Bez kategorii
Like

Postsowieccy propagandziści z „Gazety Wyborczej” straszą się „Gazetą Polską Codziennie”

15/01/2012
377 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Wierzyć w antypolską propagandę postbolszewickich propagandzistów mogą tylko idioci, albo odmóżdżone lemingi i janczarzy postbolszewizmu — jakich ekipa politruków z GWna chodowała sobie od początku „Gazety Wyborczej”.

0


 

 

 

 

 

 

 

 

Postsowieccy propagandziści z "Gazety Wyborczejstraszą się "Gazetą Polską Codziennie"

 

1 stycznia 2012 r. w TVN24 powiedziałem, że debata publiczna się pogłębi, jeśli okrzepnie "Gazeta Polska Codziennie" — pisze prof. Andrzej Zybertowicz w "Gazecie Polskiej Codziennie".*

Jednak, następnego dnia na stronie wyborcza.pl można było przeczytać: "Andrzej Zybertowicz postraszył Polaków, że w 2012 r. ton debacie publicznej będzie nadawała 'Gazeta Polska Codziennie’”.

Zacytowawszy te słowa na Twitterze prof. Andrzej Zybertowicz napisał następnie korektę do tych łajdackich łgarstw GWna pisząc, że nie postraszył, lecz: "Pocieszyłem!"

Jak widać postbolszewicy z demagogicznego "GWna" w niczym nie zmienili swojej antypolskiej propagandy — korzystającej z bogatego dorobku oraz wszystkich sowiecko-goebbelsowkich osiągnięć w tym zakresie.

Politrucy tow. Jaruzelskiego wymyślali i fotografowali — nawet nieistniejące składy broni, ponoć zbieranej przez "Solidarność" na tych bolszewickich zbrodniarzy… Jak widać, ci politrucy są jakąś sowiecką pancerną stonką, jaka nie chce zniknąć z polskiej sceny politycznej…

Zsowietyzowane rodziny lub tatusiowe i mamusie politruków z "GWna" — albo mordowali polskich patriotów, albo działali przeciwko interesom Polski na świecie, albo działając na rzecz swojej sowieckiej ojczyzny, zalewali PRL sowiecko-bolszewicką  propagandą komunistycznej nienawiści do polskości. Mają więc oni bogate tradycje rodzinne w uprawianiu antypolskiej propagandy…**

O wielu innych bolszewickich i prorosyjskich łgarstwach oraz matactwach politruków w PRL-bis pisze Grzegorz Wierzchołowski:

"Pijany szef Sił Powietrznych zmusił pilotów do lądowania", "Pilotom pomagał pijany dowódca", "Winę za katastrofę ponosi polski pilot naciskany przez pijanego dowódcę", "Winni Kaczyński, piloci i pijany dowódca lotnictwa" – to tylko kilka wybranych nagłówków, jakie równo rok temu, po publikacji raportu MAK, ukazały się w światowej prasie.

Teraz, gdy stało się jasne, że na obecność gen. Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154 nie ma żadnych dowodów, ci, którzy doprowadzili do międzynarodowego linczu na polskim dowódcy, nabrali wody w usta.

Można oczywiście się łudzić, że uczynili to ze wstydu. Doświadczenia ostatnich kilkunastu miesięcy powinny jednak otrzeźwić każdego, kto wierzy jeszcze w uczciwość ludzi łżących od tragicznego kwietnia 2010 r. niemal dzień w dzień.***

Oczywiście, wierzyć w taką antypolską propagandę postbolszewickich propagandzistów czy sowiecko-rosyjskiej agentury o jakiej pisze G. Wierzchołowski — mogą tylko idioci, albo odmóżdżone lemingi i janczarzy demagogicznego postbolszewizmu — jakich specjalnie dobrana ekipa politruków z GWna chodowała sobie od chwili przejęcia własności "Solidarności", jaką była na początku "Gazeta Wyborcza"…

* * * * *

"Po wpisie" — pisze prof. Andrzej Zybertowicz — "miała miejsce poniższa wymiana zdań (cytuję, poprawiając tylko literówki i dodając polskie znaki):

Petros Tovmasyan: No niech Pan Profesor nie straszy, bomba baryczna będzie nadawała ton debacie publicznej?

