To miała być bułka z masłem. Nocne włamanie do sklepu mięsnego w Bytomiu nie poszło jednak po myśli złodziei-nieudaczników, których zatrzymano na gorącym uczynku – podaje rmf24.pl.
Najpierw zawiodło rozpoznanie, a potem było tylko gorzej. Próba wdrożenia "planu B" zakończyła się dla złodziei katastrofą.
Włamanie do sklepu od frontu nie wchodziło w grę, dlatego złodzieje postanowili wejść od zaplecza. Mężczyźni liczyli się z zabezpieczeniami, więc zabrali ze sobą łomy. Niestety, to nie pomogło – zabezpieczenia okazały się solidniejsze niż przypuszczali złodzieje, którzy nie dali rady sforsować tylnych drzwi.
Rabusie postanowili zagrać va banque – zaczęli wprowadzać w życie, przygotowany wcześniej wzorem filmowych włamywaczy, "plan B". Awaryjnym rozwiązaniem miało być niewielkie okno znajdujące się obok drzwi. Tu zabezpieczeń nie było, problem jednak w tym, że nie było to okno do mięsnego, który był celem rabusiów, a innego sklepu znajdującego się obok.
Jakby tego było mało, okazało się, że okno, które zaczęli forsować zmęczeni już zapewne włamywacze, prowadzi do sklepu… całodobowego, którego obsługa zawiadomiła policję. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali niedoszłych rabusiów na gorącym uczynku.
Więcej:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wpadka-zlodziei-podczas-skoku-na-miesny-zawiodlo,nId,608024
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."