Prawdy życiowe starego inżyniera
11/01/2012
389 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Przedstawiamy zapiski, które nadesłał do nas Pan dr inż. Ryszard Hernik. Bardzo ciekawe uwagi napisane przez człowieka, który swoje w życiu przeszedł i jak to się mówi „z niejednego pieca chleb jadł”. Pan Ryszard obiecał przesłać kontynuację.
I. W Środowisku w którym żyłem:
- Każda nowa myśl zakłócała aprobowany istniejący porządek. Stąd przyjmowana była zwykle z negacją, lecz po czasie przyswajana i traktowana jako coś powszedniego, a przez niektórych nie tylko przyswajana ale prezentowana jako własna.
- Im bardziej ktoś angażował się w pracę, tym gorzej zwykle był oceniany, szczególnie we własnym środowisku, bowiem brak mu było czasu by przebywać wśród oceniających.
- Preferowani byli bliscy lub tak traktowani, wnoszących coś nowego uważano, jako przeszkody do pokonania, choćby słownego.
- Rzeczywistość mówiona, była inna niż realnie istniejąca.
- Budowano opinię opierającą się na korzystaniu z dwóch osi, rzeczywistej na której odkładano różne błędy, oraz urojonej pełnej zwykle sukcesów. Rezultat polegał na odczytach z obydwu osi i zależał od tego która z osi była preferowana przez odczytujących.
- W otaczającym tłumie widać było tych, co stali na palcach, ale tak ani długo ani pewnie stać się nie da.
- Jeśli rządzisz ludźmi, musisz być lepszy od innych, a to wymaga ciężkiej pracy. Jeśli o tym nie wiesz, to kiepskie będą Twoje rządy.
- Będąc szefem nie obiecuj, bo już ktoś powiedział, że ludzie słyszą tylko to czego pragną.
II. Bardziej ogólne:
- Bezwzględność głoszonych idei wynika zwykle nie z przekonań, lecz z cech charakteru i najczęściej ma podłoże biznesowe.
- W życiu unikaj tych, co krzyczą, że wiedzą jak zrobić lepiej. Ta wiedza kończy się zwykle, gdy wiedzący wychodzą zza czyichś pleców.
- Unikaj również tych, którzy głośno krzyczą, że coś potrafią, ale tego krzyku niczym nie weryfikują. Szewc, który woła, że umie robić buty musi te buty robić a nie jedynie wołać.
- Brak równowagi w naturze prowadzi do zjawisk ekstremalnych-złych i tak dotyczy to szarańczy, czy stonki, jak i nadętego rozkwitu biurokracji, różnych stanowisk kontroli itp., np. skarbowej, prokuratorów czy tajnych służb.
- Chór ignorantów śpiewa najgłośniej.
III. Współczesne zwariowane przeciwieństwa:
- W skali mikro nasz świat tak się dziwnie kręci : kiedy była wielka Huta Stalowa Wola zatrudniająca ponad 20 tys. ludzi a cały Polski przemysł produkował na maksymalnej wydajności, obok w Nisku pracowały ogromne zakłady mięsne, to były kłopoty ze wszystkim: żywnościowe, zaopatrzeniowe w meble, lodówki, telewizory, samochody, rajstopy, czekoladę, benzynę, papier toaletowy itp. itp. Kiedy nie ma Huty, Polski przemysł przestał istnieć, a bezrobocie szaleje, to jest wszystko, szybko się rozwija sieć wielko powierzchniowych super marketów i co ciekawe wcale nie pada, samochody nigdzie się nie mieszczą i wypełniają wszystkie wolne miejsca z trawnikami włącznie, przedstawicielstwa światowych firm samochodowych, liczne także w naszym mieście, budują coraz piękniejsze salony. Jest dostatek coraz droższej benzyny, ale oszczędnej jazdy nie widać, młodzież śmiga na maksymalnych szybkościach wcale nie fiatami 126P, a na stanowiska parkingowe dla inwalidów zajeżdżają drogie samochody, przy czym ci inwalidzi to zwykle rosłe ogolone chłopy.
- Zauważalny jest społeczny upadek statusu inżyniera i technika, natomiast szczególne preferencje finansowe w naszym społeczeństwie przyznawane są dla śpiewających i grających, często byle jak. A chodzi tu o społeczny rozsądek w ocenie pożytku z inżyniera czy technika a udającej śpiew przy pomocy sprzętu elektronicznego panienki. Sukces śpiewaczy powstaje dzięki temu, że korzysta owa panienka z aparatury zaistniałej dzięki inżynierom. Panience po paru latach przewraca się z nadmiaru dostatku w głowie, a inżynier szuka pracy i stoi przed widmem ubóstwa. Czy taki porządek społeczny ma przyszłość i sens?
- Społeczne organizacje, także te techniczne w zaniku lub drodze do upadku ze względów materialnych, rozkwit przeżywają organizacje państwowe, nobilitacją jest sejm, senat i parlament europejski. Do tych stanowisk są najdłuższe kolejki a nikt się nie chwali że jest z NOT, SIMP, SEP itp. Nie słychać, by działacze organizacji technicznych stanowili jakąkolwiek siłę w wymienianych strukturach na szczycie państwa Polskiego. Wielkoprzemysłową Stalową Wolę prezentowała w poprzedniej kadencji polonistka i technik, a przez szereg kadencji nie było nikogo, albo był ktoś dostarczony w teczce, czyli nikt z upadłego Ursusa.
- Kryzys w Europie i na świecie, piewcy telewizyjni to powtarzają, a eleganccy panowie w tejże telewizji, wmawiają nam ciągle i z dużym nasileniem szczególnie gdy ropa tanieje, że benzyna droga a będzie droższa i jakoś pomylić się nie chcą. Wszyscy są zadłużeni i można będzie za chwile kupić sobie jakieś upadłe państwo, najlepiej Grecję, ale i do Hiszpanii czy Portugalii a nawet Włoch już przymierzać się można. My czyli Polska przez ostatnie 20-sto lecie nie mogliśmy uporać się ze spłaceniem tzw. długu Gierka, mimo sprzedaży do ostatniego przedsiębiorstwa, z ogromnego zbioru zakładów wielkiego Polskiego przemysłu. Popełniliśmy też w tym czasie niewyobrażalne długi, choć podobno nasza gospodarka jest kwitnąca. Stalowa Wola wyludnia się po trochu, bo nasze dzieci szukają pracy w świecie.
Ryszard Hernik stan na 2011r., pierwsze zapisy 1979r. kiedy byłem blisko szczytu swojej realnej wiedzy, a nagromadziłem jej sporo, więc i dzisiaj całkowitym emerytem umysłowym nie jestem.