Bez kategorii
Like

Polskie dziadostwo

20/09/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nieudolność polskich „elit” politycznych poraża! Światełka w tunelu nie widać, najbliższe wybory przedłużą panowanie owych „elit”, wiodących kraj ku zgubie!

0


 

 

 

 

Śledztwo dotyczące przyczyn katastrofy rządowego śmigłowca  który runął -z premierem Millerem na pokładzie- kilka lat temu na las niedaleko Warszawy, dostarczyło ciekawych informacji. Między innymi takiej , że pilot helikoptera nie włączył systemu anty oblodzeniowego  gdyż nie sprawdził temperatury panującej na zewnątrz maszyny. To znaczy: nie wyjął z kieszeni ręcznej latareczki, nie poświecił nią na szybę  i nie odczytał temperatury na termometrze umieszczonym za oknem. Ponieważ wszystkich tych czynności nie wykonał  to o temperaturze na zewnątrz nie wiedział, a ponieważ sądził , że jest dodatnia, to systemu nie załączył. Ciąg dalszy znamy.

W czasie gdy amerykańskie sondy kosmiczne lądują na Marsie, pilot polskiego  rządowego śmigłowca  chcąc sprawdzić temperaturę na zaokiennymtermometrze śmigłowca  musi sobie przyświecać latarką, a wcześniej paznokciem zdrapać szron z szyby.

W każdym sklepie elektronicznym w Polsce  można kupić ( za 20 – 30 złotych ) elektroniczny termometr  z odczytem cyfrowym. Uczeń zasadniczej szkoły zawodowej o profilu elektrycznym  bez trudu taki termometr mógłby zainstalować w każdym śmigłowcu polskiej armii  w ciągu tygodnia, gdyby go o to poprosić!  Przez 30 lat  polscy piloci nie rozstają się z latarkami  a równocześnie  polskie Państwo wydało gigantyczne pieniądze  na utrzymanie Wojskowej Akademii Technicznej, dziesiątków innych szkół wojskowych, instytutów badawczych, zakładów doświadczalnych i zbrojeniowych, itp. Setki, tysiące dobrze opłacanych "fachowców"  nie potrafiło przez kilkadziesiąt lat  rozwiązać banalnego problemu technicznego!

Na strzeżonych przejazdach kolejowych giną ludzie,  gdyż co jakiś czas pijana dróżniczka "zapomina" opuścić szlaban.  Za oknem XXI wiek  a polska dróżniczka  niczym za czasów kolei wiedeńsko – warszawskiej  ręcznie otwiera i zamyka szlaban.

Początkujący elektronik amator  wykorzystując powszechnie dostępne w handlu detektory ruchu  mógłby zbudować bez trudu  automatyczne urządzenie, które by samo zamykało i otwierało szlaban "obserwując" ruch na torach. Koszt takiej automatyki nie powinienprzekroczyć 200 – 300 złotych od sztuki. Rok rocznie  budżet polskiego państwa  " pompuje " w PKP kilka miliardów złotych, a dróżnicy ręcznie otwierają szlabany. A co w tym czasie robią na politechnikach, w instytutach badawczych, w ośrodkach rozwojowych? Czym zajmują się hordy urzędasów w generalnych dyrekcjach, ministerstwach, agencjach???

Polskie państwo (zarządzane od obrad "okrąglego stołu" przez bandę czworga: PO, PIS, SLD i PSL) znalazło się w rękach wyjątkowych nieudaczników, nie potrafiących rozwiązywać banalnie prostych problemów.

Najbliższe wybory wyniosą ich do wladzy po raz kolejny, ponierważ my wyborcy jesteśmy takimi samymi nieudacznikami i głąbami jak i ci ktorych wybieramy!

W wyniku tej zgodnej kooperacji państwo polskie stacza się ku swemu przeznaczeniu, by skończyć jako bankrut i pośmiewisko Europy!  

0

anthony1

W ramach hobby bawie sie w dziennikarstwo.

64 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758