Poseł Ruchu Palikota Marek Poznański obliczył, że Hiszpanie są nam winni przeszło 230 mln zł. To dług zaciągnięty jeszcze u królowej Bony – informuje „Gazeta Wyborcza”.
"Panujący w Hiszpanii Król Filip II [na tronie był w latach 1556-98] zwrócił się o pożyczkę do królowej Bony (żony Zygmunta Starego). Królowa uczyniła zadość prośbom i udzieliła pożyczki Królestwu Hiszpanii w wysokości 430 tys. złotych dukatów. Król Filip II nie spłacił zaciągniętego zobowiązania, a z pożyczonej kwoty oddał jedynie 10 proc. jej wartości. Niedługo później królowa zmarła, a dług nigdy nie został całkowicie spłacony" – przypomina poseł w interpelacji wysłanej do MSZ i Ministerstwa Finansów. Król potrzebował tych pieniędzy na wojnę z Francuzami o Neapol.
Jak wylicza poseł, Hiszpanie winni są nam 387 tys. złotych dukatów. Poznański na podstawie dzisiejszego kursu złota obliczył, ile mniej więcej Hiszpanie powinni nam oddać. Przyjął, że jeden złoty dukat to 3,5 g złota o próbie 986. Oznacza to, że teraz nasz dłużnik ma do spłaty dokładnie 235 059 930 zł.
"Ponadto przedstawione wyliczenia nie obejmują odsetek, które z pewnością zwielokrotniłyby wartość długu" – zauważa poseł.
Poseł Poznański twierdzi, że należy sprawdzić, czy dług można ściągnąć. "Czy nie uważa Pan, że nadszedł czas, aby Polska zaczęła walczyć o swoje prawa i pieniądze?" – stawia pytanie szefom MSZ i resortu finansów. Chce też wiedzieć, na jakiej zasadzie się przedawniają długi międzynarodowe.
Poznański uważa, że przy ściąganiu długu można oprzeć się na historii sprzed pięciu lat. W 2007 r. prywatna amerykańska firma odkryła na dnie oceanu hiszpańską fregatę z setkami tysięcy złotych i srebrnych monet. Od tego czasu Hiszpania walczyła o zwrot skarbu. Udało się i teraz Madryt ma otrzymać majątek szacowany na ok. 400 mln euro.
Prof. Ryszard Mojak, prorektor UMCS i konstytucjonalista, ma trzy poważne wątpliwości. – Czy obecna Hiszpania jest kontynuacją państwa z XVI wieku? Czy III RP ma legitymację do występowania w tej sprawie? Co prawda jest kontynuatorem państwa, ale moim zdaniem historycznym, a nie prawnym. I wreszcie najważniejsze – sądzę, że działa w tym przypadku cywilna instytucja przedawnienia – twierdzi profesor.
Więcej: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12230106,Hiszpanski_dlug_sprzed_wiekow__Zaciagniety_jeszcze.html
fot: muzeum Czartoryskich