Roman Kotliński, poseł Ruchu Palikota, wciąż zatrudnia w swoim piśmie „Fakty i Mity” mordercę Grzegorza Piotrowskiego – donosi „Rzeczpospolita”.
Jeszcze niedawno Kotliński zarzucał dziennikarzom, że kłamią w tej sprawie i groził sądem. Monikę Olejnik, która wypomniała mu ten fakt, oskarżył o agenturalność. Dzisiaj "Rzeczpospolita" przedstawia poważne dowody, na to, że to poseł Ruchu Palikota mija się z prawdą. Według jej informatora, Piotrowski pisze pod różnymi pseudonimami, a w biurze pojawia się tylko we wtorki. Jest to wymóg bezpieczeństwa, bowiem praca Piotrowskiego w "Faktach i Mitach" jest ukrywana,nawet przed pracownikami. To pewnie dlatego wynagrodzenie Piotrowskiego jest przelewane na konto jego żony Janiny P.
Rola mordercy ks. Popiełuszki w "FiM" nie zmieniła się; wciąż brutalnie atakuje duchownych oraz Kościół. Przypomnijmy, że zdaniem Palikota współpraca Piotrowskiego i Kotlińskiego należy do przeszłości i miała charakter sporadyczny.