoch już przymierzać się można. My czyli Polska przez ostatnie 20-sto lecie nie mogliśmy uporać się ze spłaceniem tzw. długu Gierka, mimo sprzedaży do ostatniego przedsiębiorstwa, z ogromnego zbioru zakładów wielkiego Polskiego przemysłu. Popełniliśmy też w tym czasie niewyobrażalne długi, choć podobno nasza gospodarka jest kwitnąca. Stalowa Wola wyludnia się po trochu, bo nasze dzieci szukają pracy w świecie.

Ryszard Hernik stan na 2011r., pierwsze zapisy 1979r. kiedy byłem blisko szczytu swojej realnej wiedzy, a nagromadziłem jej sporo, więc i dzisiaj całkowitym emerytem umysłowym nie jestem. 

0

podkarpackie

49 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758