WIEDZA
Like

Polio, jak „robiono „statystyki” i straszono ludzi

04/10/2015
753 Wyświetlenia
0 Komentarze
50 minut czytania
Polio, jak „robiono „statystyki” i straszono ludzi

Ustawy w medycynie potrzebne są tylko banksterom finansującym przemysł. Każde nagłe zainteresowanie urzędników jakąś chorobą jest uwarunkowane naciskiem firm produkujących leki. 

0


Ponaglony e-mailami zrozpaczonych rodziców, postaram się przedstawić w kolejnych artykułach historię chorób zakaźnych i wynikające stąd konsekwencje. Rozpocznę od „najstraszniejszej” choroby opisywanej przez wszystkich wakcynologów, czyli od poliomielitis czyli choroby Heinego-Medina. Z góry zaznaczam,ze nie będę się ustosunkowywał do tego co rzekomo było przed wiekami z braku dostępnego piśmiennictwa. Opowieści pisarzy XIX -XX wiecznych nie są dokumentami na których warto się opierać.

Według tych ludzi, sukces szczepionki polio, Salka, czy Koprowskiego, pozwolił na uratowanie setek tysięcy dzieci. Jak może się przekonać każdy jako tako rozgarnięty człowiek, po wpisaniu w Google hasła POLIO, uzyskujemy same pozytywne recenzje tych szczepionek, jak również gloryfikację twórców tych preparatów. Niestety, największy wpływ na powstanie takiej opinii mają usłużne trolle. Zdecydowana większość witryn internetowych posiada swoich właścicieli, związanych w taki, lub inny sposób z przemysłem, lub służbami.

Przecież od 1945 roku w Polsce nie wydano żadnego podręcznika chorób zakaźnych, spełniającego podstawowe funkcje podręcznika. Żaden autor nie pofatygował się o umieszczenie chociażby wybranych statystyk zachorowań na dane choroby. A przecież są kraje, które od 200 lat dysponują takimi statystykami. W żadnym podręczniku nie podano korelacji pomiędzy liczbą zachorowań na daną chorobę, z wprowadzeniem antybiotyków, szczepień, czy wprowadzeniem kanalizacji i czystej wody.

Po prostu, każdy z autorów, pisząc swoją powieść zwaną podręcznikiem, w temacie epidemia dżumy, czy gruźlicy, starał się w odpowiedni sposób indoktrynować czytelnika. Wiadomo, że jak pan profesor napisał książkę, to wszyscy studenci muszą ją znać. A jak już raz się nauczą tych 400-600 stron, to mowy nie ma, aby mieli czas i ochotę na zmianę swoich poglądów. A niby w jakim celu mieliby dokonywać tej zmiany? Tak są kryci, wypełniają procedury.

A co przyświecało p. profesorowi w chwili pisania, niestety nie mam zielonego pojęcia, ponieważ stopnie naukowe nadają politycy. Jak wiadomo, procedury wprowadzają urzędnicy w celu lepszej kontroli dołów, czyli obywateli, tworząc w ten sposób Biologiczne Roboty.

Historia oświaty w Polsce zdecydowanie pogorszyła się od czasu 1990 roku i po wprowadzeniu nauki w wydaniu amerykańskim, czyli testów. Oczywiście obecne podręczniki są bardziej kolorowe, ale zawierają zdecydowanie mniej informacji. Niedługo pewnie spadną do poziomu komiksów. A niby w jakim celu ten ludek nad Odrą i Bugiem ma coś wiedzieć?

Ale jako obywatele tego stanu powinniśmy znać historię macierzy, dlatego podam poniżej parę podstawowych faktów o polio. W celu lepszego potwierdzenia powyższej tezy oprę się na referacie p. prof. W. Magdzika z PZH, wygłoszonego w 2002 roku, a dotyczącego właśnie polio. Nie chcąc zanudzać, od razu przejdę do meritum, opuszczając przydługawy i bardzo niespójny wstęp. Prof. W. Magdzik był długoletnim dyrektorem PZH, odpowiedzialnym za wprowadzane na rynek polski szczepionek, także tych, po których umierali pacjenci.

Odniosę się tylko do treści dotyczącej polio.

Referat rozpoczyna się od dywagacji, że polio jest starą chorobą, od 3000 lat znaną. Pomijam to milczeniem, ponieważ brak jakichkolwiek źródeł pisanych dotyczących tej choroby. Więc są to po prostu dywagacje PT Autora, oparte na oglądanych obrazkach. Pierwsze opisy pojawiły się dopiero 1840 – podał je dr Heine, naukowiec pruski. Co ciekawe, jak podaje prof. W. Magdzik, mamy z XIX wieku liczne publikacje, dotyczące pojedynczych zachorowań na polio, ale pochodzą one z różnych krajów. Bardzo to jest dziwne, jak na zakaźną chorobę, która musi mieć swoją drogę zakażenia, czyli pośredników.

Jak podaje Profesor, pierwsza prawdziwa epidemia pojawiła się dopiero w Szwecji w 1911/12 roku; zachorowało ponad 8000 dzieci. Epidemia sama wygasła. Zdziwienie budzi fakt wystąpienia pierwszej na świecie epidemii w zimnej Szwecji. Z późniejszych doniesień wiemy, że polio atakowało zawsze latem. W USA do 1916 roku pojawiły się sporadyczne zachorowania. W 1916 roku wystąpiła epidemia. Zachorowało 27 363 dzieci. Choroba zniknęła samoistnie! Do 1939 roku występowały sporadyczne zachorowania na całym świecie. Poważna epidemia wybuchła dopiero w 1940 roku i objęła cały świat. Choroba rozprzestrzeniała się jeszcze po 1945 roku. Czyli pierwsza epidemia wystąpiła po 100 latach od odkrycia choroby. Przyjmując za prawdę twierdzenia p.prof. Magdzika, to po 5000 lat od pierwszych ustaleń nastąpiła epidemia groźnej, zakaźnej choroby. Pomijam to milczeniem, nie chcąc większych kompromitacji. Według prof. Magdzika zniknęła dopiero po wprowadzeniu szczepionki. Ale ciekawostka, W. Magdzik podaje, że zniknęła po zaszczepieniu około 10% populacji.