AZ: No tak… Ale czy bomba baryczna bardziej straszy Polaków od J.T. Grossa?"

"Moja teza: GPC wymusza (niezależnie od przegięć) podjęcie przez mainstream tematów tam nieobecnych lub marginalizowanych" — dodaje prof. Zybertowicz…

Dlatego, zdaniem prof. Zybertowicza:

"Sporo wskazuje na to, że świadomie wywoływano szum informacyjny, by uniemożliwić obywatelom odsianie ziarna od plew. Mimo informacyjnego zgiełku jednak wyłonił się silny schemat: ludzie 'poważni’ myślą prawidłowo – jasne, że nie było żadnego zamachu; 'oszołomy’ natomiast znajdują kolejne bomby baryczne. W kreacji tego szumu prym wiodło wiele mediów, ale w wielu środowiskach słychać potępienie głównie 'Gazety Polskiej’.

Suwerenność dyskursu?

Jeszcze przed katastrofą socjolog dr Tomasz Żukowski wskazywał na kwestię suwerenności dyskursu publicznego w Polsce. Jeśliby za miarę takiej suwerenności potraktować zdolność naszych mediów do rzeczowego debatowania  w tak ważnej dla społeczeństwa kwestii, jak analiza postawy kierownictwa państwa w związku z katastrofą, to należy uznać, że owej suwerenności brak. Przyczynia się do tego to, że nie ma w Polsce cieszącego się zaufaniem profesjonalnego centrum analizy mediów, które posiłkując się metodami naukowymi, potrafiłoby miary nadużyć wymierzyć."

Takim początkującym centrum analizy prawdomówności oraz oceny działalności mass mediów może się stać Obywatelska Komisja Etyki Mediów powołania kilka dni temu przez grupę niezależnych dziennikarzy pragnących służyć prawdzie oraz demaskować wszelkiego rodzaju manipulacje w mass mediach. Ci dziennikarze pragną działać na rzecz przywrócenia dobrego imienia polskiemu dziennikarstwu.****

A więc temu postsowieckiemu dziennikarstwu, jakie w wydaniu postsowieckich mass mediów w PRL-bis — stało się raczej propagandową przybudówką PO wykorzystywaną do medialnego siania nienawiści wobec tej grupy Polaków, jaka nie zgadza się na rządy działającej przeciwko polskim interesom, postbolszewickiej agentury znajdującej się rządzie Tuska…

Także głośna, bo zbolszewizowana pani redaktor z GWna reklamuje swój antypolski blog inspirowany hasłami głoszonymi z Czerskiej — pod miłym jej sercu zbrodniczym hasłem rodem wprost ze Związku Sowieckiego: 



"Tutaj truje michnikowszczyzna i KPP. Polecam – Ewa Milewicz."

——————————

* Zob.: "Przeciw asymetrii", http://niezalezna.pl/21791-przeciw-asymetrii.

** Zsowietyzowani komuniści — po stalinowsku, za swoimi sowieckimi przyjaciółmi i jednocześnie nadzorcami — nienawidzili Polaków i twierdzili, jak np. pisał to Anatol Fejgin, że: “Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm”. Dopóki też mogli — to polskich patriotów masowo mordowali, roztrzeliwali oraz wywozili do swojego ukochanego Związku Sowieckiego. Zob.: "Trujący nadludzie GWna spod znaku zdradzieckich, sowieckich partii KPP i PPR", http://salski.nowyekran.pl/post/30932,trujacy-nadludzie-gwna-spod-znaku-zdradzieckich-sowieckich-partii-kpp-i-ppr.

***Zob.: "Grzegorz Wierzchołowski o kłamstwie smoleńskim", http://niezalezna.pl/21811-grzegorz-wierzcholowski-o-klamstwie-smolenskim.

**** Zob.: "Powołano Obywatelską Komisję Etyki Mediów", http://salski.nowyekran.pl/post/47786,powolano-obywatelska-komisje-etyki-mediow. 


0

Andy-aandy http://blogmedia24.pl/blog/3727

Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...

823 publikacje
236 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758