Kto stoi za PolandLeaks? Służby? Idealiści? Warto poszukać odpowiedzi.
Niedawno zainaugurował swoją działalność portal PolandLeaks.org
Jak zawsze w takim wypadku warto zastanowić się co to za inicjatywa i kto za tym stoi.
Autorzy o sobie piszą tak:
Jesteśmy portalem internetowym walczącym o społeczeństwo obywatelskie i wysokie standardy życia publicznego. Na naszej stronie będziemy zamieszczać informacje o tym, co władza chce przed nami ukryć. Realizując misję wolnych mediów jako instytucji powołanych do kontroli władzy w państwie demokratycznym, będziemy informować o wszelkich nieprawidłowościach w funkcjonowaniu władzy zarówno centralnej, jak i lokalnej. W naszej działalności nie kierujemy się żadnymi sympatiami politycznymi. Jesteśmy lojalni jedynie wobec naszych czytelników, którym przedstawiać będziemy jedynie prawdę.
Mamy świadomość, iż nasza działalność narazi nas na inwigilację ze strony służb specjalnych, jednak troska o państwo każe nam liczyć się z tym ryzykiem.
Wszystkim osobom, które zechcą z nami współpracować, gwarantujemy pełną anonimowość.
http://polandleaks.org/index.php/2-uncategorised/8-o-nas
Wystarczy wykorzystać program tracert by dowiedzieć się że polandleaks.org jest hostowany przez firmę NetArt Spolka Akcyjna .
Domena:polandleaks.org
Adres IP:77.55.101.177
Usługodawca:netart.pl
Hosting:NetArt webhosting servers
E-mail jest założony na serwerze nz11.com, w Westbury, Tasmania.
Serwer w Polsce, e-mail na antypodach. Czy jednak dla służb specjalnych byłoby jakąkolwiek trudnością zablokowanie lub kontrolowanie strony która jest fizycznie w Polsce? Nie sądzę by było to trudne, wręcz przeciwnie.
Zresztą wg Gazety Wyborczej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma specjalny zespół monitorujący internet.Gdyby istotnie tajne informacje ukazały się na PolandLeaks ABW podjęłoby działania.
wyborcza.pl/1,75478,12132058,_Bagnet_na_bron__w_reku_Koran___czyli_polski_dzihad.html
Szukając informacji o PolandLeaks, znalazłem ciekawy komentarz na Salonie24.
Pod tekstem pt „Smoleńskleaks. Kto zrobi Polskaleaks?” intrygujący komenatrz zamieścił ktoś o pseudonimie „ssmakosz”:
„Poland Leaks
Z tego co się orientuję to powstaje juz tego typu strona internetowa. Adres PolandLeaks.org aktualnie szukają ludzi do współpracy. Zobaczymy co z tego wyniknie.”
Zwróciłem uwagę na datę – 14.12.2010 17:24.
Koniec 2010 roku i zapowiedź startu serwisu prze kogoś, kto zamieścił tylko JEDEN komentarz na salonie24 i nigdy więcej się nie wypowiadał. Ktokolwiek to był wiedział co pisze. Serwis ruszył dopiero w 2012(ktoś słyszał o nim wcześniej?).
Obecnie na stronie PolandLeaks jest kilka powszechnie dostępnych wiadomości.
Na przykład możemy przeczytać o nowoczesnej siedzibie francuskiego wywiadu, nowym szefie sycylijskiej mafii czy hakerach pracujących dla Iranu. Pod artykułem „Ujawniamy: dlaczego zginął Marek Papała?” widać jedynie dwa zdjęcia generała.
Znajdziemy też wywiad z rzekomym emerytowanym oficerem polskiego wywiadu opowiadającym o torturowaniu terrorystów w Polsce.
Nie wiem kto stoi za PolandLeaks ale pozwólcie że podzielę się swoimi refleksjami.
Zauważa się że na stronie nie ma wiadomości, dokumentów które można by uznać za tajne. Ot, kilka powszechnie dostępnych wiadomości z dziedziny służb specjalnych.
