mówi się, że Polska to kraj niedokończony – dlatego pamiętajmy komu to zawdzięczamy i dokończmy… choć POkusa by z POkorą przyjąć fatum jest póki co POtężna ;)))
odwieczne polskie fatum, co wiatrem po polach
szumi i kłosem pnie się w mazowieckich zbożach…
spuścizna po pradziadach i powstańcza dola,
która błądzi nocami po leśnych bezdrożach…
testament, który z ojca przechodzi na syna,
zwiększając z wieku na wiek męczenników orszak…
krew dziadów, która wnukom stale przypomina
i mówi, że niewola jest od śmierci gorsza…!
utwór zespołu "Nawia" pt. "Odwieczne polskie fatum",
słowa: Feliks Konarski
„>vimeo
ps.
w kontraście dla patriotycznego wiersza F. Konarskiego:
dziadkowie oraz rodzice wielu obecnych "salonowców" radośnie witali "wyzwolicieli" wyczekiwanych już od 1920 roku… budowali im bramy triumfalne, rzucali kwiaty i całowali czołgi… znakiem rozpoznawczym tego masowego antypolskiego zaprzaństwa i kolaboracji była uniesiona ręka z zaciśniętą pięścią… Polacy na Kresach widząc tysiące takich skoordynowanych gestów prezentowanych ze strony swych rzekomo "dobrych sąsiadów" zdumieni zastanawiali się, gdzie i kiedy zdążyli się tego nauczyć…
(inspiracja: antysalon)