Pytasz mnie o prawa kobiet?
Przyznam, znam: prawo do…
Pytasz mnie o prawa kobiet?
Przyznam, znam: prawo do podniet,
Do rozkoszy komplementów,
Przyjmowania cud prezentów,
Do niewiedzy jak coś działa,
Do masaży swego ciała,
Do zapchanych szaf ciuszkami,
Do trajkotu nad uszkami,
Do trzepotu rzęs wachlarzem,
Bycia tym o czym my marzem,
Przekraczania sald debetu,
Oznajmiania: "Skarbie, nie tu!",
Do zajętych telefonów,
Plotek choćby i sto tomów,
Do migreny raz w miesiącu,
Do kąpieli branych w słońcu,
Do wizyty u fryzjera,
Do stwierdzenia: "O, nie tera!".
Do ambicji względem męża,
(Niech obibok się wytęża!),
Do wymówek niezbyt słusznych,
Dni burzowych potem głusznych,
Do zmieniania ciągle zdania,
Do męskiego mózgu prania,
Do huśtawki swych nastrojów,
Do zakupu nowych strojów,
Do… …ta lista jest niemała!
Feministka się uśmiała!