Cała historia tej epidemii jest bardzo dziwna.

Po pierwsze, według podstaw epidemiologii, choroba musi się szerzyć przez ciągłość, czyli łańcuch zakażenia. Od jednego chorego, do drugiego. Między bajki można włożyć doniesienia, że wirus, czy bakteria, przeszły 5, czy 10 tysięcy kilometrów, nikogo nie zarażając. Dowodem, że to jest fikcja literacka, jest ostatnio nagłaśniana historia wirusa, zwanego Ebola. Wirus zawsze pojawiał się tam, gdzie stacjonowały wojska USA. Pierwsze ujawnienie nastąpiło w Sudanie, a potem, przez 10 lat cisza i 5 000 km dalej kolejne zachorowanie. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością jest to niemożliwe. Czyli musiał tutaj zadziałać czynnik ludzki, przewożący zakażony materiał. Samo zniknięcie „epidemii” jest także co najmniej zaskakujące. Jak  Amerykanie wysłali prawie dywizję marines, wzmocnioną o brygadę spadochroniarzy, do walki z ebolą, to ebola uciekł. Najciekawsze, że rząd Sierra Leone wcale nie wystąpił o pomoc wojskową. Czyli była to po prostu inwazja wojskowa, związana ze strajkami na plantacjach kauczuku w Sierra Leone.

Dlaczego więc były sporadyczne zachorowania polio w całej Europie w okresie międzywojennym, a reszta rodziny, znajomych, kolegów pacjenta nie chorowała? Jeżeli to był nowy wirus – polio, to według teorii immunologii, populacja nie miała przeciwciał przeciwko temu wirusowi, powinni więc wszyscy dookoła chorować. A tak nie było! Jeżeli chorowały tylko wybrane jednostki, to co chroniło innych? Dlaczego choroba zaczęła się rozpowszechniać po wprowadzeniu szczepień? Przecież właśnie okres 1909, 1912, czy 1916, to były czasy bezmyślnych masowych szczepień. Przypomnę: Hamburg 1911-1912, zaszczepiono 100 000 ludzi. Co trzecie zaszczepione dziecko zmarło.

Podobnie wcześniej 1870 – ospa w Anglia. Epidemia wybuchła, ponieważ jakiś mądry inaczej zadecydował o przymusie sczepień. Tylko mieszkańców Lancaster ominęło żniwo śmierci, ponieważ nie zezwolili na przymus szczepień. W 1918 tzw. „hiszpańska” grypa, która zaczęła się po zaszczepieniu żołnierzy amerykańskich, udających się na front europejski. Cały szlak zakażenia jest dokładnie znany. Nazwę „hiszpańska grypa” wprowadzono dopiero jakieś 20 lat później w Instytucie Rockefellera, w celach marketingowych. W żadnym podręczniku do 1939 roku nie ma informacji o tej „grypie”!

Tak więc kontekst rzekomych zakażeń, podanych przez prof.W. Magdzika, zaprzecza zakażalności. Kuriozalnie brzmi ostatnie zdanie napisane w 2002 roku, że wystarczyło zaszczepić 10% społeczeństwa, aby epidemia wygasła. Przecież wakcynolodzy twierdzą, że musi być zaszczepionych aż 95%. Potwierdza to moją teorię, że cały ten pomysł z pojęciem „odporności stada” jest wytworem bankierskim. Trzeba po prostu wiedzieć, ile jeszcze można wyciągnąć z tego społeczeństwa. Musieliby sami sprawdzać, policzyć itd., a tak robotę wykonują za pieniądze społeczne usłużne trolle.

Opis Polio w Polsce według prof. W. Magdzika, jeszcze bardziej jest zagmatwany. W 1911 roku, w czerwcu i lipcu zachorowało w Warszawie 166 dzieci, czyli latem. Choroba wygasła samoistnie i nikt więcej nie zachorował.

W następnych latach, od 1927 do 1939 roku, chorowało w różnych miejscach w Polsce po około 100 dzieci.

Dwa takie wydarzenia miały miejsce w Polsce podczas wprowadzania masowych szczepień doustnych przeciwko wirusowi polio typ 3 (OPV – szczep Fox) w 1960 jak i 1968 roku, kiedy to wystąpiły epidemie porażeń wywołane właśnie tym wirusem szczepionkowym. Szczepienia OPV typ 3 zostały wprowadzone mimo, że:

– infekcje wirusem polio typ 3 najrzadziej wywoływały komplikacje chociaż ten wirus krążył tak samo w całej populacji jak pozostałe typy wirusa polio,

– szczepionkowy wirus typu 3 w szczepionce doustnej cechował się najwyższym prawdopodobieństwem wywoływania porażeń towarzyszących szczepieniom,

– w tym samym czasie dostępne i stosowane były szczepionki inaktywowane zawierające antygeny wirusa polio typu 3.

„Po wprowadzeniu szczepień żywą szczepionką OPV w 1960 roku zaczęto obserwować zachorowania na porażenne polio towarzyszące szczepieniu obecnie zwane VAPP powodowane głównie wirusem typu 3. Zachorowania te stały się przyczyną wstrzymania w Polsce szczepień doustnych typem 3 od 1961 roku” (cytat za: „Choroba Heinego i Medina – porażenie dziecięce – poliomyeltitis – polio. Rozkwit i agonia choroy w dwudziestym wieku”, „Przegląd Epidemiologiczny”, 2002 r.).

