Oderwijmy się od bieżączki. Człowiek, czy tego chce, czy nie, wpływa na wszystko dookoła.
Przez człowieka Świat już nigdy nie będzie taki jak był
Nie tak dawno, w serii "+- nieskończoność" ukazała się książeczka Jeremiego Stangrooma "Co
myślą naukowcy", którą gorąco polecam. Jeden z tych naukowców,genetyk z Uniwersytetu
Londyńskiego Steve Jones zadaje (i stara się odpowiedzieć) intrygujące pytanie: czy człowiek
może naruszyć trend ewolucji?
Wielu studiuje ewolucję głównie retrospektywnie – kiedy mogła się narodzić dana umiejętność?;
co spowodowało wykształcenie się tej właśnie zdolności umysłu?
I tak dalej. Ewolucja, sensu stricto, jest przez wszystkich przyjęta jako naturalny, ale potężny i
nieuchronny proces, wprawdzie bardzo czuły na zewnętrzne , że tak powiem nieco poetycko,
oddziaływania kosmosu.
Ale oto narodził się umysł i rozum – może to logiczny etap ewolucji. Jednakże ten rozum
przekornie jest w stanie silnie na tą ewolucje oddziaływać. Właściwie to dopiero się zaczyna, ale
możemy być pewni, że już wkrótce może nawet przejąć całkowitą kontrolę nad nią.
Czy o to chodziło w ewolucji? Czy jest to naturalna prawidłowość? I czy możemy zatem
spodziewać się kompletnie nowej ery – post ewolucyjnej, albo ewolucji sterowanej przez
człowieka.
Wydaje mi się, ze taki moment już jest. Start nastąpił i postęp wiedzy w tym kierunku już trwa i
daje praktyczne rezultaty (ochrona przyrody, modyfikacje genetyczne, hybrydy, czy klonowanie;
jak też prace nad AI i róznymi rodzaju implantami i protezami (wzroku, słuchu, rytmu serca)).
Czy tak właśnie miało być w ewolucji i popuszczając wodze fantazji, tak właśnie rozwijają się
społeczeństwa i cywilizacje na innych planetach ( a że są, w to nie wątpię). Oczywiście natura w
swej potędze może się z tym nie zgodzić i poprzez jakiś nowy, jeszcze nie znany kosmiczny
kataklizm może nas po prostu w pewnym momencie "zresetować" i rozpocząć całą zabawę od
początku (może to już parę razy zdażyło się u nas na Ziemi?).
Nie mniej, chwilowo zaczynamy oddziaływać na generalny trend ewolucji. Nic już nie będzie
tak jak było, choćby nie wiem jak natężali się różni "ekolodzy" i "zieloni".
Czy ktoś z forumowiczów może się z tym nie zgodzić?
Sorry, edycja wyszła mi marnie, niegramotnyj ja 😉