HYDE PARK
Like

Polska węglem stoi a górnictwo leży

07/05/2014
1038 Wyświetlenia
13 Komentarze
4 minut czytania
Polska węglem stoi a górnictwo leży

„Po wczorajszym spotkaniu mam jeszcze większe przekonanie, że potrzebujemy siebie nawzajem tutaj na Śląsku. Nie po to od kilku lat walczymy jak lwy w Europie, żeby węgiel był równoprawnym źródłem energii. Nie po to tyle energii włożyłem w to, żeby powstawały nowe bloki węglowe w Opolu czy w Jaworznie, żeby na końcu miało się okazać, że będą opalane węglem z Kolumbii, RPA, a przede wszystkim z Rosji” – powiedział w poniedziałek Donald Tusk na spotkaniu z liderami górniczych związków zawodowych, którzy tuż przed „długim weekendem” manifestowali w Katowicach swoje niezadowolenie z działań rządu i zapowiedzieli, że jeżeli protest nie przyniesie konkretnych rozwiązań 19 maja pojawią się w stolicy.

0


 

 

Trzeba przyznać, że jest pan premier mistrzem gładkich słówek, szkoda tylko, że prawdy nie ma w nich nawet przysłowiowego źdźbła prawdy. Lwia walka Donalda Tuska o polski węgiel polegała głównie na zaakceptowaniu przez jego rząd ustaleń tzw. pakietu klimatycznego zmuszającego zakłady przemysłowe, w Polsce są to głównie elektrownie działające w oparciu o węgiel, do kupowania praw do emisji dwutlenku węgla na akcjach – jeżeli tego nie zrobią nie będą mogły prowadzić działalności czyli produkować energii. Mówiąc krótko miłościwie nam panujący premier wraz ze swoimi chłoptysiami zwanymi dla żartu ministrami dowalili elektrowniom kosztów a teraz dziwią się, że te szukają oszczędności na przykład wśród dostawców węgla, który kupują tam gdzie taniej.

 

Rząd nie robi też nic by powstrzymać import węgla na przykład poprzez zastosowanie zaporowych ceł na tani surowiec z Australii czy USA wydobywany metodą odkrywkową (koszt wydobycia węgla kamiennego tą metodą to około 10 – 12 $ za tonę podczas gdy metodą głębinową sięga 200 $ za tonę). W Polsce koszt wydobycia tony węgla to około 300 złotych (średnio) na co wpływ mają też ogromne koszty rozbuchanej administracji spółek węglowych i górnicze przywileje, z których związkowcy ani myślą rezygnować. Niestety, mamy przed sobą dwa wyborcze lata a to oznacza, że tej kwestii ani premier, ani żaden inny polityk bez względu na reprezentowaną formację, nie poruszy.

 

Nie zanosi się też na to, by rządzący naszym umęczonym krajem politycy spróbowali renegocjować wspomniany pakiet klimatyczny – a szkoda, bo w dobie kryzysu na Ukrainie i niepewności dostaw rosyjskiego gazu węgiel mógłby się stać na powrót podstawowym surowcem nie tylko energetycznym, ale również półproduktem do produkcji gazu i benzyny, które byłyby doskonałym substytutem paliw importowanych z Rosji. Mógłby gdyby istniała wola polityczna, której brakuje i brakowało nie tylko politykom aktualnie dzierżącym ster władzy w Polsce, ale również wszystkim ich poprzednikom – zamiast walczyć o polskie interesy wolą oni być poklepywani po pleckach i chwaleni przez wielkich i potężnych unijnych rozgrywających.

 

Polska ma największe złoża węgla kamiennego w Unii Europejskiej a jej politycy zamiast lobbować za ich wykorzystaniem przyklepują pomysły swoich zachodnich kolegów (mocodawców?) ograniczające zużycie tego surowca na rzecz upiornie drogiej energii odnawialnej. Jeżeli nie jest to działanie na szkodę państwa i jego obywateli to naprawdę trudno sobie wyobrazić co mogłoby nim być. Może właśnie w tym kierunku powinny zadziałać górnicze związki zawodowe? Byłoby to z pożytkiem dla pracowników kopalń, dla firm wydobywczych jak i dla całej gospodarki narodowej.

 

0

Alexander Degrejt

Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.

133 publikacje
29 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758