„Do 1967 roku program szczepień przeciw polio uwzględniał jeszcze podanie 2 dawek poliwalentnej szczepionki inaktywowanej typu Salka. Od 1967 roku wycofano to szczepienie. W ten sposób schemat uodpornienia obowiązujący w Polsce nie uwzględniał od 1961 roku częściowo, a od 1967 roku całkowicie szczepienia przeciw polio typ 3. W takiej sytuacji zdecydowano się w 1968 roku na szczepienie żywą doustną szczepionką przeciw poliomyelitis typ 3 rekomendowaną przez ŚOZ. Po szczepieniu wystąpiła epidemia poliomyelitis. Zanotowano ogółem w Polsce w 1968 roku 464 zachorowania i 17 zgonów, 341 zachorowań spowodowanych było wirusem typu 3 (73,5%). Prawie połowa zachorowań wystąpiła w województwie poznańskim i w mieście Poznaniu. Poza tym wysoką zapadalność stwierdzono w województwie szczecińskim, zielonogórskim i wrocławskim.”[1]

Umiejscowienie kolejnych przypadków zachorowania na polio w województwach zachodnich, wcale nie wskazuje na jakąś epidemię wirusową ale na masowe zatrucia jakimś czynnikiem podanym w szczepionce. Jak widać to na mapie chorują głównie dzieci w szczecińskim, poznańskim i gdańskim.Tzw. ściana wschodnia nie choruje. Zdziwienie budzi fakt, że PZH nigdy się tym problemem nie zajęła. Jeżeli to była by szczepionka to dlaczego chorowały w większości dzieci w tych wymienionych województwach a w innych nie?

Jeżeli część fiolek była skażona to jak to się stało, że dopuszczono do obrotu preparaty nieprzebadane? Kto za to odpowiada? Oczywiście wykluczam wszelkie insynuacje, że to był celowo przeprowadzony eksperyment.

W kolejnych latach zachorowania były także rozproszone po całym kraju. Pierwsza większa epidemia wybuchła w 1951 roku. Zanotowano 3 060 zachorowań i 252 zgony. W kolejnych latach do 1959 roku, chorowało po około 1000 dzieci Najwięcej w 1958 roku: 6 090. W okresie od 1951 do 1959 zmarło z powodu polio 1276 dzieci. Ani słowa o szczepieniach.

Wszystkie dzieci były szczepione a mimo to chorowały!

Ostatnie zachorowanie dzikim wirusem polio zanotowano w 1982 i 1984 roku. Ale szczepią nadal przez kolejne ponad 30 lat. Proszę policzyć: średnio około 400 000  dzieci rocznie, razy 3 szczepienia i pomnożone przez 75-90 złotych. Ile to pieniędzy społecznych, pod pretekstem ratowania zdrowia, wyprowadza się z kraju, przelewając do kieszeni zagranicznych koncernów? A potem się dziwisz, Dobry Człeku, że limity przyjęć do specjalistów kończą się już w lipcu. Ale to na marginesie. Po wprowadzeniu w 1960 roku szczepionki żywym wirusem OPV, zaczęto obserwować wzrost porażenia nazwany VAPP, spowodowany inną odmianą wirusa [szczepionkową]. W 1968 roku wprowadzono do szczepień żywą szczepionkę. Po szczepieniu wystąpiła epidemia poliomielitis. Zanotowano ogółem w Polsce w 1968 roku 464 zachorowania i 17 zgonów. Prawie połowa wystąpiła w województwie poznańskim. W latach 1979-1998 zanotowano w Polsce 35 przypadków poliomielitis po szczepieniu VAPP. Znowu zastanawiające, że pierwsza udokumentowana epidemia wystąpiła akurat w czasie wojny koreańskiej i pracy całego narodu dla zwycięstwa komunizmu. Warto by także sprawdzić, po pierwsze, pochodzenie pierwszych szczepionek (kto był ich producentem), którymi szczepiono dzieci i w jaki sposób zakupiono szczepionki z USA, w okresie „Zimnej Wojny”. Jak znam życie, to kapitaliści nie są tacy szczodrzy w darowaniu czegokolwiek.

Proszę zauważyć, że wystąpiła w Poznańskiem epidemia poszczepienna, ale w podręcznikach nie zaistniała. Rodziny poszkodowanych nie dostały żadnego odszkodowania. O zakupie szczepionek decydował PZH.

Profesor raczył także zapomnieć o zakupie w USA szczepionki zakażonej rakotwórczym wirusem SV-40. O tym, że szczepionka jest zakażona SV-40 wiedziano już od 1960 roku. Jak twierdzą Amerykanie, do Europy wschodniej była sprzedawana do lat 1980. PZH nigdy nie przedstawił dokumentów odnośnie sprowadzanych szczepionek, jak również nigdy nie przedstawił wyników badań tych zakupionych szczepionek. A przecież jest specjalny zakład badający szczepionki i wyniki powinny znajdować się na stronie internetowej PZH. Przecież to jest instytucja państwowa, utrzymywana przez podatnika, a nie prywatna! No, chyba że po 1990 roku coś się zmieniło, łącznie z nazwą Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego. Co prawda nie podano jakiego narodu. A wiadomo, że Polska zawsze była wielonarodowościowa. Podobnie, w żadnym podręczniku chorób zakaźnych nie ma wzmianki o skażeniu szczepionek wirusem SV-40. Ciekawe dlaczego.

