Od 1 stycznia 2014 roku Polska Grupa Pocztowa SA przejęła kontrakt na doręczanie przesyłek sądowych. Problem w tym, że doręczenie dokonywane jest tylko wtedy, gdy adresat odbierze list od doręczyciela…
1.
Przypomnijmy, że Polska Grupa Pocztowa SA stanowi własność kapitału cypryjskiego (jedynym akcjonariuszem jest bowiem cypryjski podmiot – BADENHOP HOLDINGS LIMITED – por. KRS 0000259501).
Zatem zyski z działalności wędrują do raju podatkowego.
Ba, przegrana Poczty oznaczać może konieczność zwolnienia blisko 6000 pracowników w całym kraju.
Zdaniem Bogumiła Nowickiego, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej, chodzi o demontaż największego polskiego operatora pocztowego przed otwarciem krajowego rynku dla operatorów zagranicznych (2015 r.).
– Tradycyjny rynek pocztowy jest wart około 1,5 mld euro. Do tego dochodzi rynek usług kurierskich, który w większości jest opanowany przez firmy zewnętrzne.
2.
Zanim jednak spróbujemy potwierdzić powyższą hipotezę przyjrzyjmy się, w jaki sposób powinny być realizowane doręczenia korespondencji sądowej.
Oczywiście trywialny przypadek wręczenia przez listonosza korespondencji zastanemu adresatowi pomijamy. Interesuje nas, jak procedura powinna wyglądać w przypadku niezastania adresata lub jego domownika pod wskazanym adresem.
W takim przypadku zgodnie z art. 139 § 1 kodeksu postępowania cywilnego pismo przesłane za pośrednictwem operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe należy złożyć w placówce pocztowej tego operatora, a doręczane w inny sposób – w urzędzie właściwej gminy, umieszczając zawiadomienie o tym w drzwiach mieszkania adresata lub w oddawczej skrzynce pocztowej ze wskazaniem gdzie i kiedy pismo pozostawiono, oraz z pouczeniem, że należy je odebrać w terminie siedmiu dni od dnia umieszczenia zawiadomienia. W przypadku bezskutecznego upływu tego terminu, czynność zawiadomienia należy powtórzyć.
Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 17 lutego 2004 r. (III CK 226/2002, LexPolonica nr 1605773, Monitor Prawniczy 2007/10 str. 563) wyraźnie stwierdza:
Doręczenie przez tak zwane „aviso” jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostały zachowane rygorystycznie wszystkie wymagania dla tego sposobu doręczenia. Wchodzi ono w rachubę tylko wtedy, gdy nie mogło dojść do tzw. doręczenia właściwego bądź zastępczego.
Rygorystycznie, a więc musi być zachowane podwójne awizowanie z art. 139 § 1 kpc!
Postępowanie karne powiela ten sam mechanizm w art. 133 § 2 kodeksu postępowania karnego:
§ 2. O pozostawieniu pisma w myśl § 1 doręczający umieszcza zawiadomienie w oddawczej skrzynce pocztowej bądź na drzwiach mieszkania adresata lub w innym widocznym miejscu ze wskazaniem, gdzie i kiedy pismo pozostawiono oraz że należy je odebrać w ciągu 7 dni; w razie bezskutecznego upływu tego terminu, należy czynność zawiadomienia powtórzyć jeden raz; tak samo należy postąpić w razie doręczenia pisma administracji domu, dozorcy domu lub sołtysowi.
Tak więc w obu postępowaniach listonosz musi odwiedzić nas dwa razy. Przy czym drugi raz tylko z awizem.
3.
Tymczasem PGP SA nie stosuje się do powyższej procedury. I to pomimo umieszczania na kopertach pieczęci wskazującej na awizowanie powtórne. Jednak list odbierany w ostatnim dniu 14-dniowego terminu nie zawiera daty powtórnego awizowania! Drugiego awiza bowiem nie znajdziemy w skrzynce pocztowej!
W posiadaniu autora znajdują się dwa awiza wystawione w dniu 19 lutego 2014 roku i podające jako ostateczną datę odbioru korespondencji dzień…. 6 marca 2014 roku!
A więc po upływie dni 15.
To niewątpliwie upraszcza pracę nowego operatora i obniża koszty.
4.
