Bez kategorii
Like

Poważny publiczny spór Belka -Rostowski

03/01/2012
362 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

W okresie ostatniego 20-lecia mieliśmy różnych ministrów finansów, ale żaden z nich do tej pory nie zajmował się aż na tak wielką skalę kreatywną księgowością i żaden z nich nie uprawiał tak bezceremonialnie propagandy sukcesu.

0


 

1. Rzeczywista sytuacja finansów publicznych i całego systemu finansowego naszego kraju musi być znacznie gorsza od tej prezentowanej oficjalnie, bo już teraz publicznie zaczynają się różnić, Prezes NBP Marek Belka i Minister Finansów Jacek Rostowski.

Do tej pory te różnice były skrzętnie skrywane, nawet wtedy kiedy szef resortu finansów mówił np. o wysokości spodziewanej wpłaty do budżetu z zysku NBP, albo o pożyczce NBP dla MFW, nie było oficjalnej reakcji organów banku centralnego, choć można się było domyślać, że wypowiedzi ministra, nie idą po myśli Prezesa NBP.

Ale czara goryczy właśnie się przelała, kiedy w ostatnim tygodniu minister Rostowski w wywiadzie dla tygodnika Newsweek stwierdził, że w Polsce nie ma zakazu zakupu przez NBP obligacji skarbowych na rynku wtórnym, wczoraj NBP wydał komunikat, w którym ostrzega, że publiczne spekulacje o konieczności interwencji NBP na rynku obligacji, mogą doprowadzić do rozchwiania ich cen, a także kursu złotego.

2. Minister Rostowski jak to ma już w zwyczaju, w tym wywiadzie perorował o swoich osiągnięciach w zakresie finansów publicznych, mówił że jeżeli mamy jakiekolwiek trudności w tym zakresie to tylko ze względu na złą sytuację w krajach strefy euro.

Więc na pytanie co będzie jeżeli rentowność polskich obligacji wzrośnie z obecnych 6% do 8%, bez wahania odpowiedział, że wtedy byłoby celowe żeby NBP interweniował i skupował obligacje na rynku wtórnym.

Oznacza to ni mniej ni więcej, tylko wezwanie niezależnego banku centralnego do finansowania deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego, co jest wprost zakazane w Konstytucji RP.

3.Prezes Belka, który wprawdzie swoją dotychczasową wstrzemięźliwością jeżeli chodzi o ocenę polityki fiskalnej prowadzonej przez rząd Tuska, spłacał dług wdzięczności za powołanie go przez rządzącą koalicję na szefa NBP, teraz nie wytrzymał i wydał komunikat, którego jedno z ważnych zdań brzmi, „że publiczne spekulacje na temat ewentualnego spadku cen obligacji i konieczności interwencji NBP w tym zakresie, mogą w negatywnym scenariuszu prowadzić do wzrostu zmienności cen obligacji i kursu walutowego”.

Komunikat zwraca także uwagę, „że w zadaniach NBP szczegółowo określonych w art.3 ustawy o NBP, nie ma bezpośredniego umocowania dla tego typu operacji” (kupowania przez NBP obligacji skarbowych).

No i wreszcie przypomina Ministrowi Rostowskiemu w kluczowym stwierdzeniu, „że niezależny bank centralny wspiera politykę gospodarczą rządu ale nie może go zastępować w kwestiach związanych z zarządzaniem długiem publicznym. Rentowności polskich obligacji jest funkcją oceny gospodarczej kraju przez rynki finansowe, w szczególności stanu finansów publicznych”.

4. Trudno o bardziej dosadne przywołanie ministra finansów do porządku, który odkąd został posłem, w zasadzie przestał już być jakimkolwiek fachowcem od finansów publicznych, a stał się propagandzistą politycznym, który koncentruje się na sławieniu nieomylności Premiera Tuska i swojej własnej.

W okresie ostatniego 20-lecia mieliśmy różnych ministrów finansów, najczęściej byli to ludzie nie lubiani nawet we własnych ekipach rządowych ale żaden z nich do tej pory nie zajmował się aż na tak wielką skalę kreatywną księgowością i żaden z nich nie uprawiał tak bezceremonialnie propagandy sukcesu.

Doprowadzenie bowiem do wzrostu długu publicznego przez 4 lata o ponad 300 mld zł czyli o ponad 60%, z jednoczesnym zamieceniem pod dywan 50-60 mld zł i równoczesne potwierdzanie na każdym kroku jak świetne prowadzi się finanse publiczne, jest zachowaniem z pogranicza politycznej schizofrenii.

Teraz kiedy pojawia się poważne zagrożenie, że nie będą nam dalej pożyczać albo będą pożyczać na lichwiarskich warunkach (7-8% rentowności byłoby takim lichwiarskim pożyczaniem), beztroskie stwierdzenie, że w takim razie bank centralny będzie finansował ten dług drukując puste pieniądze (taki skutek miałby skup obligacji skarbowych przez NBP), pokazuje dobitnie skalę nieodpowiedzialności Ministra Rostowskiego.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758