Udowodniono, że wirus ten jest odpowiedzialny za powstawanie raka kości i opłucnej u ludzi. Właśnie w latach 80. rozpoczęła się epidemia tych nowotworów. Na stronach PZH nie ma o tym słowa. W ustawie z 2008 roku PZH zabezpieczył się przed wyciekiem danych, uzyskując monopol na dane statystyczne. Może dowolnie, po uważaniu, dysponować nimi. Czyli stał się nie tylko monopolistą, ale w ogóle wyszedł spod jurysdykcji państwa polskiego. Nie ma możliwości sądowego dostępu do danych. Nie komentuję tego.

A teraz trochę faktów o historii polio z innych źródeł.

Wirusy to są ciekawe „żyjątka”. Okazuje się, że wirusy nietypowego zapalenia płuc i grypy są blisko spokrewnione. Podobnie wirus ospy, półpaśca, czy opryszczki są pokrewne, tak samo jak wirus odry, świnki i poliomielitis. Sugeruje to, że leki na jeden z wirusów będą działały na pozostałe w danej grupie.

Badania już z 1914 roku udowodniły, że choroba polio jest chorobą całego układu nerwowego. Najłatwiejsze zakażenie następuje poprzez opuszki węchowe. Czyli kiedy wirus wtargnie do nosa, dostaje się do mózgu; podróżuje poprzez bezpośrednie drogi nerwowe. U człowieka przez nosogardziel.

Już w latach 1920. dr Jungeblut opracował metodę zwalczania tej choroby. Zwalczenie polegało na pozajelitowym podawaniu dużych, rzędu 400-800 mg witaminy C. W Australian Journal of Expermental Biology & Medicine, Heeaslip opublikował dane odnoszące się do wydalania witaminy C u zdrowych i chorych na polio. Wyniki wskazywały na konieczność podawania zdecydowanie większych dawek chorym. Badania Jungebluta postawiły wniosek, że witamina C działa tak jak antybiotyk, który niszczy wirusa. Doświadczalnie określono dawki podawania witaminy C, od 100 do 20 000 mg w okresie 24 godzin.

Harde et al. udowodnili, że takie same dawki unieczynniają toksynę błonicy. Podawanie witaminy C chorym leczy bardzo dobrze człowieka chorego na błonicę. Więcej w raporcie do Freda R. Kleinnera MD z North Carolina.

Dr Kleiner przedstawił bardzo szczegółowy raport leczonych przez siebie chorych podawaniem witaminy C. Nie było wówczas procedur i lekarz miał prawo postępować wszelkimi sposobami, aby wyleczyć chorego. Dzieci zdrowiały w okresie 48-72 godzin. Raport został wygłoszony na konferencji Towarzystwa Medycznego. I mamy pytanie: dlaczego polski PZH nic o tym nie wiedział? I do dzisiaj nie wie? Dlaczego ta metoda nie znalazła się w podręcznikach polskojęzycznych? Do tego jeszcze dojdziemy.

Otóż wbrew propagandowej agitce, szczepienia przeciwko polio wcale nie miały tak radosnej drogi. Wręcz przeciwnie, podobnie jak to było z innymi szczepionkami, powodowały śmierć. Przykładem podawanym przez mnie wielokrotnie jest szczepienie przeciwko ospie, odrzucane przez lekarzy przez kilka pokoleń. Chcąc przedstawić prawdziwie historię polio, musimy wspomnieć dr Jonasa Edwarda Salka. Dr Salk był Chazarem z Rosji carskiej, którego rodzina przeniosła się do USA. Jak wiadomo, niemieccy uczeni w XIX wieku nazwali potomków Chazarów, czyli Mongołów, Żydami A skenazi. To był ten okres „Skrzypka na dachu”.

Pierwszym pracodawcą Salka była Armia USA, potem Instytut Rockefellera i pracował on początkowo nad szczepionką przeciwko grypie. Przypomnę, Armia USA w 1940 roku zaszczepiła swoich żołnierzy właśnie szczepionką przeciwko grypie i ponad 60 000 spośród zaszczepionych zmarło. Oczywiście, w podręcznikach chorób zakaźnych tej informacji nie ma. Salk ukończył odpowiednik dzisiejszego licencjatu z chemii w 1934 roku. Potem skończył medycynę. Nie zapominajmy, że to był okres wielkiego kryzysu i masa ludzi bankrutowała, nie miała co jeść. Można to zaobserwować na starych kronikach i filmach. Także dane demograficzne USA wskazują na wielką lukę pokoleniową tego okresu.
Rząd potrzebował sukcesu i chciał go osiągnąć poprzez szczepienia polio.

Polio w USA było problemem wiele lat wcześniej. W 1952 roku w USA zgłoszono 52 879 przypadków polio, w 1953 roku 35 592 przypadki polio, w 1959 roku 8 425 przypadków polio. Szczepienia wdrożono w 1954 roku. Czyli według oficjalnej statystyki szczepionka osiągnęła sukces? Pomalutku!

W ciągu dwóch tygodni od czasu ogłoszenia tych wiadomości wybuchła ogromna tragedia. 24 kwietnia 1955 r. pojawiły się przypadki choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u niedawno zaszczepionych dzieci. Dwa dni później Departament Zdrowia w Kalifornii powiadomił Narodowy Instytut Zdrowia, że u sześciorga dzieci pojawił się paraliż po tygodniu od moment pierwszego zaszczepienia. Wydarzenie to nazwano katastrofą „Cutter”- od nazwy firmy, która przygotowała szczepionkę.

Dalsze badania odkryły, że w przypadku 250 dzieci nastąpiły powikłania, a u 150 z tej grupy – częściowy, lub zupełny paraliż. 11 osób zmarło. Minęło zaledwie trzynaście dni po tym, jak szczepionka zdobyła uznanie całej amerykańskiej prasy i radia, jako „największe medyczne odkrycie stulecia” i dwa dni po tym, jak angielski minister zdrowia oświadczył, że natychmiast rozpocznie produkcję szczepionek, a szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina okazała się przyczyną ogromnej katastrofy. U dzieci, które zostały zaszczepione pewnym rodzajem szczepionki, pojawiła się właśnie choroba Heinego-Medina. Z dnia na dzień donoszono o coraz większej liczbie przypadków zachorowań. Niektóre z tych dzieci były szczepione innym rodzajem szczepionki. Potem pojawiła się nowa, całkiem niespodziewana komplikacja.

