„Gazeta Polska” dotarła do pierwszych niezależnych badań chemicznych fragmentów Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku. W szczątkach wraku są fragmenty substancji, które są częścią materiałów wybuchów.
Polscy naukowcy na odłamkach szyb tupolewa wykryli związek, który może służyć do tworzenia sztucznej mgły. Niewyjaśniona jest też obecność w próbkach ze Smoleńska niektórych pierwiastków, np. cyrkonu, używanego m.in. jako składnik materiałów pirotechnicznych.
naukowcy – dr hab. inż. Wojciech Fabianowski z Wydziału Chemii Politechniki Warszawskiej i prof. dr hab. Jan S. Jaworski z Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskiego – zbadali części tupolewa: duralowy fragment poszycia samolotu, szyby ze szkła organicznego – boczną i przednią (przednia jest grubsza od bocznej), pleciony pasek z wyposażenia Tu-154 oraz próbki gruntu.
Redakcja „Gazety Polskiej” gwarantuje, że są to części z miejsca katastrofy.
W swoim opracowaniu „Wstępna Analiza Materiałowa Próbek 1–5” (chodzi o fragmenty Tu-154) naukowcy-chemicy piszą: „Mimo upływu czasu analiza składu chemicznego szczątków samolotu wraz ze zdjęciami mikroskopowymi ich powierzchni mogą wskazać na obecność śladów substancji, które naniesione zostały na oryginalne materiały w czasie wypadku. Do oznaczenia pierwiastków na mikroskopowych obszarach powierzchni próbek doskonale nadają się metody spektrometrii rentgenowskiej, co zilustrowano wynikami wstępnych badań próbek różnego rodzaju. Pozwalają one przynajmniej jakościowo zidentyfikować zanieczyszczenia pochodzące z gliniastego gruntu, ale wskazują również na obecność substancji, których pochodzenie wymaga wyjaśnień”.
Jakie to substancje? Jest wśród nich cement. Związek o takim składzie naukowcy wykryli na szybach Tu-154 M 101. Opisali to w następujący sposób: „Na powierzchni próbek fragmentów szyb G10 i G20 [oznaczenia własne naukowców – przyp. „GP”] zaobserwowano wzrokiem drobny pył, który zmyto i badano w zawiesinie izopropanolowej metodą XRF. Najbardziej intrygująca okazała się zawartość wapnia i krzemu. Pomiary wykonano dwoma metodami: rejestrując całe widmo (metoda 1) uwzględniając tylko piki Ca i Si (metoda 2); Dla porównania podano również analogicznie zmierzony stosunek Ca: Si dla próbki gruntu G l i tkaniny PAS. Zarówno w próbce ziemi G l, jak i tkaniny PAS więcej jest krzemu niż wapnia bezwzględna zawartość Ca i Si jest bardzo niska. Natomiast w obu próbkach szyb G10 i G20 więcej jest wapnia. Podobnie więcej wapnia niż krzemu wykazała próbka kontrolna cementu, który składa się głównie z tlenków wapnia i krzemu (a także tlenków glinu i żelaza)”. W pyle na fragmentach szyb naukowcy stwierdzili więcej wapnia niż krzemu, odwrotnie niż w próbkach gruntu i zanieczyszczeń na tkaninie.
O czym może świadczyć stwierdzona na szybach tupolewa obecność cementu? Np. o użyciu przez Rosjan w Smoleńsku sztucznej mgły. Na taką hipotetyczną możliwość wytworzenia mgły zwrócił uwagę dr inż. Stefan Bramski, były wieloletni pracownik naukowy Instytutu Lotnictwa, który udzielił nam wywiadu do książki o katastrofie „Musieli zginąć”.
Charakterystyczne, że obecność cementu znani chemicy wykryli na obu kawałkach szyb, pochodzących z innych miejsc kadłuba, ale nie znaleźli ich na próbkach gruntu ani na przykład na zabłoconym plecionym pasku z tupolewa znalezionym na miejscu katastrofy. Może to oznaczać, że cement osiadł na szybach, gdy samolot był w powietrzu.
– Ponieważ osobiście zajmowałem się badaniami naukowymi rakiety meteorologicznej, sposoby wywołania sztucznej mgły nie są mi obce. Można np. wykorzystać do tego rozsiane zamrożone pyły substancji higroskopijnych, które tworzą zarodniki kondensacji pary. Najczęstszą i najbardziej ekskluzywną, bo drogą, metodą jest rozsiewanie jodku srebra. Wówczas wilgoć z atmosfery skrapla się w mgłę. Ale jest też sowiecka metoda, prostsza – wysypuje się z samolotu zamrożony pył cementu i daje to podobny efekt – mówi „GP” dr inż. Stefan Bramski.
Należy jednak zaznaczyć, że istnieją poważne wątpliwości co do możliwości wytworzenia sztucznej mgły na tak dużym obszarze jak rejon Smoleńska, gdyż potrzeba do tego ogromnej ilości wody. Sygnalizował je m.in. prof. Krzysztof Haman z Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowcy z UW i PW wykryli w badanych próbkach ze Smoleńska obecność m.in. cyrkonu – w części metalowej Tu-154M 101 oraz w glebie. Obecność tego pierwiastka w glebie należy z pewnością wyjaśnić. Jak mówi nam dr inż. Wojciech Fabianowski, nie wiadomo na razie, skąd pochodzi cyrkon, który wykryto w próbkach gleby z miejsca katastrofy i z jakich powodów tam się znalazł. Na obecnym etapie nie należy wyciągać daleko idących wniosków, jednak warto odnotować, że cyrkon jest wykorzystywany w bombach zapalających (np. kasetowych) i termobarycznych.
Więcej: http://niezalezna.pl/33910-smolensk-sensacyjne-wyniki-badan-naukowcow