Jeżeli wejście do Unii Europejskiej nasze elity polityczne określały jako wrota do raju, to Prezydencja UE powinna być okresem, w którym Polska zakosztuje najbardziej smakowitych owoców z tegoż raju !
Zatem Polacy mieli prawo oczekiwać od swojego rządu, wykorzystania Prezydencji do poprawy bytu własnego narodu i wzmocnienia pozycji Rzeczypospolitej w całej UE.
Jakież jednak było moje zaskoczenie gdy Premier POlskiego rządu oświadczył , że to m.in. Niemcy pomogą nam w Prezydencji !
Ja wiem, że teraz jesteśmy w jednej wielkiej rodzinie unio-europejskiej, gdzie panuje ( deklaratywnie) ogólna przyjaźń między narodami, ale po jakiego czarta nam jest potrzebna POmoc Berlina w Prezydencji?
Przecież znamy już z historii jak ta pomoc Niemców wyglądała!
Jeden z naszych książąt ( Konrad Mazowiecki) zwrócił się o pomoc do Krzyżaków, którzy tak skutecznie nam pomagali, że płonęły polskie miasta i wsie, a podległe Polsce Prusy stały się w końcu potężnym niemieckim państwem.
Pomoc Prusaków dla Polski przejawiła się zwłaszcza w roku 1772 ( pierwszy rozbiór Polski) w 1793( drugi rozbiór Polski) i 1795 ( trzeci rozbiór Polski).
Przez cały XIX wiek Niemcy pomagały wraz z Rosją i Austrią, aby Polska nie pojawiła się ponownie na mapie Europy.
Aż do Traktatu Wersalskiego Prusacy dbali o germanizację Polaków .
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku Niemcy nie chcieli oddać Polsce Śląska i dopiero zbrojne Powstania Śląskie w 1919, 1920 i 1921 wydarły Rzeszy część Śląska.
Całą ideologię komunistyczną też stworzono w Niemczech, a Marks i Engels stworzyli jej podwaliny „naukowe”’
Sam Lenin powrócił do do Rosji ze Szwajcarii przy wydantnej pomocy wywiadu niemieckiego , który zapewnił mu wygodną podróż zaplombowanym pociągiem pancernym, aby mu nikt krzywdy nie zrobił zanim nie zacznie rewolucji październikowej!
W trakcie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku dokerzy Hamburga odmówili załadunku na statki broni przeznaczonej dla Polski i ogłosili, że Niemcy czekają na Armię Czerwoną w imię internacjonalizmu proletariackiego!
Pamiętać będziemy już na zawsze niemiecką pomoc z lat 1939-1945 i lata okupacji hitlerowskiej.
Po II Wojnie Światowej Niemiecka Republika Demokratyczna była najbardziej komunistycznym krajem w RWPG, a w 1980 i 1981 roku władze NRD deklarowały chęć udzielenia braterskiej pomocy generałowi Jaruzelskiemu w walce z NSZZ „Solidarność”.
Już w czasach naszego członkostwa w UE Niemcy podpisały pakt o rurze pod Bałtykiem, aby „pomóc” Polsce w utracie statusu kraju koniecznego tranzytu rosyjskiego gazu do UE!
Szeroką „pomoc” RFN dla Polski widać w całkiem współczesnych działaniach Eriki Steinbach i jej „Ruchu Wypędzonych” , którzy postulują uczynienie z Warmii, Mazur, Dolnego i Górnego Śląska nowych Landów Niemieckich!
W RFN znajdują się również ośrodki pomocy dla Ruchu Autonomii Śląska!
Zatem ani historia ani współczesność nie nauczyła naszych elit rządzących,
że z Niemcami można się przyjaźnić, ale nie wolno ich dopuszczać do współrządzenia, bo to w przyszłości może się źle dla nas skończyć.
Przecież w czasach, gdy RFN prowadził Prezydencję UE, to kanclerz Niemiec jakoś nie zwracał się do Polski o pomoc w przewodzeniu Unii Europejskiej!
Rajmund Pollak
Artykuł ten ukazał się w numerze 27 (212) tygodnika: ” Warszawska gazeta”
z 15-21lipca 2011 roku
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi