„Bój to jest nasz ostatni…”
Nudne to jest, ale przypomnę: zostałem oskarżony o czyn, którego nie popełniłem. Dwa badania DNA to potwierdzają. Wielokrotnie byłem więziony. Straciłem zdrowie w stopniu uniemożliwiającym mi samodzielną egzystencję. Osoba, która do tego doprowadziła została rok temu uniewinniona. Na podstawie dowodów, które nie istnieją.
Dzisiaj dostałem pismo z prokuratury. Jestem wzburzony ty m bezmiarem ….. w urzędach z założenia mających dbać o tzw. sprawiedliwość. Mimo, że niczego innego się nie spodziewałem.
Postanowienie o umorzenie dochodzenia. Uzasadnienie: „U podstaw takiej decyzji Sądu leżało ustalenie, że przypisane przestępstwo wymaga udowodnienia nie tylko tego, że dana osoba wprowadziła daną osobę w błąd co do określonego stanu rzeczy oraz wykazanie, że z tego tytułu uzyskała kosztem tej osoby nienależną jej korzyść majątkową(…), ale również staje się konieczne wykazanie i udowodnienie, że wprowadzenie w błąd nastąpiło w sposób świadomy i zamierzony.”
Po pierwsze żadna osoba nie została wprowadzona w błąd. To tzw. sądy uwierzyły w coś w co nie byłoby w stanie uwierzyć żadne normalnie rozwinięte dziecko. Zresztą sami oceńcie.
Kobieta twierdziła, że urodziła dziecko po kilkuletniej ciąży. Ja w tym czasie od paru lat robiłem interesy za granicą. Miałem niezbite dowody na to, że nie widziałem jej od lat. SR te dowody ukrył. Potwierdza zaistniałą sytuację SO: „SR pominął wówczas istotne sprzeczności znajdujące się w materiale dowodowym jak np. to, że w sprawie znalazł się dowód przeczący twierdzeniom powódki.”
Powtarzam: „…staje się konieczne wykazanie i udowodnienie, że wprowadzenie w błąd nastąpiło w sposób świadomy i zamierzony.”
Jakich dowodów jeszcze potrzeba, aby udowodnić głupotę i niekompetencję co niektórych.
Od kilku dni redaguję książkę. Swoją. O więzieniach w których dane mi było spędzić czas za łaskawym przyzwoleniem Sądu. Wbrew swojej woli.
Piszę ją nie dlatego, że wierzę w swoje „wspaniałe” umiejętności. Jest kilka powodów. Wymienię parę.
Po pierwsze jestem czymś zajęty i nie mam czasu wałkować bez przerwy jak wspaniały mamy system sprawiedliwości. Następne. Internet jest takim miejscem w które jak coś wpadnie, to nie tak łatwo wypadnie. Osobiście nie znam takiej możliwości, a uważam, że należy o ludziach reprezentujących ten system wraz z jego absurdami mówić głośno i po nazwisku Puki nie znajdą sposobu, aby zamknąć usta faktom. Następne. Myślę, że jest fajnie czytać w bezpiecznym miejscu, w kapciach, o czymś co wydaje się nas nie dotyczyć. Inny świat, którego raczej nie chcielibyśmy poznać.
Miałem zamiar pewne rzeczy napisać od nowa. Lepiej. Lecz po prostu nie potrafię. Zostało mi tylko ustalenie formy.
Może gdyby chodziło o fikcję to bym to zrobił. Ale jak zmienić wspomnienia? Nie potrafię. Choćbym nawet chciał.
Zmykam na chwilę oczy i piszę. Nie wiem czy dobrze, ale na pewno bez wysiłku. Ogranicza mnie choroba więc piszę bardzo wolno. Nie czytam tego co już napisałem. Nie mam na to czasu. Sprawdzam tylko błędy ortograficzne. Zdaję sobie sprawę, jak niektórych to irytuje.
W tym temacie mam wiele wspólnego z Hiszpanami. W szkole moje wypracowania przypominały corridę. Pełno w nich było byków.
Wracając jeszcze na chwilę do naszego wymiaru sprawiedliwości. Nie dość, że jest ślepy to na dodatek kulawy.
I głuchy na fakty.