„Porwania rodzicielskie w Polsce – sposób na wielką kasę !?”

Kontynuując temat zapoczątkowany tytułem „KOLEJNE DZIECI „ZAGINIONE” NA ŻYCZENIE MATKI… Itaka, pomaga w kłamstwie” poczekałem na ostateczny komunikat z Konferencji o porwaniach rodzicielskich z dnia 17 lutego 2012

Jak czytamy organizatorem tejże konferencji /ZAMKNIĘTEJ/„była Fundacja ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych, pod honorowym patronatem Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Rzecznika Praw Dziecka i Rzecznika Praw Obywatelskich. Z pośród „blisko 150 osób z całej Polski: kuratorów, prawników, prokuratorów, sędziów, mediatorów, policjantów. Na sali znajdowali się m.in. przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Komendy Głównej Policji, Komendy Stołecznej Policji i Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Licznie reprezentowane były takżeszkoły policyjne:w Szczytnie, Katowicach i Legionowie, a także organizacje pozarządowe, m. in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Komitet Ochrony Praw Dziecka, Fundacja Dzieci Niczyje, Fundacja Sto Pociech. Bardzo ważnymi gośćmi byli rodzice dzieci będących ofiarą porwania rodzicielskiego.”

Według komunikatu Fundacji ITAKA, spotkanie otworzył Minister Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki, który zapowiedział zmiany legislacyjne ułatwiające poszukiwanie zaginionych. Ten sam minister, którego Rzecznik prasowy, przesłała zamiast odpowiedzi na konkretnie zadane pytania prasowe dotyczące tematu konferencji,  przesłała lakoniczną informację – „Panie Redaktorze,informuję, że odpowiedzi na Pana pytania udzieli Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Z poważaniem, Małgorzata Woźniak –Rzecznik prasowy”

Kolejnym mówcą był Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak, który jak zwykle nie mając nic do powiedzenia, stwierdził – „w przypadku sprzeczności między dobrem dziecka a dobrem dorosłego, to dobro dziecka jest ważniejsze”.Ponadto pan „niedorzecznik” swoimi małymi rączkami, wręczył Fundacji ITAKA medal za pracę na rzecz ogólnie rozumianego dobra dzieci.

Wśród wszelkiej maści specjalistów od lat rozbijających polskie rodziny i ją zwalczających znalazł się „tęczowy Rycho”- przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka – Ryszard Kalisz. Ten sam który w ramach Komisji której przewodzi, zawsze twierdził że prawo doskonale zabezpiecza prawa dziecka i jego rodziców, lecz w czasie tej konferencji aktywnie włączył się w dyskusję o ułomności polskich rozwiązań prawnych w obszarze porwań rodzicielskich.

Nie mam zielonego pojęcia co „zamkniętym” uczestnikom Konferencji opowiedział Grzegorz Prusak, Naczelnik Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Komendy Głównej Policji, ale wiem co na ten temat odpowiedział na polecenie MSWiA, Krzysztof Hajdasz z Biura Prasowego KG Policji – „nie ma w Polsce PORWAŃ RODZICIELSKICH. Uknute przez konkretny ośrodek określenie, jest bezprawne„.

Byli też i inni mniej lub bardziej doświadczeni specjaliści od porwań, czy uprowadzeń. Nawet tych „zagranicznych” objętych konwencją haską. Teoretyzował miedzy innymi sędzia Leszek Kuziak, Główny Specjalista w Departamencie Współpracy Międzynarodowej i Prawa Europejskiego w Ministerstwie Sprawiedliwości, któremu to departamentowi chyba nigdy nie udało się sprowadzić do ojczyzny wywiezionego małego jej obywatela. Ale po to są konferencje, spotkania, debaty, aby zgarnąć granty, podzielić „łupy”, następnie zorganizować kolejną i jeszcze jedną, … . Samo życie.

Nie wiem czy na pokazie swojego reportażu brylował pan Łukasz  Kowalski, który za manipulację faktami, ujawnienie danych szczególnie wrażliwych odpowie niechybnie przed sądem. Zakładam jednak, że wśród obecnych była p. Magda Kotulska, ta sama, która złożyła fałszywe zawiadomienie o uprowadzeniu dzieci – Moniki i Bartka. Właśnie tych dzieci poszukiwała Itaka, a reporterzy Nowego Ekranu je odnaleźli. Dzieci wraz „porywaczem – ojcem” posiadającym pełnie władzy rodzicielskiej, p. Witoldem Kotulskim przyjechały do Warszawy aby poszukująca ich ITAKA, wreszcie je „odnalazła”. Jednak pracownicy tejże, odmówili odebrania dzieci.

Konflikt między małżęński, stronniczość sądwnictwa rodzinnego, sprawił iż wszelkiej maści instytucje zaszczuły rodzinę. Poniżej zmanipulwana historia „uprowadzenia” dzieci, przez ojca „porywacza”– www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/magazyn-ekspresu-reporterow/wideo/29112011/5633619 – oraz w  mirrę rzetelna riposta –dosc.nowyekran.pl/post/52940,ekspresowy-lincz-na-ekranie-wyrok-w-imieniu-reporterskiej-rzetelnosci-anatomia-medialnego-klamstwa-cz-2

Jedno można bezsprzecznie stwierdzić, że zajęcie się problemem marginalnym, choćby dlatego że do ITAKI trafia około 20 takich przypadków rocznie [(27 w 2011 r. i 21 w 2010 r.).Od początku istnienia fundacji zarejestrowano 131 spraw zaginięć dzieci będących wynikiem porwania rodzicielskiego – 77 z nich udało się wyjaśnić.Obecnie Fundacjaposzukuje 30 dzieci – „ofiar porwania rodzicielskiego”], dostarczy nowych środków finansowych instytucji, która rości sobie prawo do zastąpienia konstytucyjnych organów państwa.

Będzie działała nadal w sposób przynoszący tej instytucji profity, poprzez rozwój procedur „poszukiwawczych”. Tak jak w każdych działaniach systemu, należy stworzyć „BAZĘ”, wykreować ważny społecznie problem, uzasadnić potrzebę swojego istnienia i sięgnąć po KASĘ.

„Kiedy zaginie dziecko, liczy się każda minuta!”- mówi prezes Fundacji ITAKA Anna Dziurka, i już od 14 lutego 2012, wzywa o przekazanie 1% podatku na uruchomienie w Polsce Child Alert  – systemu natychmiastowych poszukiwania zaginionego dziecka. Na czym to novum ma polegać?. Na tym samym co dotychczas, jednak potrzebny jest monopol gdyż –„Podmiot wyznaczony do obsługi systemu przygotowuje jednakowy komunikat, który – po uprzedniej decyzji policji o włączeniu alertu – trafia do telewizji, radia, internetu, operatorów sieci komórkowych, właścicieli reklamy zewnętrznej”.

 Źródło–  www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/magazyn-ekspresu-reporterow/wideo

                  zaginieni.pl/centrum-prasowe/informacje-prasowe