Hałastra nie uszanuje niczego, nawet śmierci. Śmierć mamy lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego posłużyła do przywalenia mu pałką przez pewnego profesora o nazwisku Nałęcz , doradcy prezydenta Komorowskiego.
A jednak. W poprzednim poście zapytałem retorycznie „ Czy uszanują” ? , nie , nie uszanują niczego, nawet śmierci. Hałastra dała głos . Pezetpeerowski profesor Nałęcz ten, który do końca stał przy jedynej słusznej partii PZPR , skorzystał z okazji , żeby dowalić przeciwnikowi politycznemu. Mowa nienawiści , którą tak szermuje środowisko Komorowskiego i Tuska i oskarża przy każdej okazji opozycję , im służy jako pałka do tłuczenia opozycji. http://wpolityce.pl/wydarzenia/45085-polityczny-atak-na-jaroslawa-kaczynskiego-po-smierci-mamy-i-zrzucenie-odpowiedzialnosci-na-sp-lecha-kaczynskiego-tomasz-nalecz-znow .
Oto co powiedział ten człowiek o liderze opozycji Jarosławie Kaczyńskim po śmierci jego mamy : Niewykluczone, że śmierć mamy jeszcze bardziej osamotni Jarosława Kaczyńskiego, i że będzie on jeszcze bardziej takim osamotnionym i pełnym bólu odyńcem na tej scenie, szarżującym jeszcze mocniej na różne barykady, niż do tej pory.
Co można powiedzieć a takim bydlaku profesorze. Jedynie co mi przychodzi do głowy to słowa towarzysza Wiesława wypowiedziane we Wrocławiu w 1948 r. „ Będziemy mieli takich intelektualistów jakich sobie wychowamy”. No i wychowaliśmy: Kuźniarów , Nałęczów, Markowskich , ręce opadają.