Wysoki urzędnik medyczny w Denver, dr Florio, ogłosił nową epidemię, jak sam nazwał, „satelity” polio. Są to przypadki rodziców, lub innych osób, będących w bliskim kontakcie z dziećmi, które po szczepieniu trafiły do szpitala. Kiedy po kilku dniach dzieci te wracały do domu, były już nosicielami polio i niechcąco przenosiły chorobę na innych, same na nią nie cierpiąc.

23 czerwca 1955 r. amerykańska publiczna służba zdrowia oznajmiła, że pojawiło się 168 potwierdzonych przypadków choroby Heinego-Medina wśród zaszczepionych osób, z czego 6 umarło oraz 149 przypadków wśród osób kontaktujących się z dziećmi, którym podano szczepionkę Salka, gdzie również 6 osób zmarło.

Jeśli chodzi o przypadki związane z „satelitą” paraliżu dziecięcego, sytuacja jest o wiele gorsza. Według dr Florio, dzieci, którym podano wadliwą szczepionkę, mogą stać się nosicielami tego wirusa. Oszacował on, że wszystkie z 1500 zaszczepionych dzieci w Denver zostały nosicielami. Tę wiadomość opublikowano w „Daily Express”, który ukazał się 16 maja 1955 r. „Stworzyliśmy grupę nosicieli” – oznajmił dr Florio. „Wkrótce utworzy się kolejna grupa i w ten sposób koło będzie się toczyć. Sytuacja ta staje się bardzo przykra”. Niektórzy zostali zakażeni tą chorobą w jej najbardziej śmiercionośnej formie.

Największa epidemia w historii wybuchła w Massachusetts, po tym jak 130 tys. dzieci otrzymało szczepionkę Salka. W 1954 r. odnotowano 273 przypadki paraliżu dziecięcego, a w 1955 r. – 2027 przypadków tej choroby! Był to moment, w którym władze zabroniły stosowania tej szczepionki. Podobna sytuacja miała miejsce również w innych stanach. W Connecticut liczba zachorowań wzrosła z 111 w 1954 r. do 275 przypadków w 1955 r.; w New Hampshire – z 38 do 129; w Rhode Island – z 22 do 122; w New York State – z 469 do 764; w Wisconsin – z 326 do 1655.

W Idaho eksperci zdrowia publicznego odkryli, że po pierwsze paraliż dziecięcy występował na obszarach, gdzie wcześniej nie odnotowano żadnych przypadków tej choroby; po drugie – zachorowały jedynie dzieci, którym podano szczepionkę; po trzecie – pierwsze oznaki paraliżu pojawiły się na ramieniu, gdzie wstrzykiwano szczepionkę.Podczas konwencji AMA, przeprowadzonej w tym samym roku, lekarz generalny Leonard Scheele, który nadzorował największy program szczepień przeciw polio, przyznał że: Nie można udowodnić, że jakakolwiek partia tej szczepionki jest bezpieczna, zanim nie zostanie podana dzieciom.

W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.Poniżej znajduje się wykaz odnotowanych przypadków choroby, zaczerpnięty z książki „Nie daj się oszukać” autorstwa Hannah Allen.Po narodowej kampanii przeciwko polio w 1954 i 1955 roku dr Langmuir z Publicznej Służby Zdrowia, który nadzorował szczepienia, orzekł: „Przewiduję, że w USA do 1957 roku będzie mniej niż 100 przypadków polio z paraliżem”. W 1958 roku z 6029 przypadków zachorowań 3122 objawiały się paraliżem; w 1959 roku z 8577 do 5694 objawiały się paraliżem, z których ponad 1000 pojawiło się wśród osób zaszczepionych trzy lub więcej razy.

Warto zwrócić uwagę, że cztery spośród pięciu firm produkujących szczepionki wynalezione przez Salka wstrzymały ich produkcję, gdyż zaczęły gnębić je procesy sądowe. Jedynie American Cyanamid (Lederle) w dalszym ciągu produkowała szczepionki, lecz nie potrafiła dać gwarancji ich bezpieczeństwa i skuteczności. Wiele do myślenia daje ujawniona wkrótce informacja, że pracownicy tej firmy nie szczepili własnych dzieci przeciwko chorobie Heinego-Medina!

W 1960 roku wprowadzono do produkcji nową szczepionkę przeciwko polio, znaną jako szczepionka Sabina, która w USA zastąpiła tę Salka. Wkrótce jednak odkryto kolejną wadę w obydwóch specyfikach. Wirusolodzy dr B. H. Sweet i dr M. R. Hilleman odkryli, że obydwie szczepionki zawierały wirus (znany jako SV 40), który wywoływał guza złośliwego u nowo narodzonych chomików. Do tego czasu miliony dzieci otrzymało szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Medina z wirusem SV 40. „Medical Journal of Australia” (17.3. 1973, s. 555) opublikował informacje na temat tego skażenia: „W 1961 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia ogłosiła, że 11 osób, które otrzymały doustnie szczepionkę Sabina podczas masowej kampanii szczepień w Syracuse, w Nowym Jorku, zostało zarażonych chorobą Heinego-Medina. W 1964 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia zadecydowała, aby zaprzestać podawania szczepionki dorosłym. W 1977 roku dr Jonas Salk, który wynalazł oryginalną szczepionkę przeciwko polio w 1950 roku, poświadczył wraz z innymi naukowcami, że masowe szczepienia przeciwko tej chorobie były przyczyną pojawienia się większości przypadków choroby Heinego-Medina w Stanach Zjednoczonych do 1961 roku. Dr Salk oznajmił, że duża liczba przypadków choroby w USA od lat 1970. była skutkiem ubocznym szczepionki.”[2]

Co w tej sytuacji zrobili urzędnicy? Oczywiście wiadomo, Rząd  USA w 1955 roku zmienił definicję choroby. Dawniej, jako polio kwalifikowano każde porażenie występujące u dzieci w ciągu 12 godzin i nie mijające. Rząd wpadł na genialny pomysł i stwierdził, że polio to każde porażenie dziecięce trwające 20 dni. Przypomnę, po podaniu witaminy C chore dziecko zdrowiało w 48-72 godzinach.

W ten prosty sposób statystyki uległy zdecydowanej poprawie. Nie jest to nic niezwykłego. W Polsce gen. pełniący rolę Głównego Inspektora Sanitarnego w huncie, w 1985 roku zmienił zasady kwalifikowania dzieci do grupy żywo urodzonych. Parametr ten jest jednym z istotnych parametrów zdrowotności populacji. Uznawano zawsze, że jeżeli dziecko po urodzeniu wyda głos, czyli krzyknie, to jest żywo urodzone. Niestety, u nas nie wyglądało to tak różowo i mieliśmy współczynnik śmiertelności 21,6, co nas kwalifikowało na dalekim miejscu. Co zrobił pan generał? Stwierdził po prostu, że dziecko musi przeżyć całą dobę, aby było uznane za żywo urodzone. Współczynnik uległ zdecydowanej poprawie i spadł na 16.2. Nie jest to nic niezwykłego. W tym samym czasie Sowieci twierdzili, że dlaczego dzień musi przeżyć dziecko? Lepiej cały tydzień. I mieli współczynnik umieralności niemowląt 12,1. A kto powiedział, że to musi być tydzień. Gensek Rumunii stwierdził, że dziecko musi przeżyć miesiąc. I Rumunia miała najlepszy wśród krajów demoludu wskaźnik: 8,2. Tuż za Szwecją. Nie to jest ważne, ważne jest to, że WHO zatwierdzało te dane. Ważne jest to, że wszystkie podręczniki i prace naukowe to podawały. Ważne jest to, że wszelkiej maści eksperci i „profesórowie” to wciskali studentom do głów. W ten sposób się ogłupia społeczeństwo. Nikt spośród ekspertów nie śmiał zadać pytania, co spowodowało tak dobre wyniki w Rumunii.

Szczepionka przeciwko polio, obecnie sprzedawana Pediarix, zawiera aż 850 mcg aluminium, nie licząc innych, mniej lub bardziej szkodliwych związków. Szczepionka o nazwie Pentacel zawiera 330 mcg aluminium. Wiadomo, że aluminium jest silną neurotoksyną, uszkadzającą bezpośrednio mózg dziecka.

Dopuszczalna dawka dla dziecka wynosi około 10 -15 mcg, w zależności od wagi. Czyli dziecko otrzymuję neurotoksynę w dawce 8000% przekraczającej dopuszczalną normę! Chwała wakcynologom!!!

Ale dlaczego o tym mają wiedzieć lekarze, czy rodzice? W jaki celu mają sobie zaśmiecać głowy? Dlatego wprowadzono przymus  szczepień i po sprawie. Zauważ Dobry Człowieku, że od ponad 30 lat żadnego wirusa polio w POlsce nie ma, a oni nadal szczepią. Zawsze powtarzam, że fizycy to niedouczeni ludzie. Twierdzą z uporem godnym lepszej sprawy, że perpetuum mobile nie istnieje. A proszę zauważyć: wirusa nie ma, a pieniądze same wpływają do banków. Wystarczyło trochę zmienić historię, wymazać z pamięci możliwości stosunkowo łatwego leczenia chorych, w zamian nagłośnić legendę o żelaznych płucach – jak to groźnie brzmi – i Biologiczne Roboty spokojnie połknęły haczyk i płacą i płacą, a potem narzekają na biedę.

Jednym z powodów takiej sytuacji w nagłaśnianiu i straszeniu chorobą Heinego-Medina, czyli Polio, jest „prywatyzacja” WHO. Wiadomo eksperci WHO są doskonale płatni i „rencami” i nogami trzymają się stołków. W związku z recesją gospodarczą, budżet WHO uległ zmniejszeniu i prywatni sponsorzy w rodzaju B. Gatesa wpłacają do kasy tej instytucji odpowiednie kwoty. W latach 2006-2007 budżet WHO wynosił 5,4 miliarda dolarów. A już w 2012 -2013 tylko 3,9 miliarda. Poza tym zmienił się stosunek dolara do franka, a siedziba WHO jest w Szwajcarii, czyli wypłaty są we frankach. Te braki spowodowały konieczność zwolnienia aż 300 osób z WHO. Wiadomo, że rozbudowana biurokracja zjada coraz więcej. Te kwoty otrzymuje WHO na przykład programy szczepień, także przeciwko POLIO. Jednymi z głównych sponsorów tej oczywiście jak najbardziej państwowej instytucji, jest dwóch prywatnych biznesmenów: Bill Gates i Warren Buffet. Ich dotacje to 78% kwot. Jak widać, kto płaci, ten wymaga.

Podam kilka przykładów takich akcji, mających na celu wcale nie poprawę sytuacji zdrowotnej, ale jak to wynika z efektów działalności B. Gatesa i jego fundacji GAVI, są to działania depopulacyjne i bardzo opłacalne finansowo dla sponsorów.  Trudno bowiem to inaczej określić, patrząc na efekty ich działań. W Indiach Gates zainicjował program szczepień właśnie przeciwko polio w roku 2011. Przed akcją Gatesa liczba zachorowań wynosiła około 220 przypadków rocznie. Gates zastosował szczepionkę i liczba poszkodowanych wynosiła 47500 porażonych, według innych źródeł 61 700. Zrozpaczeni rodzice zastrzelili 8 szczepionkowców i akcję przerwano. Wydaje się, że to jedyny sposób na przerwanie tego bezmyślnego łańcucha szczepień. Rząd Indii musiał dopłacić miliard euro do tego interesu, nie licząc armii chorych, których leczenie także pozostało na barkach Hindusów. Policzmy: normalnie szczepionka w produkcji kosztuje kilka centów. Gates posiada akcje koncernów szczepionkowych. Sprzedał szczepionki Hindusom po około 2.5 dolara. Teraz rozumiesz Czytelniku, jak się robi interesy? Nie była to odosobniona akcja. Gates i jego GAVI prowadzili podobną akcję przymusu szczepień przeciwko polio w Pakistanie. Tylko 10 000 dzieci zostało poszkodowanych. Co to jest 10 000 na 100 milinów Pakistańczyków. Wakcynolodzy  w sprawozdaniach podadzą, że powikłanie wystąpiło raz na 100 000 szczepień. Widzisz więc, jak łatwo robić statystyki i się dowartościować! Na potwierdzenie mojej tezy, że cała akcja ma za zadanie depopulację, świadczą instytucje biorące w niej udział. Łącznie z B. Gatesem i jego fundacją oraz GAVi-Globalny Sojusz na Rzecz Szczepionek, w akcji biorą permanentnie udział Bank Światowy i Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych  FLNZ. FLNZ to instytucja zajmująca się globalnym zarządzaniem szczepionkami przeciwko płodności R&D. Czyli mówiąc wprost: depopulacją. GAVI jest finansowane w dużym stopniu przez Gatesa. Gavi stosował niesprawdzone szczepionki przeciwko polio, czyli robił eksperymenty na ludziach. Podobnie szczepionki te pojawiły się w Syrii przed kilku laty w rejonach, w których działały tzw. grupy opozycji przeciwko rządowi. Jak wiemy, grupy te były przygotowywane przez CIA. Udowodniono, że epidemia w Syrii została wywołana przez wirusa zawartego w szczepionce doustnej. Ten typ wirusa rozprzestrzenia się bezpośrednio w społeczeństwie. Wiadomo, że po przyjęciu takiej szczepionki dziecko przez okres 4 do 8 tygodni wydziela wirusa z organizmu. W Syrii dało się to dokładnie prześledzić, ponieważ na dwa lata przed sczepieniem nie było żadnego przypadku polio.

W nauce zjawisko cyrkulacji wirusa nosi nazwę VDPV. Wirusy VDPV są wirusami rzadkimi. powstałymi z mutacji. lub inżynierii genetycznej dzikiego wirusa polio. Doustna szczepionka została wycofana w USA, zaleca się ją dla krajów tzw. trzeciego świata. Sam musisz się domyśleć Szanowny Czytelniku, dlaczego.

W dniu 4 stycznia 2013 roku nawet ONZ wezwało do wycofania jak najszybciej szczepionki Sabin OPV doustnej, zawierającej wirusa polio typ 2. Doustne szczepionki z typami 1 i 3 mają być kontynuowane. Jak z tego wszystkiego wybrnął rząd? Znowu zmienił definicję choroby i obecnie te same porażenia kwalifikuje się jako nie polio ostre porażenie wiotkie –  NPAFP. Klinicznie obie postacie są nie do odróżnienia od siebie. Są jednak wyjątki. NPAFP jest związane z więcej aniżeli dwa razy większą śmiertelnością i okazuje się, że częstość występowania jest bezpośrednio związana z ilością dawek szczepionki doustnej, jaką otrzymało dziecko. Obecne szczepionki zawierają bowiem syntetycznego wirusa. Ten właśnie syntetyczny wirus był przyczyną epidemii w Indiach, co kosztowało rząd tego kraju ponad miliard euro.[3].

A generalnie, już od 11 sierpnia 2014 roku nie zanotowano, nawet w Afryce, żadnego zachorowania dzikim wirusem polio. Oczywiście, szczepionkowcy przypisali to sobie i swojej pracy. O wzroście zachorowań na nowotwory i prawdziwej epidemii poszczepionkowej, nie ma słowa.

Ciekawostki dotyczące polio są dwie. Dlaczego, pomimo tak zdyscyplinowanych obywateli, w Izraelu nadal szerzy sie polio? I po drugie, jak wszystkim wiadomo, aktualnie jest szeroko nagłaśniana operacja przywozu do Europy rozmaitej maści emigrantów z krajów afrykańskich i arabskich. Jest dla mnie bardzo ciekawe, dlaczego żaden z polityków, tak chętnie promujących się w telewizji i innych mass mediach, nie wspomni nawet o konieczności szczepienia tych emigrantów? Przecież jeżeli Polska przyjmuje 50 -100 000  emigrantów rocznie, to gdzie się znajdują te punkty szczepień na granicach? Samo województwo wrocławskie w jednym roku tylko przyjęło koło 2000 emigrantów. Kto i kiedy ich zaszczepił? Przed, czy po wydaniu paszportu wojewoda śląski egzekwował szczepienia? Kiedy i jak zostali celnicy przeszkoleni w sprawdzaniu kart szczepień, a jak nie, to w jaki sposób szczepi się emigrantów? Cały czas słyszymy mniej lub bardziej obrazowe opisy losu emigrantów, a nie ma ŻADNEJ INFORMACJI GIS O SZCZEPIENIACH EMIGRANTÓW i oczywiście, kto finansuje te szczepienia?