Wywiad z rzekomym oficerem wywiadu jest dla mnie wątpliwy ale nie mam dowodów tylko pewne podejrzenia. Cóż takiego bowiem zdradza ów oficer wywiadu? Nic co byśmy sami już nie wiedzieli z publikacji prasowych. Trudno mi też uwierzyć by ktoś kto brał udział w aferze z CIA udzielał wywiadu. Tym bardziej że rzekomy oficer mówi jednocześnie tak „boję się prokuratury, która ostatnio nawet potwierdziła postawienie zarzutów za więzienia CIA w Polsce. Informacje o tym nie powinny przedostać się do opinii publicznej.”
Jak się boisz szanowny oficerze rozgłosu i prokuratury to po co nakręcasz atmosferę swoimi opowieściami. Nie trzyma się to kupy. Ponadto nikt ze służb nie narażałby siebie na ryzyko prawne związane z ujawnieniem tajnych informacji, tym bardziej że zbyt łatwo byłoby tożsamość tej osoby
Uważam że pewna część informacji już zaistniała w mediach i rozmowa nic nowego nie wnosi a inne szczegóły rozmowy równie dobrze mogą być wytworem fantazji.
Uczciwie jednak zaznaczam iż nie mam jednak, jak powiedziałem, dowodów by podważyć ową rozmowę, jest to tylko moja opinia.
Zastanawia mnie jednak inna kwestia. Przyjmijmy na chwilę że jest to prawdziwa rozmowa z byłym oficerem wywiadu. O czym by to świadczyło?
Czy ktoś z czytelników zna oficera wywiadu? Ja, nie. Nawet z policją miałem kontakt z daleka a ze służbami specjalnymi stykam się tylko czytając książki.
Jeśli twórcy portalu mają takie znajomości to musi to budzić uzasadnione pytania. Jak udało się im dotrzeć do kogoś kto nie tylko był w wywiadzie ale na dodatek brał udział w przesłuchaniach terrorystów. Byłoby to zaiste duże osiągnięcie. W jakiejś wypowiedzi Czempiński stwierdził że w wywiadzie nikt nie pyta nawet kolegi z pokoju czym się zajmuje. Wierzę że faktycznie tak jest. Podobne schematy działania opisał Chuck Pfarrer w książce pt Operacja Geronimo, każdy dostaje tylko taki zestaw danych który jest mu potrzebny nic ponad potrzebę, nazywa się to rozczłonkowywaniem informacji(str. 244) Jestem przekonany że ze wszystkich pracowników Agencji Wywiadu, tylko parę osób mogłoby mieć wiedzę lub brać bezpośrednio udział w przesłuchaniach.
Jeśli autorzy PolandLeaks mają takie kontakty, to jak to jest z ich niezależnością?
Niedawno czytałem książkę WikiLeaks od środka(autor – Daniel Domescheit-Berg).
Nikt nie spotykał się z informatorami, nie znał ich tożsamości. Na tym polegała cała idea i za razem bezpieczeństwo systemu.
W przypadku PolandLeaks wynikałoby że jest inaczej. Jak to było panowie, napisaliście do Agencji Wywiadu że szukacie kontaktów, spotkaliście się z owym oficerem i nagraliście go? Jak trafiliście do rzekomego oficera? Mam spore wątpliwości…
Tym bardziej iż pozostałe informacje jakie są na stronie nie noszą znamion tajności, nie ma tam nic co byłoby opatrzone gryfem tajności.
Czy twórcy PolandLeaks nie są sterowani przez kogoś?
Pytanie jest zasadne. Na przykład FBI potrafiło zakładać fałszywe strony i fora hakerskie by łapać przestępców. Czy taką stroną jest PolandLeaks? Czy jest to tzw. honeypot? Czy strona ma służyć tylko zwabieniu potencjalnych zdrajców?
Oczywiście nie sposób tego potwierdzić.
Bardziej jednak stawiałbym na to że wspomniana strona jest tylko amatorską próbą powtórzenia sukcesu WikiLeaks.
Wszystko co napisałem powyżej jest tylko moim subiektywnym zdaniem. Niczego nie chcę przesądzać ani definitywnie rozstrzygać. Uważam jednak że warto zadać sobie parę pytań…
W myśl zasady „po owocach ich poznacie” czas pokaże czym jest PolandLeaks, czy jest szlachetna inicjatywą wartą uwagi czy tylko wydmuszką,