Trudno w tej chwili pisać ogólnie o całej Polsce. Niniejszy materiał powstał w oparciu o informacje pochodzące ze Śląska (Dolnego i Górnego) jak i z Warszawy. Jednak organizacja doręczeń w PGP wyklucza, jak się wydaje, możliwość innego traktowania przesyłek w pozostałych regionach kraju.
Czy więc faktycznie PGP SA okazała się tańsza od Poczty Polskiej SA?
Przecież tak naprawdę wykonuje jedynie 50% usługi objętej przetargiem!
5.
Tymczasem minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski w wypowiedzi dla PAP ogłasza triumfalnie:
– Poczta powinna wyciągnąć wnioski z przegrania przetargu na usługi dla sądownictwa i prokuratury, także w kontekście przyspieszenia własnej restrukturyzacji. (…)Poczta powinna natomiast wyciągnąć wnioski, także w kontekście przyspieszenia własnej restrukturyzacji. Bez dochodów z tego kontraktu w budżecie, Poczta będzie musiała podejmować trudne decyzje. Wiem, że Zarząd Poczty jest na to gotowy.
http://prawo.rp.pl/artykul/1080448.html
6.
Czy zarząd PGP SA cynicznie podszedł do przetargu i oferował ciut niższe stawki wiedząc, że brak odpowiedniej infrastruktury wymusi łamanie prawa w zakresie doręczeń?
A może przetarg miał na celu jedynie osłabić Pocztę Polską tak, by w 2016 roku musiała zgodzić się na „prywatyzację”, czyli przejęcie przez podmiot zagraniczny za przysłowiowe euro?
Bo przecież baza logistyczna Poczty jest ogromna.
Od 1 stycznia 2013 r. zniknęło z Ustawy pojęcie operatora publicznego, którego obowiązki do tej pory powierzono Poczcie Polskiej. W zamian pojawiło się pojęcie operatora wyznaczonego, tj. operatora zobowiązanego do świadczenia usług powszechnych. Jest on wyznaczany na podstawie konkursu, który przeprowadzi Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Do konkursu może przystąpić każdy operator pocztowy prowadzący działalność na podstawie wpisu do rejestru operatorów pocztowych. Będzie on wybierany raz na 10 lat. W okresie przejściowym, tj. trzech lat od wejścia w życie ustawy, operatorem wyznaczonym będzie obecny operator publiczny Poczta Polska S.A.
Operator wyznaczony to taki, który zgodnie z art. 3 pkt 13 ustawy – Prawo pocztowe jest obowiązany do świadczenia usług powszechnych.
Zachodzi więc paradoks, zrozumiały jedynie dla autorów przetargu – operator wyznaczony przegrywa przetarg, który dotyczy świadczenia doręczeń sądowych, a więc o charakterze powszechnym.
7.
A co może robić szary człowiek, który przez nieuwagę bądź też wskutek zrządzenia losu nie odbierze pisma sądowego, czekając na drugie awizo? Jeśli w sprawie zostanie wydany wyrok może wówczas, zgodnie z jasną dyspozycją art. 401 pkt 2 kpc, żądać wznowienia postępowania.
Art. 401. Można żądać wznowienia postępowania z powodu nieważności:
2) jeżeli strona nie miała zdolności sądowej lub procesowej albo nie była należycie reprezentowana bądź jeżeli wskutek naruszenia przepisów prawa była pozbawiona możności działania; nie można jednak żądać wznowienia, jeżeli przed uprawomocnieniem się wyroku niemożność działania ustała lub brak reprezentacji był podniesiony w drodze zarzutu albo strona potwierdziła dokonane czynności procesowe.
I znów powołajmy się na Sąd Najwyższy. W postanowieniu z dnia 6 maja 2003 r. (I CZ 43/2003, LexPolonica nr 2094622) stwierdza wyraźnie:
Pozbawienie strony możliwości obrony swych praw zachodzi wówczas, gdy z powodu wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej, będących skutkiem naruszenia konkretnych przepisów kodeksu postępowania cywilnego, których nie można było wskazać do wydania orzeczenia w danej instancji, strona nie mogła brać i nie brała udziału w postępowaniu lub jego istotnej części.
8.
Nie zrozum mnie źle, czytelniku. Nie jestem zwolennikiem przewlekania spraw sądowych za wszelką cenę. Jednak głęboko i mocno wierzę w to, że Polska powinna stać się państwem prawnym zgodnie z zapisem art. 2 Konstytucji.
Na naszych oczach dokonuje się jawne łamanie prawa w najbardziej istotnym z punktu widzenia procesowego miejscu – doręczeniu pisma procesowego. Gwarancje rzetelności i sprawiedliwości procesowej, zawarte w art. 45 Konstytucji jawnie już zaczynają być nic nieznaczącym frazesem.
Takie PO-lityczne arpeggio.
Wygląda na to, że zapomniano (albo celowo pominięto) o wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 17 września 2002 roku (SK 35/01), który wyraźnie określił przecież konieczność dwukrotnego awizowania.
. WYROK
z dnia 17 września 2002 r.
Sygn. akt SK 35/01*
w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej
Trybunał Konstytucyjny w składzie:
Marek Mazurkiewicz – przewodniczący
Teresa Dębowska-Romanowska – sprawozdawca
Jerzy Stępień,
protokolant: Grażyna Szałygo,
po rozpoznaniu, z udziałem skarżącego oraz Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego, na rozprawie w dniu 17 września 2002 r.:
1) skargi konstytucyjnej Jerzego Kemilewa o zbadanie zgodności:
§ 9 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 czerwca 1999 r. w sprawie szczegółowego trybu doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym (Dz. U. Nr 62, poz. 697) z art. 2, art. 45 ust. 1, art. 78 Konstytucji RP,
2) pytania prawnego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy o zbadanie zgodności:
– rozporządzenia wymienionego w pkt 1 z art. 92 ust. 1 Konstytucji,
– § 10 ust. 1 rozporządzenia wymienionego w pkt 1 w części dotyczącej trybu postępowania w wypadku odmowy przyjęcia przesyłki z art. 139 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.), art. 92 ust. 1 oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji,
o r z e k a:
1. § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 czerwca 1999 r. w sprawie szczegółowego trybu doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym (Dz. U. Nr 62, poz. 697) jest zgodny z art. 45 ust. 1 oraz nie jest niezgodny z art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
2. § 9 ust. 3 rozporządzenia powołanego w punkcie 1, w zakresie, w jakim ustanawia tylko siedmiodniowy termin przechowywania w pocztowej placówce oddawczej przesyłek – pism sądowych, a tym samym uniemożliwia powtórne zawiadomienie adresata o tym piśmie, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz nie jest niezgodny z art. 78 Konstytucji.
3. § 9 ust. 3 rozporządzenia wskazanego w punkcie 1 traci moc z dniem 31 marca 2003 r.
9.
Trybunał w Strasburgu już wiele dekad temu określił, że przestrzeganie procedury oznacza gwarancję przestrzegania prawa.
Tymczasem w ramach wątpliwych oszczędności (przecież kwota zaoszczędzona na przetargu jest zjadana w przeciągu kwartału przez ciągle rosnące hordy nikomu niepotrzebnych urzędników!) władza pokazuje nam, gdzie ma nasze prawa, przez nią samą uchwalone!
Dla kilkunastu groszy w przeliczeniu na jednego sądzącego się obywatela państwo zapomina o obowiązującym prawie!
10.
Nie wierzę, że brak możliwości zapewnienia podwójnego awizowania wypłynął dopiero teraz.
Moim zdaniem wiadomo o tym było już przed ogłoszeniem przetargu.
Kontrola NIK przewidziana jest jednak na ostatni kwartał tego roku.
Oczywiste jest, że zanim wnioski pokontrolne trafią do Sejmu i ktoś podejmie decyzję umowa zawarta w wyniku przetargu wygaśnie w związku z upływem czasu.
Tyle, że operator wyznaczony pozbawiony największej usługi powszechnej będzie już ledwie dyszał, zmuszany przez ustawę do utrzymywania nierentownych placówek w każdej gminie.
A wtedy zostanie ogłoszony konkurs, wyznaczający kolejnego operatora wyznaczonego, tym razem na lat 10.
Czy wtedy oficjalnie wejdą do Polski operatorzy zagraniczni?
Deutsche Post zresztą już jest.
Jako DHL.
A może tylko Pocztę sprywatyzują, tak samo jak kiedyś telefony?
11.
W połowie lat 1990-tych polskie sądy kazały składać oświadczenia majątkowe, w których wartość majątku miała być podawana w… niemieckich markach!
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: PGP wyprowadza kasę przez Cypr | To Mnie Wkurza