Ostatnio wiele jest zamieszania z powodu ograniczenia liczby lekarzy wykonujących szczepienia, ponieważ nie przeszli specjalnego kursu, a tutaj na granicy zwykli celnicy szczepią masowo emigrantów i nie ma problemu? Chyba, że cała akcja jest wirtualna i nikt nikogo nie szczepi. MAŁO TEGO, dlaczego Główny Inspektor Sanitarny nie ściga tych ludzi, którzy przecież znajdują się na terenie Polski i są nieszczepieni. W samym województwie pomorskim pracuje cała masa cudzoziemskich robotników, od pomocników murarzy, po listonoszy. Nie ma żadnej wzmianki o tym, że Sanepidy przeprowadzają kontrolę szczepień, a pracują ci cudzoziemcy od marca do listopada. Czyli zgodnie z ustawą z 2008 roku, przebywają powyżej 3 miesięcy i powinni być szczepieni??? A jeżeli są szczepieni, to z jakich funduszy? Jaka to jest skala wydatków państwa na samo szczepienie emigrantów? Policzmy: to jest 16 szczepionek, niektóre po 3 razy trzeba podawać. Kto i z jakich funduszy to pokrywa? I proszę zauważyć, że od wielu lat nie ma żadnej akcji w tym kierunku, za to polskie rodziny są prześladowane, ścigane i karane mandatami. Jak więc widzisz Dobry Człowieku, szczepionki nie mają żadnego znaczenia zdrowotnego, chodzi po prostu o to, by Ciebie oskubać pod pretekstem służby zdrowia. A emigranta nie można oskubać, ponieważ i tak nic nie ma. Oficjalnie.

Ostatnio GIS straszy epidemią polio na Ukrainie. Do czasu przewrotu na Ukrainie nie było polio. Polio pojawiło się wraz z oddziałami najemników. Podobnie było przed 2 laty w Syrii. Od dwu lat nie było polio w Syrii, dopiero gdy przyszli najemnicy pojawiło się polio. Najemnicy stosowali szczepienia polio jako pomoc dla ludności. Tak humanitarnie podeszli. Sam musisz się domyśleć co było dalej. I mamy kolejny problem. Rząd zadeklarował, że przyjmie rzekomych uchodźców z krajów arabskich i afrykańskich m.in z Syrii. Tam jest oficjalnie epidemia polio. Jak sobie GIS wyobraża zaszczepienie tych tysięcy młodych ludzi na granicy a potem ich kwarantannę? A poza tym oni wszsyscy wyjechali legalnie z kraju, nie żadni uciekinierzy! Przecież już niektóre miasta zadeklarowały, że oddadzą mieszkania przeznaczone dla biednych czyli w środku miasta. Jak będzie wyglądała co najmniej 8 tygodniowa kwarantanna po szczepieniach?. A jeżeli już jest nosicielem dany ochotnik, wirusa polio to szczepienie spowoduje rozwój choroby. Kto pokryje koszta leczenia i rehabilitacji? Zauważ Dobry Człowieku kompletna cisza. Podobna cisza była podczas epidemii na Ukrainie w 1992 roku. Nie zamknięto granicy, nie stosowano dodatkowych szczepień. A teraz jak GIS zajął się handlem szczepionkami to dwa przypadki i epidemia i nawoływanie do szczepień? Ciekawe nieprawdaż?

Autorstwo: dr Jerzy Jaśkowski
Źródło: WolneMedia.net

PRZYPISY

[1] https://szczepieniapolio.wordpress.com/ofiary-szczepien-doustnych-wirusem-polio-typu-3-w-polsce/

[2] http://www.kurkiewicz-family.com/szczepienie_polio.htm

[3] „Indian Juurnal of Medicine Ethics”

BIBLIOGRAFIA

1. http://www.vaccineliberationarmy.com/category/polio

2. http://www.polioeradication.org

3. http://www.thelibertybeacon.com/2015/06/11/

4. http://www.dailymail.co.uk/news/article-1243034

5. http://www.nytimes.com/2009/12/18

6. http://www.przeglepidemiol.pzh.gov.pl/download-article?id=487

7. http://www.seanet.com/-alex/ascorbate/194x/klenner-fr-southern_med_surg-1949-v111-n7-p2009

8. http://www.naturalnews.com./048545

9. http://www.naturalnews.com/048544

7. http://www.kurkiewicz-family.com/szczepienie_polio.htm

8. https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_Heinego-Medina

9. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-zakazne/choroba-heinego-medina-polio-przyczyny-objawy-leczenie_42057.html

10. http://alexjones.pl/pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/44455-nauczanie-powszechne-a-wojny-bankierów-–-2

11. http://www.dadychery.org/2012/05/01/pentavalent-vaccines-promoted-by-who-despite-deaths/

12. http://ahmadiyyatimes.blogspot.co.uk/2012/06/pakistan-over-3000-children-given.html

13. http://www.bbc.com/news/world-africa-21381773

14. http://www.bbc.com/news/health-21066261

15. http://www.bbc.com/news/health-20785466

16. http://www.issuesinmedicalethics.org/index.php/ijme/article/view/110/1065

17. http://www.polioeradication.org/Dataandmonitoring/Poliothisweek.aspx

18. http://www.bbc.com/news/world-asia-18175964

19. http://www.naturalnews.com/025595_vaccinations_vaccines.html

20. https://childhealthsafety.wordpress.com/2012/04/07/third-world-duped-on-polio-eradication/

21. https://childhealthsafety.wordpress.com/2014/12/01/53000-paralysis-cases-in-india-from-polio-vaccine-in-a-year-npafp-identical-to-polio-but-twice-as-deadly/

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758