Jak wiadomo kondycja z wiekiem pogarsza się, umiejętności ulegają zapomnieniu. Narządy nieużywane uwsteczniają się i zanikają. Tak przynajmniej twierdzi Lamarck.
Po kolejnej lekcji na temat broni i moralności udzielonej mi przez SWD40 miałam ochotę odpisać: „umówmy się na strzelnicy, a potem sobie pogadamy.” Jednak stchórzyłam. Po tylu latach pauzowania mogę nie trafić w tarczę. Jak wiadomo kondycja z wiekiem pogarsza się, umiejętności ulegają zapomnieniu. Narządy nieużywane uwsteczniają się i zanikają. Tak przynajmniej twierdzi Lamarck.
Nie jestem w stanie trenować wszystkich narządów, postawiłam na głowę, bo z głowy żyję.
A reszta niech sobie zanika.
Kiedy w Polsce reformowano system emerytalny wprowadzając OFE miałam okazję mówić na ten temat w Radiu Chicago. Twierdziłam, że aktywa funduszy są przegrzane, że emerytury będą niskie, że rywalizacja pomiędzy funduszami jest pozorna, że właściciele funduszy zarobią na prowadzeniu kont i wycofają pieniądze za granicę, a wtedy zacznie się ich demontaż. Z dokładnością do jednego roku przewidziałam również kryzys światowy.
Znajomy ekonomista nie posiadał się wtedy z oburzenia. Jakim prawem „ baba z siatą” wypowiada się publicznie na tak poważne tematy?
Po kilku latach okazało się, że miałam rację. Otrzymałam nawet płytkę z nagraną audycją i komentarzem: „prorok jakiś, ki diabeł?”.
Teraz są to banały. Dużo ludzi jednak uwierzyło w wakacje pod palmami dla emerytów i zaangażowało się w wybieranie optymalnego funduszu.
Pewnego razu niefortunnie zaprezentowałam swój pogląd na temat OFE na imieninach. Zaatakowała mnie starsza pani, która podobno osobiście znała twórców reformy. Powiedziała z oburzeniem: „Zapewniam, że są to ludzie kryształowo uczciwi”.
„W takim razie są bezdennie głupi, tertium non datur”- odparłam, zanim zdążyłam się zreflektować. Gospodarze kwaśno przyjęli mój wybryk.
Teraz sobie myślę, że twórcy OFE wcale nie byli tak bardzo głupi. Niektórzy z nich pracują przecież na rzecz funduszy, dla których stworzyli podwaliny prawne i na pewno dostali za to jakieś kwiatki czy czekoladki.
Mam nadzieję, że moje wątpliwości dotyczące zamachu w Norwegii również okażą się słuszne.
Pożyjemy, zobaczymy..