Druga połowa wakacji to ostatni dzwonek, aby rozpocząć przygotowania do nadchodzącego nowego roku szkolnego. Ile na wyprawkę dla swoich dzieci wydamy tym razem? Gdzie najchętniej kupujemy artykuły szkolne i jak na tę kategorię zakupów wpływa pandemia?
*Wyniki ankiety PAYBACK Opinion Poll
Według najnowszego badania PAYBACK Opinion Poll, COVID-19 nie rzutuje na nasze plany zakupowe w kontekście artykułów szkolnych. Jednocześnie jednak obawiamy się ewentualnego powrotu zdalnego nauczania, a sami, mając do wyboru home office i pracę stacjonarną lub tę w modelu hybrydowym, dość zdecydowanie opowiadamy się za tradycyjnym miejscem pracy.
Kiedy Polacy zaczynają kompletować szkolne wyprawki dla swoich pociech? 71% respondentów badania PAYBACK Opinion Poll niezbędne zakupy robi w sierpniu, a blisko 15% odkłada ten moment na wrzesień. Grupa zapobiegliwych rodziców, planujących szkolne zakupy już w lipcu, jest najmniejsza i stanowi zaledwie 9%.
Zdecydowana większość, bo 60% ankietowanych przybory do szkoły kupuje w super- i hipermarketach. W dedykowanych sklepach z artykułami szkolnymi i biurowymi zakupy robi około 24% z nas, a 12% wykorzystuje w tym celu kanał online.
Co ważne, tylko 30% badanych co roku kupuje całkiem nowe artykuły do szkoły. Blisko 60% respondentów wykorzystuje część przyborów z poprzedniego roku, a co dziesiąty stara się wykorzystać jak najwięcej artykułów z poprzedniego roku lub te, które wcześniej należały do starszego rodzeństwa.
– W przypadku rodziców uczniów szkół podstawowych, ponad połowa ankietowanych wskazała, że potrzebne podręczniki zapewnia szkoła. Wśród tych badanych, którzy muszą kupić książki własną rękę, 21% korzysta ze sklepów internetowych, a 17% z księgarni stacjonarnych. Podręczniki z drugiej ręki kupuje około 6% naszych respondentów – wskazuje Katarzyna Grzywaczewska, Dyrektor Marketingu w PAYBACK Polska.
Całkiem inaczej przedstawiają się wyniki w grupie rodziców dzieci uczących się w szkołach ponadpodstawowych. W tej grupie zaledwie 5% badanych wskazuje, że niezbędne podręczniki są zapewniane przez placówki edukacyjne. Pozostałych 46% ankietowanych książki kupuje online, a około 16% w księgarniach stacjonarnych. Z kolei 27% decyduje się na zakup z drugiej ręki, a 6% zdobywa je innymi sposobami.
Nadchodzący rok szkolny to jednak nie tylko konieczność kupienia książek, nowego piórnika, plecaka czy zeszytów. Zdecydowana większość badanych (85%) planuje uzupełnienie garderoby swoich pociech o nowe ubrania. Z kolei 26% respondentów, co może być związane z ewentualnym powrotem zdalnego nauczania, zamierza kupić sprzęt elektroniczny. Wśród tej grupy, najwięcej ankietowanych (40%) planuje zakup nowego laptopa, 18% – tabletu, a po 17% badanych komputera stacjonarnego i smartfona.
Najwięcej, bo 36% badanych wydaje na wyprawkę szkolną od 301 do 500 PLN, a niewiele mniej – 31% przeznaczy na ten cel pomiędzy 101 a 300 PLN.
Zakupy artykułów szkolnych sfinansujemy przede wszystkim z bieżących dochodów i oszczędności lub ze środków z programu „Dobry Start” 300+, na co wskazało odpowiednio 38% i 37% respondentów. Co ważne, w większości wypadków (66%) szkolne plany zakupowe Polaków nie zostały pokrzyżowane przez pandemię. Z kolei 26% ankietowanych przyznało, że w związku z sytuacją epidemiczną przeznaczy na ten cel mniejszych budżet, a tylko 8% badanych zamierza wydać na wyprawkę szkolną więcej w związku z COVID-19.
O ile pandemia nie ma większego wpływu na plany zakupowe respondentów, o tyle może budzić obawy w związku z ewentualnym powrotem zdalnego nauczania, co przyznaje 65% ankietowanych PAYBACK. W tej grupie 26% osób obawia się o zdrowie swojego dziecka, co jest związane ze spędzaniem zbyt dużej ilości czasu przed komputerem, 23% zwraca uwagę, że taka sytuacja może niekorzystanie odbić się na wynikach w nauce, a zdaniem 22% badanych – na rozwoju kompetencji społecznych dziecka.
Z kolei wśród osób, które nie oceniają powrotu zdalnego nauczania negatywnie (35%), co trzeci badany zwraca uwagę, że posiada w domu miejsce, które jest dobrze przystosowane do nauki online. Z kolei 23% respondentów jest spokojniejszych o zdrowie dzieci, gdy te uczą się zdalnie, a 17% docenia, że dzięki temu mają więcej okazji do wspólnego spędzania czasu.
Ostatnich kilkanaście miesięcy to jednak nie tylko czas domowych szkół, ale i tzw. home office. Jak grupa pracujących w ciągu ostatniego roku online ocenia ten model? Wyniki badania PAYBACK dość jednoznacznie wskazują, że praca zdalna w pełnym wymiarze godzin nie ma zbyt wielu zwolenników. 41% ankietowanych woli pracować stacjonarnie, a 23% preferuje model mieszany. Dla około 21% ta kwestia nie ma większego znaczenia, a tylko około 15% woli pracę zdalną.
– Te preferencje odzwierciedlają działania pracodawców. Prawie 60% ankietowanych zwróciło uwagę, że ich firma albo planuje, lub wprowadziła już powrót pracowników do ich miejsc pracy w pełnym wymiarze, a w przedsiębiorstwach, w których pracuje 36% respondentów wdrożono już lub jest planowanie wdrożenie modelu hybrydowego – komentuje Katarzyna Grzywaczewska.
Tradycyjne miejsce pracy oznacza możliwość bezpośredniego kontaktu z naszymi współpracownikami, co docenia 43% ankietowanych preferujących pracę z biura. Z kolei co trzeci badany wskazywał na lepszą możliwość zachowania work-life balance, co było szczególnym wyzwaniem zwłaszcza w momentach powrotu lockdownów i pracy ramię w ramię z uczącymi się dziećmi.
PAYBACK Opinion Poll
To badanie zostało przeprowadzone na uczestnikach Programu PAYBACK w dniach 26 lipca-2 sierpnia 2021 r. metodą ankiety online na grupie 1119 osób. Grupa badawcza w wieku 18-65 lat dobrana została tak, aby odpowiadać strukturze demograficznej kraju.