A już jutro spotkanie z naszą codziennością. Jednym z ważniejszych jej aspektów jest stosunek polityków do nas obywateli. Nigdy nie poznamy go w oficjalnych wypowiedziach, enuncjacjach i oświadczeniach. To pole mimikry, obłudy, hipokryzji i pochlebstwa. Za to stosunek ten uwidacznia się w pełnej krasie we wszystkich rozmowach zakulisowych, w prywatnych pogaduszkach przy zastawionym stole (jadłem i napojem), czy też na nieoficjalnych spotkaniach „elit” narodu.
W tym kontekście wyraźnie uwidacznia się różnica między politykami dojrzałymi i bardziej wyrafinowanymi, którzy prawdziwe uczucia potrafią skrywać nawet przy ośmiorniczkach i niezwykle rzadko dają upust „szczerości”, a tymi „plebejskiej” proweniencji. Niekiedy część prawdy wychodzi na jaw dopiero po zakończeniu kariery tych pierwszych, kiedy trzeba dorobić do marnej pensji wydając np. autobiografię, wspomnienia etc. Tacy politycy rozumieją konieczność trzymania tłuszczy (modne ostatnio określenie elektoratu) w iluzji do samego końca. Mają oni nawet respekt dla mediów, świadomości obywateli, których mogą nie cierpieć, ale nie odmawiają im własnego osądu i możliwości dokonania przetasowań na politycznej scenie w efekcie skandalu, czy osobistej kompromitacji.
U nas jest jednak inaczej. Czy to wpływ ośmiorniczek, które wielkością rozumu nie grzeszą, czy też zwykłej buty przemieszanej z arogancją wynikającą z faktu zmanipulowania tłuszczy kolejną kampanią kłamstw, fałszywych obietnic i cynicznych zapewnień (cynicznych, bo nigdy nie przewidzianych do realizacji) zwaną wyborami, nasi ukochani przywódcy za nic mają powściągliwość w opiniach i respekt do kogoś innego niż oni sami. I wystarczy odrobina czegoś ciepłego o skomplikowanej kulinarnej nazwie w żołądku podlanego wybornym trunkiem, by prawda o tym, co myślą o państwie kierowanym własnymi rękami i jego obywatelach zaczęła objawiać się w całej pełni.
I czemu się dziwić, że „kelnerzy” zechcieli to uwiecznić na wspomnianych taśmach? Tego typu zapisy (również narzędzie manipulacji elekto… tłuszczą) nawet, jeśli nie objawią w całej pełni prawdy o tym państwie, to ujawnione przynajmniej uczynią je weselszym. I to jest kolejny element łączący je z tym jeszcze nie minionym najweselszym barakiem w demokratycznym obozie.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję